- Przepraszam, jeżeli odczułaś, że nie odwzajemniam twojego uczucia do mnie - kontynuował Stiles, a tym razem to Abigail słuchała go, nie myśląc nawet o tym aby mu przerwać. Chłopak wypowiedział kolejne zdanie z lekką nutką rozbawienia w głosie. - W zasadzie to ja czułem coś do ciebie jako pierwszy, wiec to ty odwzajemniłaś moje uczucie.
- Ah, wiec to tak - udała oburzenie, ale jej kąciki ust wygięły się lekko do góry. - To ty jesteś tutaj najbardziej poszkodowany, tak?
- Czekałem pół roku, aż najbardziej niedostępna dziewczyna jaką znam - przerwał na moment, podchodząc do brunetki i łapiąc ją w tali. - Odwzajemni moje uczucia.
- I co? Opłacało się? - zapytała intensywnie patrząc w jego oczy.
- Oczywiście.
Stiles pochylił się nad pierwotną, obserwojac jej zachowanie. Tak jak on, ona również się przybliżyła. Szatyn położył jej dłoń na karku i złączył ich usta. Ten pocałunek nie był taki jak ich pierwszy , nie był pełen pijackiego porzadania. Nie był tez jak ten drugi, w którym dokładnie nie dało sie wykryć wszystkich emocji i intencji. Ten był delikatny i pełen uczucia. Nikt nie przyspieszał, nikt nie przechodził dalej. Jedynie Devies pogłębiła pocałunek chwilowo zatracając się w chwili. Ale nie na długo, bo po chwili przerwała zbliżenie.
- Co się stało? - zapytał zdziwiony nastolatek.
Chłopak był inteligentny i to bardzo, ale nadal za głupi, aby się domyślić, że dziewczyna chciała po raz pierwszy usłyszeć te dwa słowa, skierowane do jej osoby. Wiedziała, że bez jej naprowadzenia chłopak ich sam nie powie i mimo ogromnej guli w gardle postanowiła wypowiedzieć je pierwsza. Postanowiła powiedzieć jeszcze raz co do niego czuje.
- Kocham cie.. - powiedziała niepewnie, majac wspomnienie poprzedniego razu gdy je wypowiadała.
- Jak na pierwotnego wampira jesteś cholernie urocza - delikatnie złapał za jej policzki i opierajac czoło o jej popatrzył w jej ciemnobrązowe oczy, wyczytujesz z nich wszystkie emocje. - Kocham cie. Ja też cie kocham.
Chłopak znowu ją pocałował. Tym razem namiętniej. Trzymając jedną dłoń na jej policzku, a drugą położył na jej tali, przyciągnął dziewczynę bliżej siebie, jednocześnie idąc do przodu, aż wpadli na ścianę. Abigail oddawała pocałunki z lekkim oszołomienie, bo nadal brzęczały jej w głowie te dwa słowa.
W pewnym momęcie chłopak zszedł pocałunkami na jej szyje. Stiles poczuł jak jego oczy się zmieniają i zanim pomyślał, jego dopiero wysuwające się kły wbiły się w jej skórę. Nie wiedział dlaczego to zrobił, ale uważał. Że to lepsze niż wgryzanie się w szyje któregokolwiek człowieka. W kogokolwiek. Abby oparła ręce na jego ramionach i oparła głowę na jego barku, czujac przyjemne uczucie. Stiles odsunął się od jej szyi i wrócił do całowania jej ust. Przeniósł ręce na jej biodra, a następnie szybko podniósł do góry, przez co wampirzyca musiała opleść go nogami.
Stiles leżał na plecach i wpatrywał się w sufit. Intensywnie myślał nad tym co dalej. W końcu popatrzył na leżącą obok niego brunetkę. Była nago, ale przykrywała ją kołdra, a ona sama była obrucona plecami do niego. Prawdopodobnie już zasypiała.
- Abby? - zaczą szeptem szatyn. - Śpisz już?
