33. "- Mamy go. To te auto. Jest w nim Sara(...)"

40 0 0
                                    

Sara

Droga trwała bardzo długo. Nie odzywałam się całą drogę tylko płakałam. Nie wiedziałam za jakie grzechy muszę tak cierpieć. Zatrzymał się przed swoim mieszkaniem. Wysiadł i zabrał również mnie do innego auta, a ten zostawił u siebie. Jechaliśmy dalej. Nie wiem jak długo to trwało, ale wiem, że chyba około dwie godziny. Nagle zatrzymał się na odludziu. Gdzieś w głąb lasu tam znajdował się duży dom z wielkim ogrodem. Całkiem spoko miejsce, ale ta okoliczność mnie przerażała. Zatrzymał auto. Otworzył drzwi i czym prędzej podszedł do moich drzwi. Otworzył je i kazał mi wyjść. Nie zamierzałam tego robić, więc siłą wyciągnął mnie z auta. Ciągnął mnie do tego domu. Otworzył drzwi i wszedliśmy do środka. Poprowadził mnie do jakiegoś pokoju. Wepchnął mnie do niego i zakluczył mnie w nim. Rozejrzałam się po pokoju. W nim znajdowała się duża szafa ze starych czasów, pojedyncze łóżko z metalowymi zagłówkami, ściany były koloru białego. Pokój był mały i okno było również małe. Nie udałoby się z niego uciec.

Nathan

Zajechałem pod komisariat i czym prędzej wszedłem do środka. Podszedłem do policjantki dyżurującej w recepcji.

- Dzień dobry. W czym mogę pomóc?
- Dla mnie nie jest aż tak dobry. Potrzebuje pomocy. Moja dziewczyna została porwana. - powiedziałem, a kobieta trochę się przeraziła.
- Matko jedyna. Współczuję. Już dzwonię do szefa by przydzielił do pana kogoś. - podniosła słuchawkę telefonu i wcisnęła jakiś przycisk. Rozmawiała przez chwilę potem zwróciła się do mnie. - Zaraz do pana zejdzie policjant. Proszę chwilę poczekać.
- Dobrze.

Czekałem chwilę i po chwili zszedł do mnie policjant, ale nie w mundurze.

- Dzień dobry. Komisarz Leon Smith. Zapraszam za mną. - powiedział i poszedłem za nim. Weszliśmy do jednego pomieszczenia, w którym znajdował się pokój przesłuchań. - Proszę usiąść. - wskazał na krzesło naprzeciwko biurka.
- Dziękuję. - powiedziałem i usiadłem.
- Proszę mi powiedzieć co się wydarzyło.
- To, że moja dziewczyna została porwana gdy byliśmy na wesołym miasteczku. Siedzieliśmy sobie przy małej kawiarence i gdy wróciłem z łazienki jej już nie było tylko jej torebka z dokumentami i kluczami do auta. Zmartwiłem się zacząłem ją szukać, ale nie znalazłem.
- Dzwonił pan do niej?
- Tak. Ale ma wyłączoną komórkę.
- A podejrzewa pan kogoś, kto mógłby to zrobić?
- Tak. Nauczyciel Noah Nathan Gonzalez.
- Skąd pan wie, że to on?
- Proszę zobaczyć to. - podałem pendrive dla komisarza.
- Co to?
- Nagrania z przed wyjścia z wesołego miasteczka i z parkingów.
- Jak pan to dostał?
- Poprosiłem o to mężczyznę sprzedającego bilety.
- Aha. No dobrze. Sprawdźmy to.

Włączył komputer. Wsadził pendrive i po chwili ujrzał nagranie.

- Ten facet ciągnący pana dziewczynę to Noah Gonzalez? - zapytał się komisarz.
- Tak. - w tym momencie ktoś wszedł do środka szybko razem pukając. To był Fabian.
- Witam. Prokurator Fabian Woods. - przedstawił się Fabian.
- Witam panie prokuratorze. - wstał komisarz z krzesła i podał dłoń Fabianowi. Odwzajemnił uścisk. - Co pan tu robi?
- Przyszedłem oznajmić, że chce być przy każdej akcji w sprawie porwania Sary.
- To już pan wie o tym? - zdziwił się komisarz.
- Panie komisarzu, zna pan mnie i nie wie, że Sara Woods to moja siostra?
- Aaj zapomniałem. Nie wiedziałem, że to ta Sara zaginęła. W takim razie zrobimy wszystko by ją znaleźć. Dobrze, że są widoczne blachy. Sprawdzimy to zaraz. Muszę na chwilę wyjść.

Wyszedł z pokoju. A my czekaliśmy na niego w błogiej ciszy.

Sara

Byłam załamana. Nie wiedziałam jak mam stąd uciec. Siedziałam na łóżku i rozmyślałam nad wszystkim. Nad tym jak mocno się martwi Nathan i Fabian. Czy mnie znajdą. Dlaczego Noah mi to robi zamiast odpuścić. To wszystko jest pokręcone. Nagle drzwi się otworzyły i wszedł do pokoju Noah z tacą z jedzeniem.

Mr NathanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz