2015 rok - znowu historia zaczyna się od nowa. Początek liceum, przebieg nauki bez zwracania na siebie uwagi, koniec szkoły i przeprowadzka do nowego miejsca. I tak w kółko i w kółko. Miała już tyle nazwisk, że normalna osoby by się pogoniła w tym w...
Abigail nie uciekła jednak dalejo. Gdy już miała wybiec z domu, na ganku stała...
- Elizabeth?!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Musisz mi pomóc - powiedziała starsza pierwotna.
- Abby, zaczekaj! - zawołał Stiles, przybiegają w wampiryzm tempie do drzwi.
- Co się dzieje, siostro? - zapytała wychodząc z domu i przytulając młodą kobietę. - Tak dawno cie nie widziałam.
- Nie czas teraz na to - powiedziała Elizabeth. - Nicolas potrzebuje pomocy.
- Został ugryziony kilka dni temu - zdziwił się Stiles. - Powinien już nie żyć.
- Pije krew alf, która podtrzymuje go przy życiu, ale przestaje działać - powiedziała wystraszona siostra Devies. - Abigail on jest coraz słabszy, boje się, że nie zostało dużo czasu. Potrzebujemy krwi prawdziwego alfy.
- Nicky jeszcze... żyje? - zapytała w szkoły młodsza pierwotna i na moment zapomniła co wydarzyło się chwile temu.
- Zadzwonię po Scotta - odezwał się Stiles.
Abigail rozmawiała z siostrą i wypytywała o stan brata, ale również o to jak jej rodzeństwo teraz funkcjonuje. Miała nadzieje, że coś się zmieniło w ich moralności.
- Mamy lekarstwo na wampiryzm - zaczęła Devies. - Możemy się uleczyć, nas wszystkich. Będziesz mogła stworzyć rodzine, o której tak marzyłaś.
- Najpierw zajmijmy się bratem - powiedziała starsza.
Po 20 minutach na miejscu pojawił się McCall i wszyscy w czwórkę pojechali w kierunku, który wskazała starsza pierwotna. Podczas drogi ustalali plan, jak postępować z Nicolasem, aby po uzdrowieniu zgodził się przemienić spowrotem w człowieka. Dotarli na miejsce, a brunetka od razu pobiegła przywitać się z starszym bratem.
- Will, jak dobrze cie w końcu widzieć - przytuliła chłopaka na przywitanie.
- Ciebie też, siostrzyczko, ale teraz jest coś ważniejszego do zrobienia.
- Posłuchajcie - zaczął Scott. - Jeseli Nicolas ma zgodzić się na odwrócenie wampiryzmu, musi wiedzieć, że nie ma szansy na odwrócenie klątwy.
- Musicie zażyć lek przed uzdrowieniem Nicka - zwróciła sie do rodzeństwa Abigail. - Wtedy Nicolas nie będzie miał kogo poświecić w rytuale wiec będzie musiał się zgodzić na nasze warunki.
- A ty? - zapytał William.
- Pierwotny musi być czysty, a jeżeli Scott mnie ugryzie będę chora - zauważyła młoda pierwotna. - Będę zainfekowana jadem Alfy.
Elizabeth znała plan już w aucie, dlatego czekała tylko na decyzje młodszego brata. Gdy William się zgodził, oboje zażyli lek, który wzięła ze sobą Abigail. Zażyli go, nie majac pojęcia jak zadziała, ale ufali matce. Po chwili oboje zemdleli, a w porę złapali ich Abigail, Stiles i Scott.