- Jeszcze nie, a co?
- Zamierzasz jutro wziąć lek?
- Tak, chyba tak - odpowiedziała zaspana.
- Bo wiesz, tak się zastanawiałem - zaczął trochę niepewnie. - Może mogłabyś... moze mogłabyś nie brać jeszcze leku i... wziąć go za rok, albo kilka lat. Co ty na to?
- Nie chcesz znowu być człowiekiem? - odwróciła się w jego stronę i popatrzyła mu w oczy.
- No wiesz - zaśmiał się niezręcznie. - Seks jako człowiek nie jest taki dobry.
- Bo jako człowiek nigdy nie spałeś ze mną - droczyła się z nim.
- Prawdopodobnie - zaśmiał się lekko. - Ale tak na poważnie to nie chciałabyś razem ze mną pokorzystać z beztroskiego życia jako wampir? W końcu nie musisz przed niczym uciekać.
- Moze i masz racje, ale tęsknie za uczuciem bycia żywym. Już nie pamietam jak to jest gdy ciepłe słońce grzeje cie po skórze. Albo gdy w zimowe mroźne wieczory siedzi się pod ciepłym kocykiem z gorącą herbatą. Albo jakie pyszne mogą być niektóre potrawy. - rozmarzyła się patrząc w sufit. - Chciałabym znowu poczuć, że żyje.
- Rozumiem.
Mimo rozczarowania uśmiechnął się radośnie na widok rozmarzonej dziewczyny. Rozumiał o co jej chodzi i współczuł, że tak dawno nie czuła tych drobnych przyjemności z życia codziennego.
- Chciałbyś trochę pokożystać z zdolności, prawda? - zapytała nagle.
- Trochę tak - odpowiedział szczerze. - W końcu nie nacieszyłem się tym zbyt długo i jeszcze była ta afera z twoim bratem, która zajęła nam czas.
- Rozumiem - zastanawiała się nad reszta odpowiedzi. - Wiesz co? Przeżyłam już długo jako wampir i kilka lat nie zrobi mi różnicy. Co powiesz na dwa lata jako wampir, a potem znowu ludzie?
- Brzmi wspaniałe.
Pocałował ją w coło i oboje poszli spać.
————————
I tak dobrnelismy do końca.
Wiem, że rozdział był krótki i przepraszam, że na finałowy rozdział nie dałam długiego zakończenia.
Jeżeli mam być szczera to nie miałam pojęcia jak to zakończyć. Nie umiałam wymyślić dobrego końca. Nie chce tego kończyć, ale nie wiem co mogłabym dalej wymyślić. Miałam swój plan wydarzeń odnośnie fabuły głównej i dobrnelismy do jej końca. Wszystkie punkty odznaczone. Wszystko co miał się wydarzy, wydarzyło się. Owszem fabuła zmieniała się z biegiem rozdziałów, ale nadal - historia rodzeństwa Henrson się zakończyła.
Nie chciałam robić zamkniętego zakończenia, bo nie wiem czy nie będę chciała za jakiś czas wrócić do tej historii i napisać sequel.Postanowiłam, że drzwi nie powinny zostać drzwiami.
Dziękuje wszystkich, którzy doczytali do końca.
Dziękuje wszystkim, którzy zostawili gwiazdki i mnie motywowali.
Dziękuje wszystkim, którzy przeczytali, czytają, mają zamiar przeczytać lub choć przez chwile chcieli zacząć czytać.
A przede wszystkim dziękuje tym, którzy ze mną zostaną i czekają na moją kolejną prace.Buziaki :*
CZYTASZ
Vampire in LOVE / Stiles Stilinski
Vampire2015 rok - znowu historia zaczyna się od nowa. Początek liceum, przebieg nauki bez zwracania na siebie uwagi, koniec szkoły i przeprowadzka do nowego miejsca. I tak w kółko i w kółko. Miała już tyle nazwisk, że normalna osoby by się pogoniła w tym w...