Ostatnie dwa dni miło upłynęły, ale nadszedł czas na wylot z Polski.
Cieszę się z powrotu do kraju w którym się wychowałam, ale też bym trochę jeszcze chciała zostać. No cóż trzeba powrócić trochę do swoich obowiązków czyli chodzenie do szkoły, spotykanie się z przyjaciółmi, i nagrywanie piosenek.
Już za nie długo wyjeżdżamy na lotnisko, zostało jedynie pożegnać się z ciotką i wujkiem, i będziemy mogli wyruszać.
Naprawdę nie mogę się doczekać spotkania z moimi przyjaciółmi, ale też stresuje się ponieważ mam nagrać odcinek do Dream'a, rozmawiając z nim jak i z innymi osobami serwera Dream smp.
Po około trzech minutach w końcu przyszła ciotką z wujkiem, i możemy się pożegnać, a później pojechać na lotnisko dzięki któremu będę bliżej domu. Oczywiście też podobały mi mini wakacje w Polsce, ale już tak bardzo się stęskniłam za wszystkim na Florydzie że już po prostu no nie mogę się doczekać powrotu.
— Będziemy tęsknić. — Powiedziała Ciocia.
— My też. — Odpowiedział jej Jason i wszyscy pokiwali zgodnie głowami.
— Eh to co? Czas wyruszać. — Powiedział tym razem wujek. Tak teraz to wujek nas odwozi na lotnisko nie ciocia.
— Tak. — Odezwała się w końcu mama.
Pożegnaliśmy się do końca z ciocią, i wyszliśmy z domu. Skierowaliśmy się w stronę auta wujka.
Po około półtora godziny dojechaliśmy na lotnisko, teraz jedynie trzeba przejść kontrole, i poczekać aż zawołają nas do odpowiedniego samolotu.
Pożegnaliśmy się z wujkiem, i weszliśmy do środka budynku.
Czekaliśmy godzinę na lot, w tym czasie rozmawiałam z rodziną, jak i pisałam z moją kochaną dwójką przyjaciół.
Gdy już weszliśmy na pokład samolotu pokierowaliśmy się w stronę miejsc na których będziemy siedzieć.
Tym razem ze mną siadają bracia, a obok nas w sąsiednich fotelach rodzice.
Usiedliśmy na fotelach. Po dziesięciu minutach pilot oznajmił byśmy się zapieli pasami, ponieważ już za chwilę wylatujemy z lotniska.
Wystartowaliśmy.
Eh, teraz tylko dwanaście godzin lotu i prawie że w domu.
Wzięłam telefon do ręki, i włączyłam Netflix. Na szczęście miałam jakieś tam filmiki pobrane, dzięki czemu nie będę się nudzić podczas lotu.
Podłączyłam słuchawki do urządzenia, i włączyłam sobie mój ulubiony serial.
Po obejrzeniu kilku odcinków postanowiłam się trochę przespać. Jak też zobaczyłam zostało jeszcze dziesięć godzin do przylotu.
Odłożyłam telefon jak i słuchawki do torby, i próbowałam zasnąć.
~TIME SKIP~
Wstałam. Zobaczyłam za oknem piękny widok, jak i miasta. Czyli już chyba jesteśmy coraz bliżej.
Przeciągnęłam się, i wyjęłam telefon z torby by sprawdzić godzinę. Jak się okazało była już dwunasta. Czyli już jesteśmy w USA, i zapewne już zostały zegarki w telefonach przestawione o 6 godzin do tyłu.
Tak bardzo nie mogę się doczekać spotkania z Alanem i Ivy.
Po chwili dostaliśmy komunikat od pilota że mamy się zapiąć bo za nie długo lądujemy w Miami.
Eh, zostanie nam trzy godziny podróży, i wreszcie jesteśmy w domu.
Gdy już wylądowaliśmy odebraliśmy swoje bagaże, i skierowaliśmy się do auta. Spakowaliśmy walizki, i od razu wsiedliśmy do auta.
Jak już byliśmy w aucie, zresztą już jechaliśmy w stronę domu, odezwałam się do rodziców.
— Mamo tato, jak już będziemy pod domem, i będzie wczesna jeszcze godzina to pójdę się spotkać z Alanem. — Powiedziałam.
— O no to możesz też zabrać ze sobą braci. — Odpowiedział mi tata.
— Nie, no musimy pewne sprawy obgadać, zresztą chyba wiesz jakie.
— Aa, no to jednak chłopaki zostają w domu, i się rozpakowują.
— Czemu tak?! — Krzyknął Connor.
— Ty masz chłopaka? — Spytał się Jason.
— Po pierwsze Connor, proszę nie drzyj się, i muszę naprawdę bardzo ważne sprawy z nim obgadać, o rzeczach które są bardzo utajnione. Po drugie, Jason nie mam chłopaka, nawet nie mam u niego szans, i nie jestem w nim zakochana. — Odpowiedziałam im.
— Czemu u Alana, chyba dobrze zapamiętałem, zresztą, czemu u niego nie masz szans? Ma dziewczynę czy jak? — Spytał się znowu Jason.
— To też tajemnica. Tak, będę przed wami mieć dużo tajemnic. — Powiedziałam. — A i jak będę gadać z przyjaciółmi przed discords, to proszę nie przeszkadzać mi, i jak będziecie coś chcieli ode mnie to napiszcie. Inaczej zabije.
— Groźnie. — Powiedział Connor.
— Wiem. — Odpowiedziałam mu.
Podłączyłam słuchawki do telefonu, i włączyłam sobie jakieś piosenki na Spotify.
Jak byliśmy przez ten tydzień w Polsce, to ciocia, bracia i ich przyjaciele pokazali mi kilka fajnych Polskich piosenek. Nadal nie których jeszcze słucham.
Przy akompaniamencie piosenki ,,Górą ty" zaczęłam podziwiać widoki za oknem.
~~~~~~
Cześć!Kolejny rozdział z korektą
Zmieniłam tutaj wygląd dialogów i oczywiście poprawiłam błędy ortograficzne, to tylko tyle
Życzę miłego dnia/wieczora/nocy!
CZYTASZ
SMS / DSMP Susan and Dream
FanfictionSusan- główna bohaterka Pewnego dnia życie Susan się zmienia, poznaje chłopaka o imieniu Clay, rodzice wyjawiają tajemnice. A to wszystko się zaczęło od przyjazdu byłego przyjaciela, poznanie Clay'a. A więc to moja kolejna książka, i zapraszam do c...