POV MARINETTE
Poniedziałki to najgorsza rzecz jaka może istnieć. A szczególnie poranki. Chociaż południe też nie jest najlepsze, szczególnie w mojej szkole w porze lunchu. Słuchanie tych wszystkich plotek na stołówce jakie zostały stworzone przez cały weekend to nie jest to co uwielbiam.
- Nino się tak upił, że ledwo dawałam sobie z nim radę w drodze powrotnej.- opowiadała Alya jedząc frytki.- Serio, tutaj imprezy są o niebo lepsze niż w Londynie.
- Wiadomo, że tak.- zaśmiała się Chloe.- Chociaż po raz pierwszy w życiu widziałam pijanego Kim'a. Raz podeszłam do niego aby dać mu piwo, to mnie odtrącił mówiąc, że ma dziewczynę. Przez dziesięć minut wysłuchiwałam, że jeśli go spróbuję dotknąć to przewodnicząca szkoły a zarazem córka burmistrza mnie sklepie.
Zaczęłam się śmiać wraz z Alyą.
- Przynajmniej masz pewność, że cię nie zdradzi.- odparłam na co przytaknęła. Widać było, że bardzo ją to cieszy.
- A jak z Adrienem?
Szybko uśmiech z moich ust zszedł.
- A co ma być?- spytałam i spojrzałam na swoją niedojedzoną kanapkę.
- Zwineliście dość szybko. Pewnie się upił jak zwykle.- powiedziała Alya a ja chciałam jak najszybciej zakończyć ten temat.
- Tak. W sensie upił się bardzo.- założyłam kosmyk swoich włosów za ucho i zaczęłam rozglądać się po ludziach w pomieszczeniu. Wszystko byle na nie, nie patrzeć.
- Spał u nas? Ja wróciłam z Nino do niego do domu i jego nie widziałam rano.- oznajmiła niczego świadoma Alya. Chloe zaś obserwowała mnie dyskretnie.
I właśnie tego się obawiałam. Przed Chloe Bourgeois nic na da się zatuszować.
- Tak, zasnął jak niemowlę na kanapie.- zaczęłam się nerwowo śmiać. Próbowałam jakoś wybrnąć z tego tematu, dlatego zaraz po tym zaczęłam gadać o tym co się dzieje w świecie mody. Wiedziałam, że blondynka od razu dołączy do rozmowy, więc można rzec, że się wybroniłam z niewygodnych pytań.
Chwilę dyskutowałyśmy o różnych trendach, aż zobaczyłam kto wchodzi do stołówki.
Jego roztrzepane blond włosy, dość obcisła czarna bluzka oraz spodnie dresowe tego samego koloru aż błagały aby na niego patrzeć. Stanął za drzwiami i wzrokiem czegoś szukał do momentu kiedy dostrzegł mnie. I mimo odległości jaka nas dzieliła, widziałam jak jego zielone oczy wierciły we mnie ogromną, gorąca dziurę. Mój oddech przyśpieszył, ale mój amok został przerwany wołaniem Chloe.
- Adrien! Chodź do nas!
Zaczął kierować się w naszą stronę a ja nerwowo szukałam sobie jakiegoś zajęcia. Na prawdę nie chciałam z nim rozmawiać po tym jak się ośmieszyłam ostatnim razem.
- A gdzie wasi chłopcy?- spytał przysiadając się na przeciw mnie. Czy mogłoby być gorzej?
- Nino ma poprawę z Biologii a Kim ma trening koszykówki.- odparła Alya.
Udawałam, że ich nie słucham i bez celu przeglądałam Instagrama. Czułam co jakiś czas wzrok blondyna co przyprawiało mnie o dreszcze.
- Słyszałyśmy, że nieźle się nawaliłeś w piątek. Rzekomo szybko padłeś na kanapie.- zaczęła się nabijać Chloe.
Zerknęłam na nich i zobaczyłam jak z lekkim uśmiechem spojrzał na mnie.
- Na kanapie powiadasz?
Momentalnie na mojej twarzy pojawił się burak. Co on wyprawia? Czy on chce aż tak bardzo mnie wydać?!
CZYTASZ
Elita kontra ,,Przyjaźń" /Adrienette/
FanficAdrien i Marinette przyjaźnili się od dziecka. Praktycznie wszystko robili razem. Przed pójściem do szkoły średniej obiecali sobie, że staną się Elitą szkolną i będą w niej ,,rządzić". Cóż... Marinette szybko się udało, ale Adrien całe życie był w...