Rozdział czwarty

718 35 105
                                    


Cały ten tydzień szkolny minął mi w dobrym nastroju.

Cała trójka chłopaków zniknęła i nie było ich przez ten tydzień. W sumie po tym co potwierdziła mi Elley nie wiedziałabym jak zachować się w ich otoczeniu.

Ojciec wrócił w środę w nocy i przez cały ten czas był dla mnie niemiły jak i zimny, w ogóle nie przypominał mojego taty tylko jakiegoś potwora bez uczuć. Nie wiem co mu zrobiłam, bo do Melanie zachowywał się normalnie, ale może to tylko przez to, że zbliża się dzień śmierci mamy. Wiem, że przypomniałam mu Sylvię, bo często powtarzał, że wyglądamy jak dwie krople wody. Lecz ja potrzebowałam ojca w ten dzień, a nie gbura i nie czułego człowieka.

Aktualnie siedziałam w pokoju i czytałam jakąś książkę kryminalną. Dochodziła godzina dziewiętnasta, a ja nie miałam pojęcia co mogłabym robić. Książka była nudna, a ja miałam ochotę pożyć.

Nie miałam dziś ochoty na naukę ani na filmy czy seriale. Nawet odechciało mi się czytać tego kryminału. Odłożyłam książkę na półkę nocną, z której od razu wzięłam telefon. Weszłam na Snapa aby otworzyć vlogi od mojej przyjaciółki, która teraz siedzi u jakiejś koleżanki ze szkoły na imprezie.

Oczywiście też dostałam zaproszenie, ale jakoś nie czuje się dobrze w takich rzeczach, więc zostałam w domu, ale co kolejne sekundy żałuję, że nie poszłam, bo z nagrań od mojej przyjaciółki wydaje się niezła zabawa jak na początek imprezy.

Nie chciałam już tego oglądać bo wiem, że jeszcze chwila i bym tam pojechała. A wiedziałam, że i tak to nie moje klimaty, pijani ludzie, pełno alkoholu. Nie mój świat.

Kiedy chciałam odłożyć telefon na szafkę, dostałam wiadomość i to dość nietypową wiadomość...

Od Nieznany: 2+2 to 4 prawda?

Zaśmiałam się na tę wiadomość, ale postanowiłam odpisać.

Do Nieznany: Dokładnie tak gratuluję inteligencji. Ps pomyliłeś/aś numery ;)

Od Nieznany: Myślę że nie

Okej to jest dziwne.

Do Nieznany: Raczej tak, ponieważ nie znam ciebie

Zaśmiałam się lekko pisząc to. Naprawdę nie znałam tego numeru.

Od Nieznany: No dalej Bonnie nie udawaj że nie wiesz kim jestem :o

Co kuźwa, skąd ten ktoś zna moje imię i skąd ma numer?

Do Nieznany: Kim jesteś? Skąd masz mój numer?

Od Nieznany: Mam swoje sposoby na zdobycie takich rzeczy myszko ;)

Myszko, tylko tyle mi wystarczyło by zrozumieć z kim pisze, dlatego od razu zmieniłam mu nazwę na bardziej odpowiednią.

Do Debil: Czego chcesz?

Od Debil: Potrzebuje twojej pomocy

On żartuje prawda? Nie mam zamiaru mu w niczym pomagać, zgasiłam ekran telefonu i odłożyłam go na półkę nocną. Ale nie dane było mi odpocząć, bo po kilku nie odebranych ode mnie wiadomościach mój telefon zaczął dzwonić. Niechętnie podniosłam go i odebrałam nie patrząc już nawet kto to.

- Hejka - po drugiej stronie usłyszałam radosny głos Elley.

- No hejka, co tam? - spytałam od razu dziewczyny.

Przez ten tydzień też trochę powymieniałam się z dziewczyna wiadomościami. I okazuje się, że Elley Morgan to naprawdę fajna babka.

- Wiem, że już późno i takie tam, ale może masz ochotę wyskoczyć ze mną do baru na drinka? - zaproponowała słodkim głosem dziewczyna.

S.A.K - Dzień I NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz