- Oni to co innego, oni nadal żyją!
⇅ ⇅ ⇅ ⇅ ⇅
- Nie jesteś potworem, Abby, jesteś wampirem - przytulił ja spowrotem.
- Nie, Stiles, nic o mnie nie wiesz - odepchnęła go. - Nie wiesz co to znaczy być wampirem.
- Może i nie, ale wiem, że nie jesteś zła - dotknął rany na swojej szyi. - Wiem, że nie chcesz nikogo skrzywdzić.
Z nadprzyrodzoną szybkością złapała go za szyje i przyszpiliła do ściany. Chłopak automatycznie złapał dwoma rękami za rękę dziewczyny, próbując ją odsunąć, aby go nie dusiła. Oczy brunetki pociemniały, a tęczówki stały się czerwone.
- A teraz rozumiesz, widzisz czym jestem? - wzmocniła uścisk na gardle chłopaka. - Mogła bym cie teraz z łatwością udusić, zmiarzdrzyc ci krtań. Zabić! Nie jesteś mi do niczego potrzebny, wiec dlaczego miałabym cie oszczędzić? Po co? Dlaczego się mnie nie boisz?! Dlaczego mi ufasz?! Co sprawia, że myślisz ze jestem dobra?! Powiedz!
- Du.. dusisz... - wydukał próbując złapać powietrze, jednocześnie patrząc na twarz dziewczyny, która mimo strasznego wygladu wydawała mu się smutna. Abigail poluźniła uścisk. - Chcesz mnie przestraszyć, a sama przy tym cierpisz.
Przeniósł dłoń z jej nadgarstka na jej policzek i otarł łze, która mimowolnie wypłynęła z jej oka.
- Jeżeli się mylę to dlaczego płaczesz? - po usłyszeniu tego pytania puściła chłopaka i oddaliła się. - Drugi powód to to, że boisz się Scotta.
- Co? - odwróciła się spowrotem w stronę szatyna. - Skąd to wziąłeś? Ja się niczego nie boje, mnie nie można zabić.
- Nie kłam, może i jestem człowiekiem, ale nie jestem głupi i mam oczy - powiedział. - Za każdym razem nie chcesz stać koło Scotta, zachowujesz bezpieczną odległość, a gdy pokazuje wilczą stronę bacznie go obserwujesz, obserwujesz se strachem w oczach. Nie boisz się Liama, Theo czy takiej Malii, to musi znaczyć, że zwykła beta nie może cie zabić, ale Scott to Alfa, Prawdziwa Alfa.
- Nie mogę cie zabić, nie mogę wyrzucić za drzwi - popatrzyła wkurzona w jego kierunku. - Co mam zrobić, abyś przestał pierdolic!
- Prawda boli? - zrobił krok w jej kierunku. - Pierwszy raz od wieków ktoś powiedział ci prawdę prosto w oczy?
Abigail zabrała telefon i wybrała numer.
- Scott, albo będziesz tu za pięć sekund i zabierzesz swojego natrętnego przyjaciela, albo wyrwę mu zaraz serce jeżeli się nie zamknie - powiedziała do telefonu, gdy rozmówca odebrał. - Nie mogę go puścić samego, chyba ze wolisz aby był martwy.
- Już idę, ale nie zdążę w pięć sekund - powiedział wilkołak, a Abby się rozłączyła.
- Co to był za wampir, że Scott musi po mnie przyjść? - zapytał człowiek.
- Nic nie wiesz o wampirach oraz o mojej historii, wiec nie zrozumiesz.
- Przekonajmy się - Stiles usiadł na łóżku z wyczekiwaniem.
Abigail położyła się na łóżku i spróbowała uspokoić. Po powrocie emocji wszystkie pokolei chcą przebrnąć przez wampirzyce, pokazać o sobie, że wróciły do niej. Rozpacz, gniew, strach, a teraz przyszła chęć bycia zrozumiałą i podzielenia się swoimi problemami.
Stiles siedział poturecku obok niej i spoglądał uważnie, wyczekując tego co miała mu do powiedzenia. Zaczeła opowiadać mu o umiejętnościach i słabościach wampirów, różnicach między pierwszymi, a innymi wampirami. O jej naszyjniku. Również o tym, że posiada werbene, którą dała Scottowi, aby uodpornił wszystkich w swojej watasze. W jaki sposób można się nią bronić, czy to biżuteria, herbaty czy samo posiadanie przy sobie. Wszystko to co powiedziała Scottowi
CZYTASZ
Vampire in LOVE / Stiles Stilinski
Vampire2015 rok - znowu historia zaczyna się od nowa. Początek liceum, przebieg nauki bez zwracania na siebie uwagi, koniec szkoły i przeprowadzka do nowego miejsca. I tak w kółko i w kółko. Miała już tyle nazwisk, że normalna osoby by się pogoniła w tym w...