Chapter ten

329 38 11
                                    

Seonghwa poszedł do pokoju swojego brata zostawiając Sana z Wooyoungiem w łazience. Musiał porozmawiać z Sunghoonem, nie tylko na temat tego, co właśnie się stało. Uchylił delikatnie drzwi, by zobaczyć chłopaka leżącego z książką na łóżku, więc wszedł po cichu zamykając za sobą drzwi.

- Możemy pogadać? - zapytał, na co młodszy odłożył książkę unosząc wzrok na brata. - Wiem, że ta sytuacja wydaje ci się trochę dziwna, ale musiałem pomóc. Mam nadzieję, że rozumiesz.

- Przecież nic nie mówię.

- Nie wiem ile tu zostaną. Nie miałeś okazji jeszcze poznać Wooyounga, ale opowiadałem ci o nim.

- Słuchałem piosenek.

- Bądź dla nich miły, okej? Wiem, że rzadko miewamy tutaj gości.

- Hyung, jest dobrze. Nie stresuj się tak. Może nie znam Sana jakoś dobrze, ale pamiętam go i wydaje się być w porządku.

Seonghwa uśmiechnął się niepewnie, ale cieszył się, że ta cała sytuacja nie jest dla Sunghoona jakoś bardzo przytłaczająca. Chłopak źle się czuł wśród obcych i był nieufny, a on chciał tylko chronić młodszego brata.

- Pytałeś mnie ostatnio kiedy będziemy mogli wrócić do domu. - zmienił temat, na co zobaczył błysk w oczach młodszego. - Jeśli dobrze pójdzie... W przyszłym miesiącu będziemy mogli się stąd wynieść.

- N-Naprawdę? - Sunghoon podniósł się do siadu nie dowierzając w słowa starszego brata.

- Tak. Ale nie nastawiaj się zbytnio, bo jeszcze wszystko może się zmienić. Póki co jestem dobrej myśli.

- Czyli jesteśmy już bezpieczni?

- Jeszcze nie. Nie martw się niczym, niedługo wszystko załatwię.

- A co z Charlie?

- Charlie? A co ma z nią być?

- Przestań udawać, że jest ci obojętna, wiem swoje.

- Nie wiem, co sobie myślisz, ale jest tylko i wyłącznie moją przyjaciółką.

- Powinieneś jej wszystko powiedzieć.

- Nie.

- Tyle dla nas zrobiła, powinna wiedzieć!

- To dla jej bezpieczeństwa, Hoon. Nie mogę jej narażać. Najlepiej pomogę jej trzymając wszystko w tajemnicy.

- Mi też nie mówisz wszystkiego...

- Nie zaczynaj znowu.

- Jestem twoim bratem! Chcę wiedzieć, co się dzieje!

- Powiedziałem tyle, ile było bezpiecznie. Zrozum, ja tylko chcę cię chronić.

- A kto ochroni ciebie? Nie jestem już dzieckiem, Hwa. Przestań traktować mnie jak bezbronną sierotkę!

- Wybacz, ale nie mogę. Moim obowiązkiem jest zadbać, żeby nic ci się nie stało.

- To niesprawiedliwe!

- Nie krzycz. Jak mam cię traktować jak dorosłego, kiedy zachowujesz się w ten sposób?

Sunghoon odwrócił wzrok nie odpowiadając. Uważał, że jego brat za dużo bierze na siebie, ukrywając przed nim bardzo ważne sprawy. Bał się, że przez to kiedyś go straci.

•●•

San siedział na podłodze przy łóżku, na którym leżał w tym momencie blady Wooyoung, próbując zasnąć. Czuł się okropnie, ale przynajmniej ból brzucha zaczynał powoli przechodzić. Teraz odczuwał jedynie lekkie mdłości i okropny ból głowy. Jedyne, co łagodziło ból w jego stanie, to czuły i delikatny dotyk Sana, który ani na chwilę nie zostawił go samego, głaszcząc jego głowę i mówiąc do niego cicho.

Monster: Promise • Woosan [2] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz