Weszliśmy do jakiejś "małej groty", do której jedyną drogą jaką można było wejść była ta, którą tu przyszliśmy. Stała tam zapalona lampa naftowa a na ziemi leżały liny.- Richy miałeś mnie zaprowadzić do Hannah.
Richy: Gdzie ona jest?
- To ja cię pytam Richy.
Miałam w głowie, że prawdopodobnie Jake właśnie wychodzi z nią z jaskinii, więc wszystko szło dobrze. Te liny nie wzięły się z nikąd. Pewnym jest, że Richy właśnie tu przetrzymywał Hannah, związaną.
Richy odbezpieczył pistolet i uniusł na wysokość mojej głowy. Był tak blisko, że nie spódłowałby. Spanikowana złapałam za swój pasek, przy którym był mój pistolet i jak się okazało już go tam nie było. Richy musiał mi jakimś sposobem go zabrać, tylko kiedy i jak mogłam tego nie zauważyć.
- Jak ty to?...
Richy: Ktoś tu jest y/n, a ty wiesz kto.
Miałaś przyjść sama.- O ile wiem nie było tego w umowie.
Spodziewałam się tego, że jeżeli Richy dowie się, że nie tylko ja tu jestem może się zdenerwować.
Dźwięk telefonu.
Richy zbliżył się i zabrał mi z kieszeni telefon. Nie mogłam się sprzeciwić bo nadal trzymał wycelowaną we mnie broń.
________
Alan: Nie uwierzysz co znalazłem.
Alan: W tej jaskini są stosy papierów i zdjęć, są tu zdjęcia twoich przyjaciół Lilly, Tomas, Dan.
Alan: Prawdopodobnie to te dowody, które widzieliście w domu Michael'a Hanson'a, porywacz musiał je przenieść tu.
________
Richy: Czyli policja już tu jest.
Richy: Ale to dobrze, uratują Hannah i wszystko się ułoży.
Czekaliśmy tak chwilę by po chwili otrzymać wiadomość od Alana, że ma Hannah i kieruje się z nią do wyjscia.
Poczułam ulgę. Mój cel przyjazdu tu właśnie się zrealizował, Hannah jest bezpieczna.Richy: Chodźmy dalej, bo jeszcze naszemu policjantowi zechce się wrócić poszukać i nas, a może i spotkamy kręcącego się tu hakerka.
Zobaczył też wiadomości od Jake'a. Przez to dowiedział się, że też tu jest.
Szliśmy dalej wzdłuż korytarzami jaskinii, a Richy zaczął opowiadać dalej jak do tego wszystkiego doszło.
Richy: Hannah była sprytna i uwieczniła człowieka bez twarzy na nagraniu, w mojej kieszeni musiał być jakiś paragon, musiał wypaść. *
- Bałeś się, że policja zacznie węszyć, że to ty za tym wszystkim stoisz.
Richy: Wtedy nie było już odwrotu.
- Zwabiłeś Hannah do domu Michael'a przez komórkę Amy.
- Amy już wtedy nie żyła.
.
..
- A jessy? Dlaczego ją naznaczyłeś.
![](https://img.wattpad.com/cover/313680715-288-k376478.jpg)
CZYTASZ
Duskwood- moja historia
FanfictionCo gdyby główna bohaterka przystałaby na propozycję porywacza i przyjechałaby do Duskwood. Jak potoczyłaby się historia i czy udałoby się uratować Hannah. Uwaga: Pojawiają się spojlery z gry więc jeżeli jeszcze nie skończyliscie gry to nie czytajcie...