Jest już kolejny dzień, wczoraj nic ciekawego się nie działo, ale za to dzisiaj poznam moją rodzinę od strony mamy.
Za dwie godziny będziemy wyjeżdżać z domu i jedziemy do cioci.
Aktualnie ja jako jedyna szukam jakiś spoko ubrań na urodziny, tak chce wszystko zrobić by tylko mieli o mnie dobre wrażenie, i pokazać że nie jestem "żulem".
Gdy wszyscy już byli gotowi zaczęliśmy wychodzić powoli z domu. Nie minęło dwadzieścia minut i już wyruszaliśmy w drogę, z racji takiej że niezbyt wiemy gdzie ciotka organizuje urodziny to jedna z sióstr mamy ma nas pokierować do tego miejsca.
— Trochę mi się dziwnie jeździe takim samochodem.
Powiedział tato, nie dziwne ponieważ my mamy typowy brytyjski samochód, a tutaj wypożyczyli bardziej taki "polski".
— Kochanie, przyzwyczaisz się, a później będziesz musiał się znowu przestawić do naszego samochodu.
— Wiem, i to jest najgorsze.
Tata postanowił że włączy muzykę na uspokojenie, włączył playlistę z moimi piosenkami, trochę się zdenerwowałam bo jednak ona trwa długo i zapewne będzie chciał się pochwalić wszystkim to jaka ma zdolną córkę i pogłośni (?) Bardziej.
— Tato, pamiętaj że chwal się przed rodziną że to moje piosenki.
— Dobrze, nie pochwalę się, chociaż chętnie to bym zrobił.
— Tato.
-Co?
Zaśmiał się, co za gnój.
— No masz nikomu nie mówić że mam kanał na YouTube, i że jestem dosyć popularna, pamiętaj.
— Dobrze, nie powiem.
Na szczęście też chłopaki (bracia) jadą z ciocią, dzięki czemu mogę z rodzicami pogadać o takich prywatniejszych sprawach, takich jak moje drugie życie, tak to nazywamy z tatą.
Po chyba pół godzinie w końcu dojechaliśmy na miejsce, całkiem fajny dom.
Wysiedliśmy, tata oczywiście nie przyciszył, i siedział chwilę w samochodzie. Eh tata.
Poszliśmy z mamą do cioci, inaczej do drugiej siostry mamy.
— O cześć Amelka, jak dawno cię nie widziałam.
-Wiem, ale obiecuję że będziemy przylatywać do was na wakacje, znaczy no kiedy dzieci skończą rok szkolny.
— O no to fajnie że wrócicie tutaj.
— Wiesz no Susan musi poznawać rodzinne tradycje, Polsce i rodzinę, bo bardzo dobrze zna Florydę, a Polskę nie, przez to że nie przylatywaliśmy tutaj.
— Mamo nie znam do końca Florydy, znam tylko miejscówki w które chodzę z przyjaciółmi.
— Tak, tak wiem, ale dużo tam chodzicie.
— Nie, tylko do parku, na plażę i chyba tyle.
— Witajcie drogie panie.
Podszedł do nas tata, fajnie czyli już posłuchał tych piosenek.
— O ty też witaj Jack.
Po chwili znowu ktoś podszedł.
— Witaj młodo damo, i witaj Amelio, tak samo witaj Jack.
— O cześć Ryszard.
— Susan chodź ze mną na chwilę.
Podszedł do nas Jacob.
— Jasne.
Poszłam z nim na ogród, całkiem ładny muszę przyznać.
— Too tak, uważaj na tego wujka Ryszarda, bo można go po prostu nazwać że to szalony wujek który coś zawsze odpierdoli, i będzie się do każdego się przyczepiać, trochę jest podobny do Connora, ale jednak dużo gorszy jak mówiłaś o tym wujku od strony taty to wydaje mi się że jest on taki sam z zachowania.
— Ok, czyli na niego mam uważać, i na kogoś jeszcze?
— Tak, ii nie musisz na nikogo innego uważać niż na wujka.
— Oki, to może wracam by poznać resztę.
— Pójdę z tobą, bo nie mam co robić.
Poszliśmy razem do środka, a ja zaczęłam wszystkimi się poznawać.
~~~~~~
Cześć!Więc tak kolejny rozdział z przeprowadzoną korektą
Zmieniłam tutaj wygląd dialogów, no i trochę zmieniłam to że wcześniej tam gdzie mówiono o samochodzie było tam o ruchu drogowym, ale doinformowałam się że mają taki sam ruch jak w np. Polsce, dlatego zmieniłam na to że mają brytyjski samochód
Życzę miłego dnia/wieczora/nocy!
CZYTASZ
SMS / DSMP Susan and Dream
FanfictionSusan- główna bohaterka Pewnego dnia życie Susan się zmienia, poznaje chłopaka o imieniu Clay, rodzice wyjawiają tajemnice. A to wszystko się zaczęło od przyjazdu byłego przyjaciela, poznanie Clay'a. A więc to moja kolejna książka, i zapraszam do c...