*TW*
Pojawiają się sceny molestowania. Jeśli chcesz je ominąć - pomiń ten rozdział.
~~~~
Następnego dnia Regulus po spokojnym samotnym poranku ruszył do Londynu. Wolnym spacerem przemierzał wąskie, puste, zapomniane uliczki i zaułki w postprodukcyjnej części miasta. Jego myśli chciały skierować go do Grimmauld Place 12, jednak wiedział, że nie może się tam pojawić, bo to niebezpieczne. Mogą być tam rodzice lub inni śmierciożercy. Nawet samo jego pojawienie się na progu rodzinnej kamienicy może uruchomić zaklęcia alarmowe, przecież nie jest już częścią tego domu i tej rodziny. Co gorsze może tam zobaczyć martwe ciało Stworka.
Skupił się na tym, że miał przed sobą kolejny dzień szkolenia w szpitalu im. św. Michała, zastanawiał się, ilu pacjentów trafi na izbę, ilu będzie w stanie sam pomóc. Czy Graves nauczy go zaklęcia stabilizującego pracę serca? Wczoraj zrobiło ono ogromne wrażenie na młodszym chłopaku, a było potrzebne po tym jak Shacklebolt oberwał serią cruciatusów na swojej misji. Nie śpieszył się jednak do Ministerstwa Magii, zmianę zaczynał dopiero za półtorej godziny. Tylko nie chciał dłużej siedzieć samemu w kawalerce, więc korzystał z tego, że wysokie budynki fabryczne ocieniały uliczkę, którą właśnie szedł i dawały upragnioną ulgę przy fali gorąca zalewającej miasto.
Przechodził obok kolejnego zaułka, gdzie powinny być jedynie zdezelowane kubły na śmieci i ewentualnie dzikie koty w nich żyjące. Zamiast tego zobaczył ciemnoskórą kobietę, raczej niewiele starszą od niego. Zaczepiło ją trzech facetów, dziewczyna stała przyciśnięta do muru i z trudem łapała oddech. Regulus wiedział, że zareaguje, nic nie może doprowadzać do krzywdy ludzi, nawet jeśli nie był pewny co zrobić gdy jest się świadkiem przemocy seksualnej, a tak to wyglądało z tej perspektywy.
Zatrzymał się i po kilku sekundach dopiero zwrócił uwagę, że kobieta ma przy gardle przyłożoną różdżkę i tak jak jest ona prowadzona, przez jej krtań do obojczyka, otwiera się rana i leje się krew. Mężczyźni za to są ubrani w długie czarne szaty czarodziejów, a gdy się wychylił głębiej w zaułek, na twarzach zauważył srebrne maski śmierciożerców. Jego usta otworzyły się w tej samej sekundzie gdy jeden ze śmierciożerców go zauważył.
- Śmierciojady, nie wolicie dezertera?! - Wykrzyknął zanim pomyślał na co się pisze i jak wcześniej szacował niebezpieczeństwo pojawienia się w domu rodzinnym. Teraz już nie miał odwrotu i po raz kolejny wiedział, że wybrał słusznie, nie mógł zostawić nikogo w takiej sytuacji. Poczekał, żeby sprawdzić czy wszyscy się na to złapią i dopiero ruszył sprintem w losowo wybranym kierunku.
- Black! Czarny Pan cię zabije, a nas wystawi na piedestał! - Usłyszał za swoimi plecami, a przy jego uchu świsnęło zaklęcie.
- Najpierw musicie mnie złapać! - Wykrzyknął dysząc i nadal biegł przed siebie. Wpadł na pomysł, jak może uratować swoje życie i wbiegł w kolejny zaułek, w którym już nie było nic oprócz bezdomnych kotów. Śmierciożercy wpadli w jego prowizoryczną zasadzkę, złapał ich za rękawy i, mimo że to wbrew prawu teleportował się do atrium ministerstwa. Wylądowali w otwartej przestrzeni pełnej czarodziejów. - Śmierciożercy! - Krzyknął Regulus.
Część ludzi zaczęła uciekać, deportowali się lub wbiegali do kominków, inni pruli różnymi zaklęciami w ich kierunku. Byli tam aurorzy, którzy już wyciągnęli różdżki. W ułamku sekundy Regulus zauważył reakcję Moodego, Jamesa, Syriusza i Dinkens, którzy zaatakowali zamaskowanych czarodziei. Zobaczył też Flitwicka, który leczył już kogoś stratowanego przez tłum. Byli tam urzędnicy, w tym młody Korneliusz Knot, który chce się starać o stanowisko ministra magii i teraz rzucał losowe zaklęcia, by dobrze to wyglądało w prasie. Regulus nawet już zdążył wymyślić nagłówek Proroka Codziennego głoszącego, że potencjalny Minister stawia czynny opór zwolennikom Czarnego Pana. Widział cywili, zwykłych petentów, z których każdy reagował inaczej, jedynie potęgując chaos.
CZYTASZ
W słuszną stronę - Jegulus
Fanfic"Miejsce jest nieważne, mój dom jest tam, gdzie twoje serce." Jest już druga część - W różne strony Opowiadanie będzie zawierało fragmenty 16+, dość dokładne opisy brutalnych scen, fragmenty dotyczące molestowania seksualnego. Historia dzieje się...