Rozdział XXVIII

322 24 21
                                    


W czasie drogi zadzwonił do każdego. Wszyscy po ogłoszeniu tego "alarmu" zebrali się na baczność i razem z nami jadą do mojego domu gdzie jest Mel.

Wszyscy przerwali swoje plany, aby pomóc Melanie.

Okazało się, że Philip nie odbierał od dziewczyny, bo pokłócili się, ale gdy tylko usłyszał co się stało był pierwszy do jechania. A więc może dlatego to on jedzie przed nami swoim samochodem. Za nami jedzie jeszcze Kaya z Matteo, Eli z Connorem i Dylan z Cassie. Phillip z Shay wyprzedzili wszystkich.

Pod nasz dom podjechało pięć samochodów i dwa motory. Już widzę i słyszę komentarze sąsiadów. Zawsze wciskają nos w nieswoje sprawy. Obserwują, a potem przenoszą bez potrzebne plotki.

Wybiegłam z samochodu zanim chłopak zdążył zaparkować. Krzyczał do mnie aby tego nie robiła, bo ktoś może się jeszcze tam kręcić, ale ja miałam to gdzieś. Widziałam, że za mną wybiegł Phillip i Shay, obydwoje trzymali ręce z tyłu gdzie pewnie mieli pistolety. Zaczęłam walić w drzwi oraz krzyczeć imię siostry. Po chwili Phillip dołączył do mnie.

Clyde w tym czasie dał rozkaz pozostałym aby przeszukali teren razem z nim, więc do nas dołączyła Elley i Kaya.

Po chwili Mel otworzyła drzwi, a Phillip od razu podniósł ją i mocno przytulił, cały czas przepraszając za to, że zostawia ją samą. Blondynka zaczęła uspokajać cicho chłopaka mówiąc, że żyje i wszystko jest dobrze, ale widziałam jak trzęsie się ze strachu. Weszłam z Mitchell i Morgan do domu, a brunetka zamknęła za nami drzwi zamknęłam drzwi.

Siostra usiadła z chłopakiem na kanapie w salonie i rozmawiała. Widziałam jak się bała, ale chciała ukryć to, aby nie martwić swojego ukochanego. Po chwili rozmowy chłopak ogłosił, że idzie znaleźć tego skurwiela i po prostu wyszedł trzaskając drzwiami.

Od razu pobiegłam do dziewczyny i mocno przytuliłam. Domyśliłam się też, że Kaya i Elley poszły zaparzyć herbatę dla Mel aby trochę się uspokoiła, bo dalej lekko trzęsła się.

- Gdzie ojciec i Alina? - spytałam. Zawsze gdy coś się dzieje ich akurat nie ma.

- Ojciec zabrał mamę na weekend do spa. Pojechali tam po tym jak wyszłam do Phillipa - wytłumaczyła, a wtedy w salonie zjawia się Kaya z kocem i Elley z kubkiem z parującą cieczą.

Kaya opatuliła młodą blondynkę dużym szarym kocem i usiadła przy niej. Eli za to po chwili podała jej kubek i usiadła obok mnie opierając o moje ramię głowę. Siedziałyśmy w ciszy i czekaliśmy.

Miałam wielką nadzieje, że ludzie Clyda znajdą osobę, która mierzyła do Mel. A jeśli znajdą to pomogę nawet dla Phillipa pozbyć się nawet ciała.

- Mel skarbie - zaczęła cicho Kaya - Może chcesz nam opowiedzieć co się dokładnie stało? - spytała niepewnie, a siostra odłożyła kubek na stoliczek kawowy przed nami.

Dziewczyna lekko poprawiła się na swoim siedzeniu i zaczęła opowiadać.

- Wróciłam do domu, byłam strasznie wkurzona na Phillipa i postanowiłam zabrać z mamy pokoju papierosy, bo te podobno uspokajają - pociągnęła nosem - Pomyślałam, że jak wrócę to obejrzeć coś i poczekam na ciebie - popatrzył chwilę na mnie - Więc wyszłam na nasz taras, ale po chwili od razu cofnęłam się, gdy zobaczyłam jak ktoś stoi twarzą w twarz ze mną w dodatku z nakierowanym pistoletem - złapałam ją za rękę i splotła ze swoją - To był chłopak, miał kominiarkę i cały był na czarno. Zaczął patrzeć na mnie, coś mu chyba nie grało, bo spytał czy to ja jestem Bonnie. Odpowiedziałam, że to moja siostra, a ten uciekł - przytuliłam ją do siebie.

S.A.K - Dzień I NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz