#16 Matka

365 20 3
                                    

- Okej - przeciągnął zdezorientowany i zwrócił się bezpośrednio do Abby. - Możemy pogadać?

⇅ ⇅ ⇅ ⇅ ⇅

- O czym chcesz pogadać? - zapytałam podejrzewając jaka jest odpowiedź na to pytanie. - W sumie potem mi powiesz jak będziemy gadać, narazie to zbierajcie się jedziemy znowu do Sunny i Anny.

- Tak wcześnie? - zapytała Malia.

- Wczoraj tak samo zaczęliśmy szukać - odpowiedziała Abby. - Tylko wczoraj dopiero pod wieczór je znaleźliśmy.

- To ja dołączę do Lydii - powiedziała kojotołaczka idąc w stronę schodów. - Podrzucicie mnie do tej galerii?

Abigail, która była już gotowa, czekała na resztę, a głównie na Malie, która poszła się przebrać. Gdy zeszła na dół wszyscy wsiedli do samochodu i ruszyli do wybranego wcześniej celu. Malie po drodze zostawili pod galerią, prosząc aby dały znać z Lydią jak skończą chodzić po sklepach, aby mogli po nie przyjechać.

Wampirzycy nie podobał się fakt iż dziewczyny się rozdzieliły. Może nie przepadała za zakupami, ale bezpieczniej byłoby się trzymać w grupie.

- Tylko znowu nie pij - powiedział Stiles, wspominając wczorajsza wydarzenia.

- Nie jedziemy do baru - powiedziała brunetka kierując się w stronę domu Sunny i jej babci. - Bar jeszcze otwarty nie będzie, poza tym Sunny przychodzi dopiero późnym wieczorem, wiec będzie teraz w domu.

Do końca trasy jechali w ciszy. Gdy dotarli do celu, od razu ruszyli pod drzwi właścicielki baru.

- O hej - przywitała się wpuszczając trójkę nastolatków do domu. - Co was tu sprowadza?

- Musimy znowu poprosić twoja babcie o pomoc - odpowiedziała Abigail kierując się w stronę pokoju staruszki.

- Rozumiem, że ty wypijesz ze mną herbatę - czarownica zwróciła się do Stilesa. - Chyba ze wolisz kawę?

- Kawa o tej porze będzie idealna - Stilinski ruszył do kuchni wraz z Sunny.

Abby zapukała do drzwi pokoju i uchyliła je słysząc zaproszenie z drugiej strony.

- Witaj, Anno - przywitała się brunetka wchodząc do pomieszczenia z wilkołakiem. - Wróciliśmy spróbować skontaktować się z moją matką.

- Wiesz, że nigdy nie miałam szansy jej poznać - odpowiedziała staruszka.

- Wiam, ale warto spróbować - podeszła do kobiety. - Od tego zależy istnienie ludzkości, ja już nie potrafię tyle uciekać, a jeżeli Nicolasowi uda się osiągnąć cel...

- Wszyscy będziemy straceni - czarownica dokończyła za dziewczynę. - Masz racje spróbujmy, tylko jak chcesz tego dokonać.

- Znałam mamę bardzo dobrze, wiec jeżeli połączysz się ze mną duchowo może uda ci się pomóc mi skontaktować z duchem - tłumaczyła wampirzyca. - Mamy naturalne źródło najczystszej mocy, wilkołaka, ktory nikogo nie zabił i został alfą.

- Nie wiem czy jestem na siłach, aby to osiągnąć - powiedziała Anna. - Dużo siły zużyłam na podtrzymanie siebie przy życiu.

Vampire in LOVE / Stiles StilinskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz