Rozdział 49

24 7 0
                                    

J: Chodź pokażę ci gdzie jest twój pokój.. - wstałam i nie czekając na niego zaczęłam iść w kierunku schodów. Chłopak szybko mnie dogonił. Weszliśmy na pierwsze piętro i pokazałam mu gdzie jest jego sypialnia. - Jeżeli będziesz sie nudził, to na dole jest pokój gier. Korzystaj do woli.. - blondyn pokiwał głową.
N: A gdzie jest twoja sypialnia?
- zapytał z lekka nadzieją.
J: A po co ci to wiedzieć?

N: No wiesz.. - zmieszał sie - .. Jak na przykład będę coś od ciebie chciał, to muszę cie gdzieś znaleźć.. - wymyślił.
J: Na drugim końcu domu.. A jeżeli będziesz coś ode mnie chciał, wystarczy zawołać.. - uśmiechnęłam sie pocieszająco. - To do jutra.. - odwróciłam sie i odeszłam do siebie. Szybko znalazłam sie w swojej sypialni zamykając za sobą drzwi. Mam nadzieje że teraz będzie mi łatwiej go bronić, już tyle razy na niego polowali, ale gdy będzie tu nie będą mieli jak go zastrzelić. Wiem że będzie mu ciężko, ale musi sobie dać pomóc. Albo to on musi pomóc mi.. Byłam zmęczona dzisiejszym dniem, poszłam do swojej łazienki i wzięłam relaksującą kąpiel, gorąca woda idealnie koiła moje nerwy i niepotrzebne myśli. Wyszłam z wody jak woda robiła sie zimna, wytarłam ciało i zawinięta w ręcznik weszłam do sypialni, wyjęłam bieliznę i piżamkę i wróciłam do łazienki sie ubrać. Zanim poszłam spać, weszłam jeszcze do biura, muszę sie zastanowić jak wyłapywać kolejnych morderców. Teraz jak Niall jest tu, to go nie namierzą, coś wymyśle, ale nie dzisiaj. Poszłam z powrotem do swojej sypialni i położyłam sie spać. Długo myślałam o tym wszystkim, Niall tutaj, to może być najlepsza i najgorsza rzecz dla mnie.. Kręciłam sie na łóżku chyba z kilka godzin, zapomniałam w tym czasie o wszystkim i wpatrywałam sie tylko w ciemną ścianę przede mną. W końcu ułożyłam sie tyłem do drzwi. Usłyszałam jednak jak ktoś je otwiera i wchodzi do mojej sypialni. Bardzo powoli, bez żadnego szelestu, moja dłoń wsunęła sie pod poduszkę i szybko odnalazła broń. Słyszałam jak nieproszony gość zbliża sie coraz bardziej, błyskawicznie podniosłam sie do pozycji siedzącej wyciągając przed siebie pistolet. W świetle księżyca zauważyłam że to Niall.. Przecież mogłam sie go tu spodziewać, mieszka w końcu ze mną!
N: Nathalii to ja.. - powiedział przestraszony i wyciągnął przed siebie ręce w geście obronnym. Opuściłam bron i odłożyłam na nocną szafkę.
J: Czemu nie spisz? I dlaczego sie tak skradasz, mogłam zrobić ci krzywdę.. - powiedziałam nieco zła.
N: Nie mogłem spać.. I wybacz że tak tu przychodzę, a nie chciałem cie obudzić.. - wytłumaczył.
J: Po co przyszedłeś? - mój głos był łagodniejszy.
N: Pomyślałem że może koło Ciebie uda mi sie zasnąć.. - jego głos sie znacznie ściszył, był taki bezbronny.
J: Chodź.. - przesunęłam sie na jeden bok łóżka, chłopak szybko ze ślicznym uśmiechem wsunął sie pod kołdrę.
N: Nie lubisz mnie, prawda?! - zapytał nagle, leżał twarzą do mnie, wsparty na łokciu. Patrzałam na niego i nawet nie mrugałam.. Oczywiście że cie lubię, jesteś jedyną osobą która widziała mój prawdziwie szczery uśmiech, z którą normalnie, bez żadnych kłamstw czy tajemnic rozmawiam.. Wiele dla mnie znaczysz i nie pozwolę cie skrzywdzić, choćbym miała przypłacić życiem.. Mój wewnętrzny głos odpowiedział prosto z serca na jego pytanie, ale to z mojej głowy nigdy nie wyjdzie.. Naraziła bym go jeszcze bardziej!
J: Jakby tak było, pewnie byś już nie żył.. A teraz śpij.. - odwróciłam sie na drugi bok by już nie patrzeć w jego intensywne oczy, pomimo ciemności, w jego oczach odbijało sie światło księżyca.. Otworzyłam oczy, jak tylko zaczęło świtać, poczułam na swoim ciele ciężką rękę mojego współlokatora. Byłam zaskoczona, ale też z drugiej strony było to miłe.. Wyślizgnęłam sie tak by go nie obudzić i poszłam do łazienki. Włosy związałam w koka, obmyłam twarz, myjąc po tym zęby i załatwiłam swoją potrzebę. Ubrałam sie szybko w dresy i zeszłam na dół, przez drzwi balkonowe w kuchni wyszłam na olbrzymi ogród. Biegłam do niewielkiego stawu ma końcu posiadłości, znajdowała sie tam ławka na której ostatnio uwielbiałam przesiadywać. Tym razem potrzebowałam pomyśleć, znowu..
Nad czym?! Nade mną, i nad tym co sie dzieje w moim ciele, gdy blondyn jest blisko. Moja zimna, bezuczuciowa osobowość znika. Robię sie czuła i słaba! Jeżeli chce ochronić Niallera muszę postarać sie nie reagować w emocjonalny sposób na niego. To mogłoby sie to źle skończyć dla nas obojga! .. Słońce już w pełni pokazało sie na horyzoncie, wstałam z miejsca i również truchtem wróciłam do domu, jednak dopiero kiedy obiegłam całą posiadłość ze trzy razy weszłam do pałacu. Nie spotkałam Nialla, po drodze do łazienki, od razu ściągnęłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic. Nath schowaj uczucia! Krążyło mi po głowie przez cały czas.. Odświeżona weszłam do sypialni i zauważyłam że łóżko jest zaścielone, momentalnie na mojej twarzy pojawił sie uśmiech, a przecież to taki, nic nie znaczący gest. Zeszłam na dół ubrana już i uczesana, poczułam niesamowity zapach smażących sie naleśników. Od razu zrezygnowałam korzystania z tej kuchni co jest chłopak, nie chce na razie sie z nim widywać.. Poszłam do drugiej, zaparzyłam sobie czarną kawę i powędrowałam do swojego biura. Wystukałam specjalny kod i weszłam do środka zamykając za sobą drzwi. Kawę postawiłam na biurku i usiadłam w swoim fotelu. Włączyłam duży monitor w rogu pomieszczenia, na ekranie pokazał sie każdy zakamarek mojej posiadłości.. Nic niepokojącego nie widziałam, więc przełączyłam na monitoring wewnątrz domu. Niall w kuchni robił sobie śniadanie.. przez chwile patrzałam sie tak w ekran, przyglądając mu sie......
___________________________

Night Changes ~ Darker LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz