02 listopada, pod mieszkaniem LaRosa
Chłopak przepuścił mnie pierwszą przez drzwi mieszkania, a ja od razu przez nie przeszłam. Christian zapalił światło, które było zaraz obok mnie, a potem zamknął drzwi. Aktualnie znajdujemy się w jego mieszkaniu, bo to najbezpieczniejsze miejsce gdzie możemy omówić parę spraw.
Mieszkanie chłopaka tak jak i mieszkanie dziewczyny były w jasnych kolorach co bardzo przypadło mi do gustu.
Kafelki były białe, a ściany miały odcień brudnej bieli. Po lewej stronie znajdowała się biała szafa, do której chłopak schował nasze kurtki, a buty zostawiliśmy obok szafy. Idąc dalej po lewej zobaczyłam wejście otwarte do kuchni, a kilka metrów potem były jakieś drzwi, ale my skręciliśmy w stronę prawdą, a moim oczom ukazał się nie za duży salon. Po prawej był powieszony telewizor, a na przeciwko niego pod ścianą stała duża jasna szara kanapa z szklanym stolikiem przed sobą. Koło kanapy stał mały stolik z czterema krzesłami. I dopiero teraz również zauważyłam kolejne drzwi obok telewizora.
- Siadaj - Chłopak rzucił się na kanapę i rozwalił. Może i było jeszcze dużo miejsca, ale ja wolałam być trochę dalej od niego.
- Dzięki, ale usiądę tu - wskazałam na krzesełko przy stole.
- Jak se chcesz - odwróciłam krzesełko tak, że teraz byłam przodem do niego, chłopak nic sobie nie robił z tego, że mieliśmy pogadać tylko włączył jakiś mecz koszykówki.
- Mieliśmy pogadać - odezwałam się w końcu przerywając cisze.
- Dobra powiem szybko - pokiwałam energicznie głową, aby mówił - W szkole, przy ludziach, przy znajomych w sumie to wszędzie musimy udawać parę - prawie udusiłam się własną śliną przez co zaczęłam kaszleć.
- Co? - spytałam z lekkim niedowierzaniem, kiedy już przestałam kaszleć.
- No skoro już wiesz, że Connor jak i Matteo bawią się w takie zabawy to wiedz, że w naszej szkole jest też kilku takich, którzy również w tym siedzą.
No świetnie, a ja o nigdy o tym nie słyszałam. Mogłam jeszcze więcej przesiedzieć w książkach.
- Okej, ale co my mamy do tego?- pokazałam na naszą dwójkę
- Przez to, że jestem ich szefem, jak to oni mówią - przeczesał ręką swoje bujne brązowe włosy .
W sumie chciała bym je dotknąć - pomyślałam
Chwila kurwa co? Bonnie Harris o czym ty myślisz kobieto, weź się uspokój.
- Plotki już się rozwinęły od tamtego typa z parku, chwila czasu i cały ciemny świat będzie wiedział - dlaczego on gadał o tym wszystkim jak o najlepszej pogodzie? - Ale wytłumaczę ci kilka rzeczy które pewnie cie ciekawią - oho ciekawe czego się dowiem - Przez to, że jestem ich przywódcą to ja za nich odpowiadam i to ja załatwiam im te walki jak i wyścigi - bardzo przydatna informacja... że aż w ogóle.
- A nie możesz po prostu przestać ich na to umawiać? - zapytałam bo trochę szkoda mi ich.
- Mysza, im mniej wiesz tym lepiej spać będziesz. Naprawdę nie mogę ci powiedzieć, ale jak już tak bardzo musisz wiedzieć to odpłacają swoje długi, tak jakby - wytłumaczył znowu pokrótce, ale i tak nie rozumiałam.
Każdy wie, że Matteo kocha jeździć autami. Ale czy nie lepiej było by mu pójść i spłacić ten "dług" w inny sposób?
Tak samo Connor, słyszałam kiedyś, że prowadził zajęcia z boksu dla dzieci, dlaczego więc nie pójdzie do pracy i również inaczej nie spłaci tego "długu"?
CZYTASZ
S.A.K - Dzień I Noc
RomanceMoje życie od zawsze było takie same, mówiąc inaczej po prostu nudę jak na nastolatkę. Moja rodzina przeżyła siedem lat temu tragedię, po której do dziś nie mogę się zebrać. Strata bliskich to coś więcej niż brak ich obecność... Od siedmiu lat, dz...