Rozdział 29

32 3 5
                                    

Zanim się obejrzałam nastała sobota. Dzień w którym w końcu się spotykam z Clay'em.

Bałam się trochę tego. Może trochę bym się przestała bać, gdyby ktoś ze mną by był? Dobra chuj, napiszę do Clay'a czy Alan by mógł ze mną iść. 

————CLAYI!————

Właśnie, mam takie mini pytanie

Jakie?

Czy mogłabym przyjść z przyjacielem?

Jasne, i to ten z którym pisałem kiedyś gdy poszłaś do łazienki?

Tak

Ok, to do zobaczenia w parku

Do zobaczenia

——————————
|Aa                     w|

Napisałam jeszcze do Alana o tym że idzie ze mną na spotkanie. Cóż postawiłam go do faktu dokonanego.

Gdy się o tym dowiedział o dziwo się nie pogniewał, a nawet on się ucieszył.

Dopisałam o której ma do mnie przyjść, i jedynie co teraz zostało to posiedzenie na YouTube lub na tik toku.

Gdy do spotkania została godzinka przyszedł do mnie Alan. Znaczy tak coś czuję bo mama mnie zawołała że ktoś do mnie.

Zeszłam na dół i zobaczyłam Alana, tak jak się spodziewałam. Zaprowadziłam go do mojego pokoju.

— Kobieto czemu ty się nie przygotowujesz na spotkanie?

— Em bo założę dresy? Pamiętaj że to zwykłe spotkanie.

— Ta jasne, to spotkania gdzie poznasz zapewne swojego przyszłego chłopaka i może narzeczonego.

— Ej, nie obiegajmy tak daleko do przyszłości, i nawet nie wiem czy będę mieć nadal z nim kontakt.

— Dobra, to może ja przygotuje ci jakieś ubrania?

— Nie.

— Ok.

Trochę się zdziwiłam że chłopak tak szybko odpuścił.

Gdy wybiła piętnasta wyszłam razem z przyjacielem z domu. 

Skierowaliśmy się w stronę parku, i gdy byliśmy dosyć blisko postanowiłam napisać dla Clay'a.

————CLAYI!————

Jestem już w parku, i gdzie jesteś?

Też już jestem i stoję przy fontannie 

Ok, to ja już idę

—————————— 
|Aa                         |

— Napisał że stoi koło fontanny. — Powiedziałam tą informację Alanowi.

— Ok, to chodźmy.

Zaczęliśmy się kierować w stronę miejsca przy którym znajduje się Clay. 

Gdy byliśmy już przy miejscu docelowym nikogo zbytnio nie było, tylko przyjaciel Neil'a, i jakąś starsza pani z psem.

Po chwili podszedł do nas ten chłopak i zaczął rozmowę.

— Czekacie na kogoś czy jak?

— Ym tak, a po co pytasz? — Odpowiedziałam.

— Po prostu też na kogoś czekam i chciałem się dowiedzieć na kogo wy czekacie.

— Spoko.

— To... na kogo czekacie?

— Na przyjaciela. — Odpowiedział Alan.

Jak tak teraz myślę, to że on czeka na kogoś tak samo jak my. Mam podejrzenie że to jest ten Clay z którym mieliśmy się spotkać teraz.

— Masz na imię Clay?

— Em tak.

— Pisałeś z dziewczyną przez wiadomości o imieniu Susan?

— Tak, a co?

— Jak teraz myślałam to, że ty czekasz na kogoś i my, i tak pomyślałam że to możesz być ten Clay z którym pisałam przez ostatnie miesiące.

— O, na serio? 

Pokiwałam głową, a Clay mnie przytulił. 

Cieszę się że poznałam w końcu przyjaciela z którym już jakiś czas pisałam, stresowałam się, ale nie było czym. 

Przez następną godzinę sobie chodziliśmy po parku, rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Gdy wróciłam do domu z Alanem który się uparł by ponownie mnie odwiedzić. 

Aktualnie znajdowaliśmy się w moim pokoju i zaczęliśmy rozmowę na temat naszego kanału, i o pomyśle streamowania. 

~~~~~~
Cześć!

Kolejny rozdział z przeprowadzoną korektą

Zmieniłam tutaj wygląd dialogów i wiadomości, no i oczywiście poprawiłam błędy ortograficzne

I tak Susan ma krótką pamięć i nie pamięta tego że tak jakby już wcześniej o tym wiedziała XD

Życzę miłego dnia/wieczora/nocy!

SMS / DSMP Susan and DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz