Rozdział 24

40 3 0
                                    

Dojechaliśmy. Wreszcie jesteśmy w domu.

Wypakowałam z samochodu moją walizkę jak i torbę, biorąc te dwie rzeczy skierowałam się w stronę domu.

Rozpakuje się dopiero jutro. Dzisiaj muszę napisać do dwójki ludzi, i wbić się na chatę do Alana.

Zeszłam na dół, i wyszłam z domu. Koło auta kręcił się jeszcze tata.

— Tato, ja już idę do Alana.

— Ok, tylko przyjdź do domu przed dwudziestą trzecią.

— Jasne.

Odeszłam od taty, i zaczęłam kierować się w stronę domu przyjaciela.

Po około dwudziestu minutach spaceru dotarłam do miejsca wcześniej wymienionego.

Zapukałam w drzwi.

Nie musiałam długo czekać, ponieważ już po minucie otworzył mi je Alan.

— O hej! Wróciłaś! — Chłopak mnie przytulił.

— No hej, i wróciłam. Ale tak jakby nie sama.

— Co? Jak to nie sama? Wytłumaczysz to w moim pokoju. Chodź.

— Jasne.

Weszłam do domu przyjaciela, i od razu skierowaliśmy się w stronę jego pokoju.

Gdy już byliśmy w wcześniej wymienionym pomieszczeniu ja usiadłam na fotelu.

— Więc jak to nie wróciłaś sama?

— No em, wróciłam jak wiesz z wakacji w Polsce, ale chyba nie poddawałam prawdziwego powodu do wyjazdu do tego kraju.

— Tak. — Przerwał mi.

— Powodem tego wyjazdu było odwiedzenie moich rodzony h braci, i zanim coś powiesz to, że też nie wiedziałam że mam braci do tego pewnego momentu, i gdy polecieliśmy tam, to chłopaki akurat mieli z nami wrócić na Florydę, i tak też się stało.

— A wiedzą że masz kanał? Ważne pytanie.

— Nie wiedzą, przez co praca będzie trochę cięższa, ale mam nadzieję że się uda.

Z studiem do tak jakby nagrywania piosenek i teraz będzie do stremowania nie mogę przenieść gdzie indziej, więc no trochę ciężko naprawdę będzie prowadzić to wszystko.

— A właśnie! Mam pewny fajny pomysł, nie odnośnie braci ale kanału — Rozpoczęłam kolejny temat.

— Jaki?

— Byśmy razem zaczęli stremować, czyli no bym prowadziła z tobą te streamy. Co ty na to?

— No możemy, ale wtedy co z twoimi braćmi?

— Zamknę ich w pokojach.

— Ok.

— Dobra mniejsza o to. Co ty na to byśmy się przeszli do parku?

— Możemy się przejść.

Wstaliśmy, i wyszliśmy z jego pokoju. Ubraliśmy buty. Po wyjściu z domu skierowaliśmy się w stronę parku.

POV DREAM

Właśnie razem z Sapnapem Idziemy się przejść do parku. Nie wiem czy to na serio dobry pomysł, ale on mnie na to namówił.

Gdy z wcześniej wymienionym człowiekiem byliśmy już w parku, zobaczyłem osobę z którą już na żywo rozmawiałem. Było to wtedy gdy byłem tutaj z Neil'em.

Teraz na pewno do niej nie podejdę, ponieważ że mną jest Sapnap, co zresztą był nie dobry pomysł by wyjść na spacer gdzie jest dużo osób o tej porze.

— Nick, jak ktoś podejdzie do nas o zdjęcie i się spyta czy jestem na przykład dream'em bo no kto inny z tobą tutaj chciałby przyjść po za Neil'em? Zresztą jak ktoś przyjdzie po te zdjęcie to od razu powiedz że to nie jestem ja jak się spyta o to. Ok?

— Jasne sprawa.

Spacerowaliśmy sobie spokojnie. Na szczęście nikt nie podszedł po zdjęcie, dzięki temu nie musiałem się tak bać.

Po powrocie do domu od razu przywitałem Patches, i poszedłem z kotką na rękach do salonu.

POV SUSAN

Gdy już wróciłam do domu poszłam od razu do pokoju. Postanowiłam że na początku napisze do Dream'a na umówienie się na nagranie odcinka jak pamiętam.

←Dream

Alex
Hej, to kiedy nagramy ten odcinek?

Dreamwastaken
Cześć, byśmy mogli nagrać razem w środę, i mam nadzieję że będziesz mieć wtedy czas

Alex
Ok, i powinnam mieć czas akurat, to do napisania lub do rozmowy!

Dreamwastaken
Do napisania!

——————————
|Aa                        |

Super! Mam już informacje na ten temat, teraz tylko się rozpakować, napisać do Clay'a co tam u niego, i w wtorek zrobić pierwszego stream na moim kanale jak i w życiu.

~~~~~~
Cześć!

Kolejny rozdział z korektą

Zmieniłam tutaj wygląd wiadomości, dialogów no i oczywiście poprawiłam błędy ortograficzne

Życzę miłego dnia/wieczora/nocy!

SMS / DSMP Susan and DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz