2 "Żyj dla mnie błagam"

154 7 0
                                    

Łukasz pov:

Jestem już w drodze do szpitala, mi nic nie jest oprócz tego, że mam dość sporą ranę na skroni ale z Markiem jest dużo gorzej, jak go zobaczyłem to byłem pewny, że to koniec.. Na szczęście oddychał. On jest taki drobny.. Ma pełno siniaków i zadrapań, martwię się o niego bardzo, nigdy tak się o nikogo nie martwiłem.

*w szpitalu*

Łukasz: dzień dobry, gdzie znajdę Marka Kruszela? Mieliśmy razem wypadek i bardzo się o niego martwię
Recepcjonistka: dzień dobry, twój yy kolega leży na sali operacyjnej poczekaj na niego tutaj koło gabinetu lekarza. Jeśli będę mogła ci jeszcze jakoś pomóc to podejdź dobrze?
Łukasz: dobrze, dziękuję
Lekarz: Pan Łukasz Wawrzyniak?
Łukasz: tak
Lekarz: Pana kolega doznał poważnych urazów mózgu, da się to wyleczyć jednak obawiam się, że nie będzie pamiętał przeszłości
Łukasz: ale.. Zrobi Pan wszystko żeby wyzdrowiał?
Lekarz: zrobię co mogę, a teraz chodź za mną musimy ci zaszyć ranę
Łukasz: czy później będę mógł zobaczyć się z Markiem?
Lekarz: tak, po skończonej operacji
Łukasz: ałaa, boję się igieł hah
Pielęgniarka: haha spokojnie już po wszystkim, zaraz zaśniesz, kolorowych snów
Łukasz: mhm...
Lekarz: Nie powiedziałem mu wszystkiego..
Pielęgniarka: czemu? Powinien to wiedzieć
Lekarz: za dużo dla niego znaczy ten kolega, nie mogłem mu powiedzieć, że został mu góra rok życia w śpiączce
Pielęgniarka: gorzej będzie jeśli mu nie powiesz, takie jest moje zdanie
Lekarz: myślisz, że by to zniósł?
Pielęgniarka: nie wiem, na razie zaczekajmy
Lekarz: Panie Łukaszu, halo
Pielęgniarka: Panie Łukaszu już wszystko gotowe
Łukasz: tak, dziękuję
Łukasz: a co z Markiem? Już jest po operacji? Wszystko z nim dobrze? Nic mu nie jest tak?
Lekarz: operacja nadal trwa i poszła po naszej myśli twój kolega w ciągu paru dni wróci do zdrowia
Łukasz: nawet Pan nie wie jak się cieszę, ten chłopak jest dla mnie wszystkim, znamy się prawie 8 lat i każdy dzień spędzamy razem, jest dla mnie najważniejszy.
Lekarz: rozumiem.. Wszystko jest okej
Pielęgniarka: tak, wszystko już dobrze
Łukasz: czy mogę do niego iść?
Lekarz: za parę godzin, ty i on musicie na razie odpoczywać
Łukasz: rozumiem
Lekarz: do zobaczenia Panie Łukaszu
Łukasz: do zobaczenia
Łukasz: halo?
Tomek: siema, co jest? Co z Markiem? Nie odbiera
Łukasz: słuchaj mieliśmy wypadek.. Marek miał operacje płatów mózgowych ale lekarz powiedział, że parę dni i dojdzie do siebie
Tomek: o tyle dobrze
Łukasz: no
Tomek: a tobie nic nie jest?
Łukasz: parę szfów mam tylko, nic poważnego
Tomek: aha, już jadę do was, w jakim szpitalu jesteście?
Łukasz: w Szczecinie na ojomie
Tomek: dobra, nara, zaraz będę
Łukasz: na razie
*jakiś czas później*
Pielęgniarka: Panie Łukaszu, Panie Łukaszu
Łukasz: tak?
Pielęgniarka: proszę wstać, ktoś do Pana przyjechał
Łukasz: oo siema stary
Tomek: no siema
Tomek: nie wyglądasz tak najgorzej
Łukasz: nawet z rozjebaną mordą jestem od ciebie ładniejszy haha
Tomek: bardzo śmieszne
Tomek: idziemy do Marka?
Łukasz: aa tak Marek, całkiem zapomniałem o nim Boże
Tomek: pomóc ci wstać?
Łukasz: nie, dam radę
Pielęgniarka: zaprowadzę was
Łukasz: nie trzeba, dziękujemy
Tomek: wiesz gdzie iść?
Łukasz: tak wiem już tu kiedyś byłem...
Tomek: no tak, racja..
Łukasz: to tutaj
Tomek: zobacz jak leży
Łukasz: wygląda jakby...
Tomek: no...
Łukasz: Maruś, Maruś jestem tu, przepraszam cie, mogłem tak nie jechać, będzie dobrze zobaczysz
Tomek: o a co to?
Lekarz: Panie Tomku proszę nie dotykać!
Tomek: chyba za późno..
Lekarz: Adam sprawdź szybko stan serca i krążenie, Ada puls i ciśnienie
Ada: ćśnienie w normie, krążenie też
Łukasz: co się dzieje? Co się stało?
Lekarz: wszystko będzie dobrze, Ada maska tlenowa
Łukasz: Tomek kurwa co ty zrobiłeś! Zawsze musisz coś spieprzyć nie
Tomek: no przecież nie specjalnie
Łukasz: jedź już lepiej
Tomek: okej to nara
Łukasz: na razie
Lekarz: nie jestem w stanie stwierdzić co się stało z twoim kolegą
Pielęgniarka: twój kolega zapadł w śpiączkę z której już się nie wybudzi
Łukasz: a alee jak jak to?
Lekarz: eh nie udało nam się przeprowadzić operacji, obrażenia były zbyt poważne.
Łukasz: a jest jakaś nadzieja? Że się wybudzi?
Lekarz: wątpię ale..
Pielęgniarka: nadzieja jest zawsze
Łukasz: mogę zostać z nim przez chwilę sam?
Lekarz: mhm
Łukasz: Marek jeśli mnie słyszysz to błagam nie zostawiaj mnie proszę, nie rób mi tego...
*5 godzin później*
Lekarz: Panie Łukaszu proszę udać się do swojego łóżka, już 23
Łukasz: nie mogę tu spać?
Lekarz: rozumiem, że kolega jest dla Pana ważny ale musi Pan iść do swojej sali.
Łukasz: dobrze już idę
Łukasz: dobranoc Maruś
Pielęgniarka: Pan tutaj o tej godzinie?
Łukasz: byłem u kolegi..
Pielęgniarka: rozumiem twój ból, kiedyś też przez coś takiego przechodziłam, moja mama nie żyje od 6 lat, zapadła w śpiączkę i nie dało się jej uratować..
Łukasz: Łukasz jestem
Pielęgniarka: Milena, hm
Łukasz: myślisz, że z Markiem będzie tak samo?
Pielęgniarka: tego nie wiem ale trzeba wierzyć, że się wybudzi, ja będę w to wierzyć
Łukasz: dziękuję ci za wszystko
Pielęgniarka: nie ma za co, rozumiem przez co przechodzisz i chcę ci pomóc
Łukasz: dasz się zaprosić na kolację jutro?
Pielęgniarka: z miłą chęcią Łukasz
Łukasz: to dobranoc
Pielęgniarka: dobranoc
*następny dzień rano*
Pielęgniarka: Łukasz, Łukasz wstawaj śniadanie
Łukasz: o hej
Pielęgniarka: hej, przyniosłam ci śniadanie, musisz coś zjeść
Łukasz: jasne
Łukasz: mogę po śniadaniu iść do Marka?
Pielęgniarka: mhm, tylko musisz wszystko ładnie zjeść
Łukasz: dobrze
Lekarz: jak tam mój pacjent, jak się czujesz?
Łukasz: lepiej, Milena o mnie dba hahah
Lekarz: oo to już się poznaliście
Milena: no tak hah
Lekarz: Panie Łukaszu mam dobre i złe wieści o stanie zdrowia Pana przyjaciela, od czego zaczynamy?
Łukasz: od tych dobrych
Lekarz: szansa na wybudzenie zwiększyła się o 5,8 procenta
Łukasz: to wspaniale, a ta zła?
Lekarz: nawet jeśli się wybudzi to nie będzie Pana pamiętał i będzie na wózku do końca życia
Łukasz: ...
Milena: ale mówił Pan,
Lekarz: to źle mówiłem, dowidzenia
Łukasz: co mówił?
Milena: że.. A nie ważne nic ważnego serio
Łukasz: czy mogę już iść do Marka?
Milena: tak...
Łukasz: Marek, Maruś jestem tu, jak ci się spało? Martwię się cholernie, musisz żyć, musisz, ja cie nie zostawię nigdy, choćbym miał siedzieć tu przy tobie do końca moich dni to i tak wolę być tu z tobą niż z innymi.

Milena pov:
Widzę jak na niego patrzy, jak do niego mówi, nie jestem głupia, widać, że.. Że go kocha... Ale zaprosił mnie na kolację może uda się i mnie też tak pokocha, on jest wspaniały, jego głos, włosy, oczy, uśmiech, wszystko ma idealne.. On jest idealny, tyle bym dała żeby mnie pokochał..

Łukasz pov:
Milena jest fajna ale nie czuje nic do niej oprócz lekkiej sympatji, zaprosiłem ją bo chciałem się odwdzięczyć za troskę i być po prostu miły, mam nadzieję, że nie zakochała się we mnie i nie zranię jej uczyć. Marek jest dla mnie teraz priorytetem, a nie dziewczyny, nie chce być w związku, nie teraz kiedy Marek tak cierpi..


Cdn...

Ostatnie słowa - KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz