Chłopak szybko ruszył w wyznaczonym mu kierunku.
- Dużo! - zawołała Abby, nadal klęcząc na ziemi.
⇅ ⇅ ⇅ ⇅ ⇅
Stiles dotarłszy do piwnicy, znalazł lodówkę i otworzył ją.
- Co je... - powiedział sam do siebie, po czym urwał, gdy przyszła mu do głowy myśl. - Ja pierdole...
Mimo swojego zdziwienia przedmiotem, który znalazł, zabrał pięć worków i ruszył na górę.
- Nie wiem czy o to chodziło, ale przyniosłem pare worków - powiedział podając jeden z nich dziewczynie, a resztę położył na ziemi.
Ona tylko zabrała i zębami wyrwała zatyczkę po czym jednym łykiem wyssała prawie pół opakowania.
- Więc jesteś... - zaczął szatyn, siadając na podłodze i oparł sie o ścianę.
- W końcu odkryłeś tajemnice - powiedziała, opierając sie o przeciwległą ścianę, nadal spuszczając głowę. Nie pomagało. - Zagadka rozwiązana.
- Skąd ją masz? - zapytał.
- Ta jest zwierzęca, czasem poluje na zwierzęta i zachowuje krew na później.
Pochyliła sie do przodu, starając sie opanować. Czuła krew, ale nie tą z worków. Czuła ludzką. Krew Stilesa.
- Krwawisz... - bardziej stwierdziła, niż zapytała.
- He? Gdzie? - zdziwił sie, gdyż nie czuł bólu z żadnej rany.
- Na palcu, ale już zaschnęła - zmieniła pozycje, aby uklęknąć, siadając na nogach i pochyliła się do przodu, gdyż wyczuwała zapach z jego rany od zacięcia się papierem.
- Nie pomaga, prawda? - zapytał, nie chcąc od niej odchodzić, ale prawdopodobnie by musiał.
- Jest pełnia, na zewnątrz grasuje niebezpieczny wampir i nie możesz wyjść, wiec jesteś zamknięty w domu z innym wampirem, który ledwo się kontroluje - brunetka sięgnęła po kolejny worek z krwią, wcale nie czując się lepiej. - Powinieneś martwić się o siebie.
Wypiła całą czerwoną ciecz z opakowania zaledwie jednym dużym haustem. Nie kontrolowała zmiany koloru jej oczu, a jej kły chcące się wysunąć wbrew jej woli, sprawiały ból w dziąsłach.
- Dlaczego Scott cie tutaj puścił? - zapytała wypijając przedostatni worek.
- Musiał pomoc mamie.
CZYTASZ
Vampire in LOVE / Stiles Stilinski
Vampiro2015 rok - znowu historia zaczyna się od nowa. Początek liceum, przebieg nauki bez zwracania na siebie uwagi, koniec szkoły i przeprowadzka do nowego miejsca. I tak w kółko i w kółko. Miała już tyle nazwisk, że normalna osoby by się pogoniła w tym w...