36. "(...)Czy zostaniesz moją żoną?"

47 0 0
                                    

Nathan

Wszedłem do pokoju. Tam czekała na mnie Sara. Była trochę poddenerwowana.

- Hej kochanie. - przywitałem się.
- Hej. - powiedziała chłodno.
- Co się stało?
- Jeszcze się pytasz? Wyszliście od nas nie wiemy gdzie poszliście, w dodatku nie powiedzieliście nam, że zajmie wam to więcej niż dwie godziny i teraz przychodzisz od tak do pokoju jakby nic się nie stało? - mówiła z lekkim wyrzutem.
- Skarbie, wiem, że jesteś na nas zła, ale mam po prostu dla ciebie niespodziankę i nie mogę ci powiedzieć. Dlatego nie było nas tyle czasu. - powiedziałem lekko się uśmiechając.
- Fabian jest do tego potrzebny?
- Tak jako przyjaciel chciał mi pomóc w tym.
- Rozumiem, ale następnym razem jeśli na tak długo wychodzisz to przynajmniej pisz. Dawaj znać, że żyjesz.
- Dobrze kochanie.

Przytuliłem ją i potem złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.

- Więc gdy będzie zbliżać się 18:00 zacznij się szykować. Najlepiej elegancko.
- Co ty wymyśliłeś Nathan.
- Spodoba ci się na pewno. Zaufaj mi.
- Dobrze.

***

Sara

Zbliżała się godzina 18:00, więc postanowiłam się już zacząć szykować na tą niespodziankę. Wiem, że najpierw idziemy na kolację do restauracji hotelowej i podobnież mamy być tylko my. Byłam tym zdumiona. Podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać sukienki. Nagle moją uwagę przykuło piękne duże pudełko ozdobne na spodzie szafy. Miało tam karteczkę. Ja na pewno tego pudełka nie brałam. Wzięłam go do ręki i zaczęłam czytać wiadomość na nim.

"Domyślam się, że miałabyś problem ze znalezieniem dobrego stroju, więc przyjmij ten prezent. Mam nadzieję, że ci się spodoba.
Fabian"

Jaki on jest kochany. Otworzyłam pudełko i ujrzałam w nim piękną sukienkę. Wyglądała tak.

Zastanawiam się czy to odpowiedni strój, ale skoro Fabian mi taki dał to tą nałożę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zastanawiam się czy to odpowiedni strój, ale skoro Fabian mi taki dał to tą nałożę. Wzięłam ją razem z kosmetykami i poszłam do łazienki. Nathan poszedł do pokoju Fabiana. Ciągle się zastanawiałam co on kombinuje. Najpierw założyłam sukienkę, potem zabrałam się za makijaż. Zrobiłam trochę mocniejszy. Oprócz podkładu, dodałam ciemne cienie do powiek w kolorze brązowych, pomalowałam rzęsy tuszem, pokonturowałam twarz, rozświetliłam ją rozświetlaczem i nałożyłam matową szminkę w odcieniu nude. Spojrzałam się w lustrze i byłam zadowolona z efektu. Zostały mi tylko włosy. Pofalowałam je, a kilka pasem przy twarzy spięłam spinkami. Gdy byłam gotowa poperfumowałam się swoimi ulubionymi perfumami. Wyszłam z łazienki. Przypomniało mi się, że nie mam nałożonych butów. Zajrzałam do szafy. Wygrzebałam z nich srebrne sandały na platformie i szpilce. Nałożyłam je i napisałam do Nathana.

Ja: Gdzie jesteś? Jestem już gotowa.
Nathan: To super. Już do ciebie idę.

Czekałam na niego i po minucie wszedł do pokoju. Spojrzał się na mnie z wielkim zdziwieniem, a ja na niego. Był ubrany w garniturowe spodnie w kolorze granatowym i białą koszulę z podwiniętymi rękawami oraz pantofle ciemno granatowe. Włosy nawet ułożył żelem do góry. Wyglądał cudownie.

Mr NathanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz