Rozdział 1

135 11 1
                                    

Krótkie objaśnienie:

K: - kelner,

P: - starsza pani,

M: - starszy mężczyzna 

J: - ja ( Nathalie - główna bohaterka)

V: - Viktor,

N: - Niall,

H: Harry,

Z: Zayn,

Li: - Liam,

Lou: - Louis.

___________________


Nowe życie, nowa osobowość, nowa tożsamość.. Szkoda, że bez nikogo przy sobie, bez żadnego przyjaciela czy rodziny.. Jestem sama i to dosłownie z niesamowicie mroczną przeszłością, którą za wszelką cenę muszę utrzymać w tajemnicy.. Nazywam sie Nathalie Horan i jestem szefem kuchni w jednej z najlepszych restauracji w Londynie. Mam 25 lat i jak na tak młody wiek przeszłam zdecydowanie za wiele..

K: Nathalie, pewne małżeństwo prosi kucharza który przygotował ich dania.. - usłyszałam głos kelnera.

J: Jaki numerek?

K: 12.. - odpowiedział sprawdzając swoje notatnik.

J: Kto przygotowywał dania na dwunastkę?! - krzyknęłam do pozostałych kucharzy, żaden sie nie odezwał, a to znaczyło że to ja.. Umyłam ręce i przed wyjściem na sale restauracyjną poprawiłam nerwowo fartuch. Nie lubiłam takich sytuacji, w ogóle nie lubiłam bliższego kontaktu z ludźmi. To ściągało na nich kłopoty.. Szybko znalazłam sie przy odpowiednim stoliku. - Dobry wieczór, nazywam sie Nathalie Horan i.. - nie dokończyłam, bo ktoś za mną zaczął sie niesamowicie mocno krztusić, zwracając na siebie uwagę wszystkich dookoła. Odwróciłam sie do niego i zauważyłam przy stoliku 5 chłopaków z czego ten jeden robił sie już czerwony od kaszlu. Pozostała czwórka pomagała mu sie uspokoić. Kojarzę skądś tych chłopaków, ale teraz to mało istotne. Zwróciłam sie przodem do starszej pary i lekko uśmiechnęłam. - Tak jak zaczęłam, jestem szefem tej restauracji i to ja przyrządzałam państwa kolacje.. Jest z nią coś nie tak? - zapytałam zmartwiona.

P: Niee! - zaprzeczyła szybko starsza pani

M: Wręcz przeciwnie, kolacja wspaniała i chcieliśmy poznać tak cudownego kucharza.. Jesteśmy zachwyceni pani zdolnościami i chcieliśmy z panią chwile porozmawiać.. - powiedział mężczyzna na co lekko sie skrzywiłam.

P: Jeżeli ma pani czas, oczywiście.. - musiała to zauważyć.

J: Przepraszam, ale dzisiaj restauracja jest pełna i mam mnóstwo pracy.. - widziałam jak ich wyraz twarzy robi sie smutny - Chyba, że państwo mają czas i poczekają do zamknięcia restauracji to..

M: Nie ma problemu.. - przerwał mi szybko.

P: Poczekamy. - dodała kobieta z ogromnym uśmiechem. Spojrzałam na olbrzymi zegar na końcu restauracji.

J: Zamykamy za półtorej godzimy, więc do zobaczenia.. - uśmiechnęłam sie i zaczęłam odchodzić. Przed wejściem do kuchni widziałam jak ten blondyn odprowadza mnie wzrokiem. Próbowałam przypomnieć sobie skąd ich znam, ale nie mogłam. Odsunęłam myśli o chłopaku i zajęłam sie zamówieniami. Jakiś czas później Viktor, jeden z kelnerów, znów przerwał moją prace.

V: Nath kolejny stolik chce rozmawiać z szefem kuchni..

J: Numerek? - spytałam zrezygnowana.

V: 13. Ten z piątką chłopaków.. - podeszłam do niego - Oni chyba byli kiedyś One Direction.. - dodał. To już wiem skąd ich kojarzyłam. Przez jednego z nich mogę mieć problemy.. Podeszłam do odpowiedniego stolika z przyklejonym uśmiechem na twarzy.

J: Dobry wieczór. Chcieli panowie rozmawiać z szefem kuchni? - powiedziałam spokojnie, chociaż nie uśmiechało mi sie rozmawianie z nimi.

Ch: Może nie tak oficjalnie.. - posłałam chłopakowi w lokach niezrozumiale spojrzenie, na co sie zaśmiał - Jestem Harry, to jest Liam, Zayn, Louis i Niall.. - spojrzałam na blondyna, który cały czas sie we mnie wpatruje. - Niall Horan.. - dodał po chwili ten loczek .. Właśnie dlatego może być źle.. Owy Niall ma tak samo na nazwisko jak ja, to nie wróży niczego dobrego, tym bardziej z moją przeszłością..

J: A ja jestem szefem tej restauracji.. Więc w czym mogę pomóc?

Z: Może zdradzisz nam jak sie nazywasz? - zapytał szatyn

J: Nathalie. - odpowiedziałam krótko

Lou: Nathalie?! A dalej? - dopytywał, wzięłam głęboki wdech.

J: Jak sie przedstawie dacie mi wrócić do pracy?

Li: Zapewne tak..

J: Nathalie Horan..

H: Wiedziałem! Wiedziałem, że sie nie przesłyszałem.. - wyszczerzył sie lokowaty.

J: To ja wracam.. - już zaczęłam odchodzić, ale poczułam na nadgarstku jakiś uścisk, zatrzymujący mnie. Odwróciłam sie do nich i zauważyłam że to ten Niall, który sie jak do tej pory wcale nie odzywał.

N: A o której kończysz? - spytał patrząc prosto w moje oczy

J: Późno! - wysyczałam, wyrywając rękę i odeszłam w stronę kuchni.

N: Poczekam! - usłyszałam za sobą.

J: Viktor! - zawołałam go gdy znalazłam sie już w kuchni.

V: Tak szefie?

J: Jeżeli ktoś jeszcze będzie chciał ze mną rozmawiać, to wiesz co robić.. A ta para staruszków może zostać po zamknięciu.. - chłopak skinął głową i odszedł. Ja wróciłam do swojej pracy, zatraciłam sie w niej tak, że zapomniałam o wszystkim i o wszystkich, a zamówienia były jak z marzeń. Nawet nie spostrzegłam sie kiedy zamknęliśmy lokal. Przebrałam sie w swoje ubrania i wyszłam do starszej pary.

J: Przepraszam że musieli państwo tyle czekać.. - dosiadłam sie do nich

P: Nic sie nie stało.. - uśmiechnęła sie

J: To o co chodzi?

M: Na sam początek.. Naprawdę jesteś wspaniałym kucharzem.. - pochwalił mnie mężczyzna

J: Miło mi to słyszeć.. Ale co znaczy na sam początek? - zdziwiłam sie

P: Nathalie możesz nam nie uwierzyć, ale wiemy kim jesteś, wiemy o tobie wszystko..

...

______________

Night Changes ~ Darker LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz