Objaśnienie:
K1: - Kelner1,
J: - ja (Nath),
N: - Niall,
V: - Viktor.
___________________________
Zabrałam sie za przygotowywanie dań, szło mi całkiem dobrze, jak zawsze z reszta. Pod koniec dnia znów klienci chcieli rozmawiać z kucharzami swoich dań. Na szczęście nie wychodziłam, ale czuje że szybko to sie wydarzy.
K1: Pani Nathalie.. - podszedł niepewnie z przestraszoną mina jeden z kelnerów.
J: Słucham? - spojrzałam na jego przestraszona twarz, od razu odwrócił wzrok.
K1: Proszona jest Pani na sale. - powiedział i odszedł, nawet nie czekał na moja odpowiedź. Westchnęłam tylko z bezradności zachowaniem niektórych kelnerów, umyłam ręce i wyszłam na sale. Rozejrzałam sie po sali i już wiedziałam kto chciał ze mną rozmawiać..
N: Czemu uciekłaś w środku nocy? - zapytał lekko oburzony
J: Tylko po to przyszedłeś?! Jestem zajęta. - denerwowałam sie
N: Nie.. Chciałem Ci coś zaproponować. - na jego twarzyczce pojawił sie uroczy uśmiech i zaczynałam sie bać jego propozycji. - Chciałbym, żebyś ze mną wyjechała na krótkie wakacje.. - że co kurwa?!
J: Nie bądź śmieszny Niall.. - zaśmiałam sie ironicznie.
N: No proszę Cie, jesteś przepracowana, masz dużo stresu i musisz odpocząć.. - argumentował swoją propozycje.
J: Nie jestem przemęczona ani zestresowana.. - znów sie zaśmiałam - Nie zgadzam sie! - zaprzeczyłam pewnie
N: Nie jesteś?! A to twoje osłabienie ostatnio.. Nathalie spałaś prawie dwa dni łącznie z nocami.. - złapał mnie za dłonie i ścisnął lekko. Rozejrzałam sie i niemal każdy klient patrzał tylko na nas.
J: Niall przyszedłeś tu coś zjeść? - spytałam starając sie uspokoić buzujące już nerwy
N: Yyy, co, niee.. - za jąkał sie
J: Idź stąd! Nie mam czasu! - nie czekałam na jego sprzeciwy czy błagania, wyrwałam sie z jego rąk i wróciłam na kuchnie. - Chyba muszę wprowadzić tu jakieś dodatkowe zasady.. - powiedziałam do Vikiego. Chłopak czekał na zamówienie które właśnie kończyłam.
V: Kolejne?! - zaśmiał sie, na co spojrzałam groźnie na niego.
J: Chodzi mi o to że jeżeli będzie wołał mnie Niall, to macie mówić że mnie nie ma.. - uśmiechnęłam sie do niego, chłopak przewrócił oczami.
V: I będziesz każdemu po kolei przedstawiać Nialla, żeby wiedzieli że to on?! - zaśmiał sie - Wiesz co ja myślę? - pokiwałam głową na 'nie' - Myślę że strasznie go lubisz, ale Twoje 'zasady'.. - zrobił cudzysłów w powietrzu - ..nie pozwalają Ci na okazywanie tego. - zabrał zamówienie i odszedł ode mnie. Stałam wmurowana w podłogę, ściągnęłam błyskawicznie fartuch i poszłam do biura. Viktor wkurzył mnie, jak może mnie o takie rzeczy posądzać!? Niall i ja to temat niemożliwy i on dobrze o tym sie. Przebrałam sie w swoje ciuchy i wyszłam z restauracji. - Co jutra.. ! - krzyknął do mnie z uśmiechem na twarzy. Nie odpowiedziałam mu, wyszłam z lokalu i w oczy rzucił mi sie blondyn. Marzyłam by nie podchodził do mnie, ale oczywiście moje marzenia sie nie spełniają.
N: Pojedź ze mną.. - prosił, gdy znalazł sie obok mnie.
J: Nie! - odpowiedziałam krótko i stanowczo. Cały czas szłam w kierunku parkingu.
N: Proszę Cie.. Jeżeli Ci sie nie spodoba, więcej mnie nie zobaczysz.. - zatrzymałam sie w pół kroku. To była interesująca propozycja.. Chociaż, jeśli ktoś zobaczy mnie razem z nim i nawet jeśli nie spodoba mi sie, to i tak będę musiała robić to co do tej pory..
J: Znikniesz? - zapytałam jednak odwracając sie do niego.N: Tak.. - powiedział to z trudem, widziałam w jego oczach że tego by nie chciał.
J: I tak sie nie zgadzam! - odparłam pewnie i wsiadłam do samochodu, Niall szybko obszedł samochód dookoła i wsiadł na miejsce pasażera. Bez słowa odpaliłam auto i ruszyłam z parkingu. Nie odzywaliśmy sie, byłam na niego wściekła! Co on sobie wyobraża?! Już zapomniał jak przy nim dostałam kulkę?! Było już całkiem ciemno, wyjechałam poza miasto i zatrzymałam sie na jakiejś bocznej drodze. Wysiadłam z samochodu chowając broń za paskiem od spodni na plecach, byłam jeszcze bardziej zdenerwowana niż na parkingu. Blondyn wysiadł zaraz za mną, podeszłam do niego i wrogo patrzałam w jego tęczówki. - Co ty sobie wyobrażasz?! - krzyknęłam - Jeszcze Ci mało?! Nie widzisz że zadawanie sie ze mną i przebywanie w moim towarzystwie jest niebezpieczne?! To że mnie postrzelili niczego ciebie nie nauczyło?!! - wrzeszczałam na niego, był przestraszony, stałam bardzo blisko niego, miałam ochotę go zastrzelić, to bardzo ułatwiło by mi życie.. Ale nie mogę! Nie jestem z takich ludzi, chłopak niczym nie zawinił, i chyba coraz bardziej chce przebywać blisko niego, a Vik ma racje. Ale tego też nie mogę! Jedynym wyjściem z sytuacji będzie zostawienie go tu.. Nieee.. Musze wyjechać, chociaż na kilka dni! To może rozwiązać mój problem na jakiś czas.. Moja złość pomimo tych myśli nie ustępowała, a Niall patrzał mi prosto w oczy, nic nie mówił, miałam nadzieje, że zrozumiał! Zaczęłam od niego odchodzić, poczułam jednak jego dłoń na moim nadgarstku, przyciągnął mnie bardzo mocno do siebie i ...
...
_____________
CZYTASZ
Night Changes ~ Darker Life
FanficDwa inne światy.. Ona, kobieta która nie ufa nikomu, zimna dla otoczenia, mroczna dusza.. On, ciągle uśmiechnięty, otwarty na dobrą zabawę.. Mają jednak coś wspólnego.. Coś co może być zarówno jej przekleństwem, jak i wybawieniem. Nathalie Horan i N...