Objaśnienie:
J: - ja (Nathalie - główna bohaterka)
Lou: - Louis,
N: - Niall
___________
Wyszłam stamtąd bardzo szybko, gdy byłam już blisko zakrętu widziałam, jak podjeżdża tam samochód jednego z Sokołów. A więc szybko kochany Bill sie dowie, nie interesowało mnie to, najważniejsze że ona już nie zagraża Niallowi. Wzięłam telefon i chciałam zadzwonić do niego, ale na wyświetlaczu widniał inny numer.
J: Halo?! - odebrałam bez uczuć.
Lou: Kim Ty jesteś? - usłyszałam głos Tomlinsona.
J: Skąd masz mój numer? - odruchowo spojrzałam w lusterko wsteczne, miałam wrażenie że ktoś za mną jedzie, ale myliłam sie.
Lou: Jestem Louis Tomlinson, takie rzeczy przychodzą mi z łatwością.. - stwierdził - Chyba należą mi sie jakieś wyjaśnienia. - powiedział jakby ostrzegawczo.
J: Czyżby?! - zakpiłam
Lou: Przychodzisz do mnie, wypytujesz o Lucy a potem uciekasz, coś mi tu nie pasuje.. -
zatrzymałam sie na czerwonym świetle i czekałam na zielone.
J: Nie musisz niczego o mnie wiedzieć.. - denerwowałam sie i zauważyłam, że po drugiej stronie swoim Range Roverze, siedzi Louis i patrzy sie na mnie.
Lou: Jednak mamy coś wspólnego.. - widziałam jak sie uśmiecha.
J: Coo?! - zaskoczona byłam
Lou: Obojgu nam zależy o Niallu, wiec musimy pogadać. - jego cwaniacki uśmieszek nie znikał.
J: Wygrałeś. - mruknęłam i rozłączyłam sie. I w tym samym momencie włączyło sie zielone, ruszyłam i widziałam jak Tomlinson zawraca i jedzie za mną. Podjechałam pod restauracje i wysiadłam z auta, brunet szybko mnie dogonił i weszliśmy do środka. - Jesteś głodny? - zapytałam z grzeczności, na co chłopak zachichotał.
Lou: Nie, dzięki.. - uśmiechnął sie
J: Chodź.. - powiedziałam oschle i poszłam w kierunku swojego biura. Usiadłam na swoim miejscu, a Louis zajął fotel przed moim biurkiem.
Lou: No, no, no.. Naprawdę jesteś grubą rybą, taki lokal. Sława na cały Londyn, jak nie kraj.. - stwierdził. - To dowiem sie kim jesteś? - powiedział, a jego mina stała sie nadzwyczaj poważna.
J: Szefem kuchni.. - odpowiedziałam z oczywistością.
Lou: To już wiem, ale chyba jest coś bardziej mrocznego w twoim życiu.. - zasugerował.
J: Skąd te podejrzenia?! - zapytałam nerwowo.
Lou: Hmm.. Takich ludzi wyczuwam na kilometr, a Ty do tego krwawisz i nie wygląda to na zwykłą ranę.. - wskazał na ramie. Kurwa zapomniałam całkowicie o tym! I nawet nie czułam! Fuck!! Spojrzałam na ramie, i nie było dużo krwi, ledwo plamka. - Więc?! - ponaglał mnie
J: Ta rozmowa pozostaje między nami, bo bez względu na twoich przyjaciół podzielisz losy Lucy! - zagroziłam, przez co mina Tomlinsona nie była najlepsza - Kojarzysz Sokołów?
Lou: Coś kojarzę.. - mruknął, a to z kolei ułatwia mi sprawę.
J: Byłam takim kiedyś.. A teraz wiem, że coś poważnego może sie wydarzyć i muszę to kontrolować, a Ty zaczynasz mi przeszkadzać! - mówiłam wściekła.
Lou: Myślisz że mogą chcieć śmierci Nialla? - zapytał cicho, on sie o niego bał.
J: Nie wiem, i panuje nad sytuacją.. - uspokoiłam go, chyba?! - Wiesz że on o niczym nie może wiedzieć?! I najlepiej będzie żeby nikt sie o tej rozmowie nie dowiedział! - postawiłam sprawe jasno. - Rozumiesz?!
Lou: Tak i obiecaj, że w razie potrzeby dasz mi znać.. - powiedział troskliwie.
J: Dzięki, raczej nie skorzystam, ale będę pamiętać.. - wstałam z miejsca gdy Louis zrobił to samo. - Zachowuj sie jak wcześniej, żeby nic nie zauważyli.. - doradziłam i chłopak wyszedł z mojego biura. Oby tylko nic nie powiedział, a ja mogę jechać do domu opatrzyć to. Lucy zostawiła pamiątkę, ale jest to mało ważne, najważniejsze że Niall jest bezpieczniejszy niż wczoraj.. W domu znalazłam sie w przeciągu kilkunastu minut, zrobiłam porządek z bronią w samochodzie, poukładałam je na swoje miejsca w zbrojowni i w końcu mogłam iść pod prysznic. Kojąco gorąca woda oblewała moje ciało, podrażniając ją w miejscu rany. Wytarłam ciało, opatrzyłam ranę i ubrałam sie w luźniejsze ubrania. Nareszcie mogłam coś zjeść, po całym dniu można mocno zgłodnieć. Zrobiłam sobie szybko sałatkę i zajadałam sie nią przed tv, gdy zadzwonił mój telefon. Serce zabiło szybciej, ale gdy zobaczyłam kto dzwoni od razu sie uśmiechnęłam.
J: Tak? - odebrałam grzecznie
N: Możesz mi to wyjaśnić?!
...
_________________
CZYTASZ
Night Changes ~ Darker Life
Fiksi PenggemarDwa inne światy.. Ona, kobieta która nie ufa nikomu, zimna dla otoczenia, mroczna dusza.. On, ciągle uśmiechnięty, otwarty na dobrą zabawę.. Mają jednak coś wspólnego.. Coś co może być zarówno jej przekleństwem, jak i wybawieniem. Nathalie Horan i N...