Stiles postanowił trochę pospać, aby rano, gdy wstanie, nie być kompletnie wyczerpanym. Gdy udało mu się zasnąć, miał niespokojny sen. Śniły mu się dziwne fragmenty z ich porwania. Co chwile się budził, ale nie był to dla niego koszmar, bo i tak nie pamiętał wiele z tych wydarzeń. Podejrzewał, że to sen Abigail, przecież mógł nadal być z nią połączony. Postanowił jednak nie zwracać na to uwagę i usnąć na dłużej niż kilka minut.
Udało mu się zasnąć na dłużej, nawet na tyle długo, że jego ojciec zdążył wrócić.
- Stiles? - wolał i szturchał syna aby go obudzić.
Młody wampir obudził z krzykiem i paniką taką, że musiał go ojciec przytrzymać.
- Stiles, już dobrze - mówił do syna szeryf. - Uspokój się, to był tylko sen.
W tym samym czasie Abigail również obudziła się z koszmaru i poczuła panikę, lecz nie był to jej strach. Po chwili wiedziała co się stało. Nie zamieniła dużo ludzi w wampiry, ale zawsze słuchała i obserwowała doświadczenie rodzeństwa i bardzo dobrze wiedziała co się właśnie dzieje. Miała pod sobą swojego pierwszego potomnego w obłędzie. Stiles Stilinski odrodził się jako wampir w obłędzie więzi do swojego stwórcy.
Pierwotna złapała za telefon i zadzwoniła do przyjaciela. Odebrał jego ojciec.
- Abigail - usłyszała w słuchawce zanim zdążyła się odezwać. - Dobrze, że dzwonisz. Stiles dziwnie się zachowuje, obudził się z atakiem paniki, a gdy udało mi się go uspokajać mówi cały czas coś o stwórcy.
- Zaraz tam będę - rozłączyła się, wybiegając z domu.
Gdy z nadludzką prędkością biegła w stronę domu szeryfa, cieszyła się, że zasnęła w ubraniach i nie musiała się przebierać. Dotarła na miejsce i od razu wtargnęła do pokoju chłopka. Stiles siedział na łóżku oparty łokciami o kolana i trzymał dłonie we włosach. Uklęknęła przed nim i spojrzała na jego twarz, obłąkaną twarz.
- Ja pierdole - przeklnela pod nosem widząc jego stan. - Zaraz ci pomogę, tylko musisz na mnie spojrzeć.
Chłopak nie wykonam jej polecenia, zamiast tego zaczął się trząść.
- Stiles, słyszysz mnie - szturchnęla chłopaka i nakierowała jego twarz na swoją. - Spójrz na mnie.
Jej oczy zaświeciły się na czerwono, a chłopak widząc jej spojrzenie przestał się telepać i wyprostował się.
- Abby - powiedział szeptem.
- Już spokojnie, nic się nie dzieje.
Usiadła obok niego i chłopaka. Dopiero teraz zauważyła, że jego ojciec wyszedł z pokoju.
- Muszę sobie przypomnieć jak wyprowadzić cie z tej więzi - mówiła bardziej do siebie, niz do chłopaka. - Jak ściągnąć tą klątwę.
Siedzieli tak przez chwile, do momentu jak chłopak odzyskał świadomości. Był zdezorientowany i zawstydzony, ale po usłyszeniu wytłumaczenie od wampirzycy wszystko przysłoniło przerażenie. Dziewczyna wyjaśniła mu, że jako jej piąty stworzony wampir, to na niego przypadła klątwa więzi. Każdy z rodzeństwa tworząc swojego piątek wampira, skazywał go tym samym na klątwę więzi. Klątwa przejawia się obłędem, szaleństwem związanym z nieopanowanyą potrzebą kontaktu i bliskości z swoim stwórcą. Jeżeli młody wampir zostaje na zbyt długo bez pierwotnego, który go stworzył, zaczyna wpadać w panikę, potem podążać w kierunku w którym znajduje się stwórca, a gdy on znajduje się zbyt daleko, szaleństwo jest zbyt duże i pod wpływem uczucia straty młody wampir targnie się na swoje życie ściągając pierścień i umierając w promieniach słońca.
- Wiem, że jest na to rozwiązanie - uspokajała przyjaciela. - Tylko...
- Tylko co?
- Tylko nie pamietam co trzeba zrobić.
- Żartujesz sobie? - przeraził się Stiles.
- Spokojnie, puki będę blisko ciebie mamy dużo czasu aby odnaleźć rozwiązanie - znowu uspokajała przyjaciela. - Od dzisiaj po prostu musisz zamieszkać u mnie do czasu, aż zdejmiemy klątwę.
- Do tej pory wszystko nam się udawało, wiec to tez się uda - chłopak wydawał się mówić to bardziej do siebie niż do dziewczyny. - Muszę porozmawiać z tatą.
- Jasne, to ja już pójdę do siebie do domu.
Wyszła z jego pokoju i skierowaliście do wyjscia, ale nie mogła wrócić od razu do domu. Coś podkusiło ja aby podsłuchać rozmowę chłopaka z szeryfem. Wyszła z domu i udała się na dach siadając obok okna do pokoju chłopaka. Po chwili usłyszała rozmowę. Stiles wyjaśnił sytuacje ojcu i zapewnił, że wszystko wróci do normy, a on wróci do szkoły i niezamieszanych nauki. Przecież Abigail chodzi do tej samej szkoły, wiec nie będzie daleko, a ma dużo zajęci razem z nią.
- Synu, lubię ją, wydaje się w porządku dziewczyną - zaczął jego ojciec. - Ale odkąd się pojawiła są same problemy i na dodatek umarłeś.
- Wiesz, że to nie jej wina.
- Tak wiem, ale gdyby nie ona tamta sytuacja nie miałaby miejsca, a ty nadal byś... - zawachał się nad odpowiedzią. - Nadal byłbyś człowiekiem.
Więcej nie podsłuchiwała, nie chciała więcej słyszeć. Wróciła do swojego domu, majac w głowie tylko jedną myśl:
To moja wina
CZYTASZ
Vampire in LOVE / Stiles Stilinski
Vampir2015 rok - znowu historia zaczyna się od nowa. Początek liceum, przebieg nauki bez zwracania na siebie uwagi, koniec szkoły i przeprowadzka do nowego miejsca. I tak w kółko i w kółko. Miała już tyle nazwisk, że normalna osoby by się pogoniła w tym w...