Ponieważ Roman po roku upomniał się o mnie w bardzo osobliwy sposób. Podjechał pod uniwersytet, gdzie studiowałam i o dziwo zaprosił mnie na kawę. Przez ten rok wydoroślał i zmienił się trochę, zmężniał więc dałam się zaprosić na tą krypto randkę. On nadal mi się podobał. Zaprosił mnie do tej samej kawiarni, kupił znowu bukiet tulipanów, ale dał mi go patrząc mi w oczy i tylko wtedy, tylko raz powiedział „nie mogę o tobie zapomnieć, będziesz moją dziewczyną?".
Zgodziłam się a jakże przecież ja też o nim nie zapomniałam. Kurw@ nadal nie mogłam. Dlatego wysiadłam z samochodu i weszłam z nim do kawiarni, a on już za chwilę z niej wyszedł. Potem wrócił z bukietem tulipanów, ale nie powiedział słowa, tylko zamówił nam kawę.
Siedzieliśmy i nie wiedziałam o czym on myślał, ale ja myślałam o tym, żeby ta męczarnia w końcu się skończyła.
-To co dasz mi znać, jeśli coś będziesz wiedzieć o Sperczyńskiej?
No nareszcie, taki cwany w samochodzie, a jak siadł naprzeciwko mnie to cisza. Tak było zawsze. Rozmowa z nim czasem była ciężka, a czasem po prostu mi dogadywał i żartował. Nie pozostawałam mu dłużna. Oboje mieliśmy ostre języki a potem ostry seks, nawet po kłótni. Roman tak potrafił obrócić nerwową sytuację w żart, że po chwili lądowaliśmy w łóżku a po seksie z nim i wielokrotnych orgazmach zapominałam o co poszło.
-Dam, bo raczej nie mam innego wyjścia co?
-Masz, tylko nie wiem, czy chcesz je znać? – wszedł na takie oficjalne tony, że aż nie wierzyłam, że to on.
-Może chcę? – zaczęłam się droczyć w naszym starym stylu.
- Hmm... - zamruczał a ten pomruk dotarł do mojej „rozjechanej rowerem myszy". Nienawidziłam jej za to, w tym momencie miałam sama ochotę ją rozjechać rowerem.
-No dawaj, przecież trochę się już znamy. – rozkręciłam się i puściłam mu oko.
-Powiem krótko, będziesz mi nadawać co się dzieje w fabryce w związku ze śledztwem...
Nagle spoważniałam, bo mnie zatkało, skąd on wiedział o śledztwie.
- Skąd wiesz ze jest jakieś śledztwo?
-Bo inaczej prokurator Cichy nie węszyłby w fabryce. Poza tym uważaj, bo wasz dozorca to jego wujek, więc nie wypytuj za wiele wśród ludzi w tym kołchozie.
Odechciało mi się flirtu, kawy i jazdy do pracy.
- Romek, ja nie pracuję na produkcji i nie wiem co się tam wydarzyło.– łgałam jak z nut, ale w środku serce waliło mi jak oszalałe.
Romek mnie znał, oj i to bardzo dobrze. Za każdym razem, kiedy z nim zrywałam wiedział, jak mnie podejść, żebym tego nie zrobiła i tym razem zrobił dokładnie o samo. Nachylił się tak, że dłonią mógł dotknąć mojego kolana.
- Małgorzato „Wszystko jest tak jak być powinno, tak już jest urządzony ten świat".– wyszeptał.
Kuźwa, znaliście kiedyś faceta, który wydawał się debilem, a znał największe dzieła literatury światowej? Mało tego, znał cytaty z nich które mu pasowały. Ten z książki „Mistrz i Małgorzata" pasował do niego jak ulał. Roman był takim szatanem, który zawsze wymusił coś, żebym mu uległa.
- Dobrze, ale nie pokazuj się pod firmą, nie chcę, żeby prokurator Cichy wiedział z kim się zadaje.
Roman natychmiast puścił moje kolano. „Jeden, zero dla Gosi„– pomyślałam sobie i wstałam od stołu a Roman za mną. Jego kolejne słowa mnie zmroziły.
-Tak, wiem, że cię wczoraj odwiózł do domu, tylko nie wiem co tak szybko zwiałaś sprzed jego samochodu. Co nie umiał się całować?
Kurwa, kurwa, kurwa Pieprzony szpieg, ale ja ci pokaże.
- Umiał, tylko bardzo mu się spieszyło, żeby łapać takich aspirujących gangsterów jak ty. Może mu ułatwię sprawę i powiem przypadkiem czym się zajmujesz. – pyskowałam odważnie, bo wiedziałam, że gówno mi zrobi, a ja i tak gówno komuś powiem. Zawsze go tak straszyłam, kiedy mnie wkurzał na maksa.
- Kochanie, nigdzie nie pójdziesz i oboje o tym wiemy, ale...- złapał mnie za łokieć, kiedy już byłam przy jego samochodzie, obrocie do siebie i wpił się w moje usta. Boże jak on całował i ten smak kawy z jego ust, szlag.
- ..., ale ja nie pozwolę ci spierdolić, wsiadaj. – złapał za klamkę a ja posłusznie wsiadłam do samochodu.Nie wiem co on w sobie miał i co się w nim zmieniło, ale działało na mnie bardzo i chciałam się przekonać, gdzie nas to zaprowadzi.
CZYTASZ
Zmielona Zbrodnia
HumorPoznajcie Małgorzatę czyli bohaterkę krótkiej opowieści o tym jak spełniają się marzenia. Gośka opowie wam wszystko dokładnie i bez kolorowania tylko po to, żeby was rozbawić. Nasza bohaterka ma poczucie humoru, poczucie własnej wartości i poczucie...