31. "- Sara jesteś pewna, że chcesz tego?..."

46 0 0
                                    

Skończyły się lekcje. Pojechałam czym prędzej do domu by się przygotować na kolację z Nathanem. Weszłam do pokoju. Skierowałam się do szafy by poszukać sukienki. Znalazłam idealną oraz buty. Do tego wezmę ramoneskę.

Miałam chwilę czasu więc się poszłam wykąpać na szybko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Miałam chwilę czasu więc się poszłam wykąpać na szybko. Potem ubrałam się i pomalowałam. Włosy pokręciłam. Gdy byłam gotowa zeszłam na dół. W salonie siedziała Laura z Fabianem. Gdy mnie zobaczyli to o mało się nie zakrztusili herbatą.

- Wow. Sara wyglądasz olśniewająco. - powiedziała Laura.
- Gdzie ty się tak wybierasz? - zapytał Fabian.
- A na kolację z Nathanem. - powiedziałam i na chwilę przysiadłam koło Laury.
- Serio? Zaprosił cię na kolację? - zdziwił się Fabian.
- No tak.
- Niesamowite.

Około 18:00 przyjechał Nathan po mnie. Wszedł do salonu i gdy mnie zobaczył oniemiał z zachwytu.

- Witaj Nathan. - przywitałam się.
- Eee... Hej. Wyglądasz wspaniale. Aż brak słów.
- Ty również. - miał na sobie granatowy garnitur z białą koszulą z rozpiętymi guzikami przy szyi, a na nogach miał lakierowane czarne pantofle.
- Hej Fabian Hej Laura. - przywitał się z nimi Nathan.
- Hej. No stary, zaskoczyłeś nas tym. - powiedział Fabian.
- Dzięki. Wiem co robię. Oddam ją późno, albo i z rana.
- Okej. Nie przejmuj się nami. Lećcie
- A Nathan weź moje auto. Pokierujesz nim.
- Serio? Mogę.
- Pewnie.

Dałam mu swoje kluczyki i poszliśmy do auta. Zawiózł nas do ekskluzywnej restauracji w centrum miasta. Byłam zszokowana.

- Jesteśmy.
- Nathan, ale ta restauracja jest droga.
- Wiem. O to się nie przejmuj.
- Na pewno?
- Tak. Chodź. Stolik jest zarezerwowany.

Weszliśmy do środka. Wchodząc powitał nas kelner.

- Witam serdecznie państwa. Proszę powiedzieć na jakie nazwisko był rezerwowany stolik? - zapytał kelner.
- Na nazwisko Forbes.
- Wspaniale. Już was prowadzę.

Poszliśmy za kelnerem. Zaprowadził nas do ustronnego stolika gdzie był pięknie nakryty cudownymi sztućcami i talerzami oraz kieliszkami do wina. Ten stolik odróżniał się od wszystkich. Zamiast krzeseł były wygodne fotele. Usiedliśmy na nich, a kelner podał nam menu.

- Jak będziecie gotowi to dajcie państwo znać.
- Oczywiście. Dziękujemy. - powiedział Nathan, a kelner przytaknął i poszedł witać kolejnych gości.
- Nathan tu jest wspaniale. Dziękuję ci bardzo.
- Nie ma sprawy. Robię to wszystko dla ciebie. Wybierz coś co ci będzie smakować.
- Tu jest duży wybór.
- Wiem. A może wino weźmiemy?
- Ale przecież ktoś musi prowadzić.
- Wino bezalkoholowe kupimy.
- A okej.

Spojrzałam na menu. Było dużo wspaniałych potraw. Nie mogłam się zdecydować. W końcu wybrałam. Przyszła kelnerka do nas.

- Witam państwa. Co wam podobać? - zapytała z uśmiechem kelnerka.
- Sara ty pierwsza. - powiedział Nathan.
- Dobrze. To ja poproszę makaron z krewetkami królewskimi.
- Doskonały wybór. Dziś są one wyśmienite. Dużo osób zachwala to. A dla pana?
- Po proszę to samo co Sara.
- Rozumiem. A coś do picia?
- Poproszę butelkę wina bezalkoholowego.
- Dobrze. To wszystko?
- Tak. Jak na razie.
- Za parę minut dania będą gotowe. Wino podać teraz czy podczas posiłku?
- Teraz. - powiedział Nathan.
- Okej. Już podaję.

Mr NathanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz