Czy naprawdę muszę mieć takiego pecha. Proszę niech się nie zatrzymują. Myślę, że turysta w Duskwood nie jest tutaj codziennym widokiem.
Alan: Witamy w Duskwood. Pani nietutejsza?
-Dzieeń Dobry. Nie, ja znam Duskwood. Przyjechałam tu do rodziny na weekend. /naprawdę świetny pomysł... na lepsze kłamstwo nie było cię stać?/
Alan: Czyli byłaś już tutaj kiedyś? To dziwnę, nie poznaję cię. Wszyscy się tu znamy a ty...
- Jestem daleką kuzynką Cleo. Wiem, że mają dziś dużo zamieszania z organizacją festiwalu sosnowej polany, ale pomyślałam sobie, że to świetna okazja by ją odwiedzić. W końcu taki festiwal jest raz w roku i jest to dość duże wydarzenie dla Duskwood.
Alan: Rozumiem. Może cię podwieźć? Z tą walizką musi być ci ciężko...
- NIE dziękuję. Przejdę się jest śliczna pogoda, spacer dobrze zrobi, polecam panom też. /🤦♀️ przysięgam zapadnę się pod ziemię/
Alan: Tak się składa, że też będziemy na festiwalu. Jak sama mówiłaś, jest to wielkie wydarzenie dla miasta.
-To świetnie. Więc do zobaczenia.
Alan: Tak... do zobaczenia.
Gdy już ruszyłam się i miałam uciec jak najszybciej i jak najdalej stąd usłyszałam ponownie głos Alana.
Alan: Mógłbym poznać pani imię?
/Trzymajcie mnie, bo zaraz mnie coś trzepnie/
-/jakiekolwiek przypadkowe imię/ mam na imię /jakiekolwiek przypadkowe imię powtórzenie/Alan:miło poznać panią /jakiekolwiek przypadkowe imię XD/ muszę przyznać że niecodziennie spotykamy nowe twarze w Duskwood. Miłego festiwalu.
- Tak, wzajemnie.
Gdyby tylko Aurora była otwarta, w tym momencie poszłabym napić się jakiegoś mocniejszego trunku. W jaki sposób wyszłam z tego cało? Nie mam bladego pojęcia.
_________________________________________
co jak co ale Dan XDDDDD nie mogę 😆
CZYTASZ
Duskwood- moja historia
Fiksi PenggemarCo gdyby główna bohaterka przystałaby na propozycję porywacza i przyjechałaby do Duskwood. Jak potoczyłaby się historia i czy udałoby się uratować Hannah. Uwaga: Pojawiają się spojlery z gry więc jeżeli jeszcze nie skończyliscie gry to nie czytajcie...