Rozdział 18

43 5 6
                                    

Była już godzina dziewiętnasta, rodzice prawie przysypują w salonie, nie są zbytnio przyzwyczajeni do siedzenia tak długo, ponieważ na Florydzie jest co dopiero dwunasta. 

Sześć godzin do przodu, ja trochę jestem przyzwyczajona do tego by długo nie spać. 

Ale dobra, nie będziemy cały czas z myślami o tych godzinach. Aktualnie to z braćmi siedzimy i rozmawiamy o youtuberach, o krajach, i tym podobne.

— Ej mam pomysł. — Powiedział Connor.

-Jaki?- Spytałam się.

— Zapewne taki debilny jak zawsze. — Powiedział po cichu Jacob bym tylko ja usłyszała.

— Byśmy posłuchali piosenek, bo tak trochę za cicho.

— O, dobra to jest dobry plan. — Oznajmił Jacob.

— Chcę przypomnieć że m-nasi rodzice śpią.

Tak, prawie bym powiedziała "moi", ale muszę się przyzwyczaić do "Nasi" trochę ciężko będzie patrząc że myślałam że jestem jedynaczką. 

— Wiem, ale no nie będę puszczał tak głośno muzyki.

— Eh, ok, niech ci będzie.

W towarzystwie muzyki sobie dalej gadaliśmy, po chyba pięciu minutach dostałam powiadomienie i o dziwo to był Clay, nie spodziewałam się teraz od niego wiadomości.

————CLAYI!————

Jak tam życie?

Całkiem dobrze, a u ciebie?

Też całkiem dobrze
A co porabiasz tak w ogóle?

Rozmawiam z braćmi, a ty?

Ciotecznymi?

Nie

Nic nie wspominałaś o tym że masz rodzeństwo

Wiem

A odnośnie co robię, to szykuję się do pracy

To miłej pracy

Dzięki
Dobra muszę już kończyć do napisania

Do napisania

——————————
|Aa                           |

— Chłopak napisał? — Spytał się Connor.

— Lub dziewczyna? — Dopowiedział Jacob.

— Nie, bo nie mam dziewczyny ani chłopaka, a tak poza tym jestem hetero.

— Ok, a czy aby na pewno nie chłopak?

— Connor.

— Tak?

— Zachowujesz się jak ten jeden wujek od strony taty.

— O chce go poznać.

— Uwierz, nie chcesz.

— Ale go poznam na jakieś imprezie na Florydzie gdy będzie rodzina od strony Taty.

— Wiem, i będziesz chyba przez to zachowywać się gorzej niż teraz.

— Nie zachowuje się okropnie.

— Oto państwa kłótnia rodzeństwa, a bardziej bliźniaków.

Popatrzyłam się  na niego i zauważyłam że Jacob tą całą kłótnie, znaczy chyba całą nagrywał.

— Nagrywasz to?- Spytałam.

— Tak.

— A od kiedy?

— Od prawie początku waszej kłótni.

— E okej.

— W ogóle podasz Instagrama?

Jak się cieszę że mam dwa konta, jedno no bardziej prywatne niż te główne.

— Tak, ale jak będziesz to dodawać na relację to ładnie cię proszę by moja twarz była zamazana.

— Ok.

~~~~~
Cześć!

Kolejny rozdział z przeprowadzoną korektą

Zmieniłam tutaj oczywiście wygląd wiadomości, wygląd dialogów, no i oczywiście też poprawiłam błędy ortograficzne.

Życzę miłego dnia/wieczora/nocy!

SMS / DSMP Susan and DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz