Łukasz: wychodzimy z auta i idziemy do naszego domu Marek dobrze słyszałeś
Marek: to co ty chcesz zginąć?!
Ewa: słucham?
Łukasz: mamo może to nie najlepszy moment ale razem z Markiem mamy problemy i ty też możesz je teraz przez nas mieć
Ewa: ale jakie o co chodzi?
Łukasz: obiecuję,że wszystko ci powiem jak wrócimy z Markiem z powrotem do auta,proszę zaczekaj tu na nas i nie dawaj się zbytnio rzucać w oczy
Ewa: coś ty znowu zrobił co
Łukasz: mamo nie terazWyszedłem z Łukaszem z auta kierując się w stronę domu. Nie wiedziałem co on chce zrobić, bałem się ale ufałem mu i widziałem po nim,że wie co robi.
Marek: a jak coś nam zrobią?
Chłopak przysunął się do mnie i pocałował, a następnie spojrzał głęboko w oczy.
Łukasz: a jak coś nam zrobią to pamiętaj,że cię kocham i jesteś dla mnie więcej niż wszystkim
Marek: ja też cię kochamBrunet kazał mi iść za nim i zbliżył się do drzwi wejściowych. Zapukał. Drzwi otworzyły się.
Łukasz: dzień dobry jest Pan Łukasz?
Jeden z tych w kominiarce: nie,nie ma,a o co chodzi?I już wtedy wiedziałem co planował, przecież oni nie wiedzą kim on jest,świetny plan ale jego wszystkie pomysły są świetne. Na szybko wymyśliłem sobie imię. Od teraz byłem Alexem. Łukasz poszedł w głąb domu i przywitał się z tym siwym typem.
Łukasz: dzień dobry wie Pan może gdzie jest teraz Łukasz Wawrzyniak?
Edward: nie mogę przekazywać takich informacji, a z jakiej racji Pan pyta?
Łukasz: ma u mnie spory dług
Edward: no to widzi Pan coś nas łączySiwy uśmiechnął się tajemniczo. Podali sobie ręce.
Edward: Edward
Łukasz: SebastianPo chwili mężczyzna zwrócił się do mnie.
Edward: a ty jak masz na imię?
Marek: ja AlexEdward: czyli panowie mam rozumieć jakieś porachunki tutaj załatwiacie
Łukasz: gdyby jeszcze był gospodarz byłoby łatwiej
Edward: do prawdy ma Pan rację
Łukasz: ten skurwiel jeszcze każe na siebie czekać
Edward: spokojnie w tym czasie nie będziemy się nudzić
Łukasz: co ma Pan na myśli?
Edward: brunetki? Blondynki?Oczy kpiły mi z zazdrości ale musiałem wytrzymać żeby przypadkiem nie stracić życia.
Łukasz: nie gustuję w kobietach
On to serio powiedział. Nie wierzę w niego.
Edward: widzę, że coraz więcej nas łączy
Ale Łukasz miał farta,gdyby gość był homofobem to już dawno by było po nim.
Łukasz: jak widać
Edward: Alex pozwól na chwileczkęSzepnął w moją stronę i już wiedziałem co będę musiał robić. Zdążyłem tylko posłać wzrok odrazy do Łukasza ale ten oczywiście miał kamienną twarz,potrafi się kryć.
Marek: tak?
Edward: wiesz co robić
Łukasz: przepraszam,że wtrącę ale Alex woli jednak kobiety
Edward: myślisz, że obchodzi mnie co on woli, spodobał mi się ile za niego?
Łukasz: nie jest na sprzedaż
Edward: ile
Łukasz: z dziesięć baniek
Edward: ciekawe czy jest wart swojej ceny, no dajesz młody na pewno już to robiłeś, wyglądasz na takiegoWidziałem jak Łukasz z trudem wytrzymuje wszystkie odzywki tego dziada ale co ja mogłem zrobić? Ugryźć go w chuja? Nie wchodzi w grę bo miał pistolet w dłoni.
Marek: nie jestem przekonany czy zrobię to lepiej od kobiety
Edward: to mnie nie obchodzi, wolę patrzeć jak masz go w ustach i cierpiszNo to mam przejebane, typa podnieca cierpienie drugiej osoby przy stosunku i na dodatek jest homo. Super. Nie zastanawiając się nad tym czy chcę umżeć czy obciągnąć mu rozpiąłem jego spodnie. Niby trauma do końca życia gorzej gdybym był hetero tak to tylko sobie possam chuja jakiegoś chuja i tyle. Trzeba się jakoś pocieszać w tak tragicznych sytuacjach nic więcej już mi nie zostało.
Edward: no szybciej szybciej
Marek: jużWłożyłem jego członka do ust aj tam mam wprawę tym bardziej,że typ ma mniejszego niż Łukasz. Poruszałem parę razy głową, nie ma co się chwalić lepszymi umiejętnościami bo jeszcze serio mnie kupi jako swoją męską dziwkę. Po paru minutach doszedł, a moje usta wypełniły się spermą. Nie wiedziałem czy wypluć czy połknąć ,wyplułem na podłogę.
Edward: no powiem Ci jeszcze parę razy i był byś idealny
Łukasz: już jest idealny i ja nie traktuje go jak męską dziwkę!Łukasz gwałtownie wstał przechwycił pistolet gangstera i wycelował w jego skroń.
Edward: skąd ta agresja ,dogadajmy się, poczekamy na Pana Łukasza i wszystko wyjaśnimy
Łukasz: ja jestem Łukasz ale tą tajemnicę zabierzesz ze sobą do grobuI strzelił. Ochroniarze słyszący całą akcję zaczęli strzelać w naszą stronę ale Łukasz był szybszy. Trzy trupy w naszym domu i mama Łukasza w samochodzie to niezbyt dobre połączenie ale przynajmniej żyjemy.
Łukasz: co robimy
Marek: mnie pytasz?
Łukasz: dobra serio Marek mamy trzy trupy na chacie będą problemu
Marek: myślisz, że tacy mają jakąś rodzinę
Łukasz: no może mają skąd ja mam wiedzieć
Marek: daj sobie spokój nie ma świadków zadzwoń po psy powiedz ,że w twoim domu była strzelanina i tyle
Łukasz: zaczną robić dochodzenie i się wyda,trzeba kogoś wrobić
Marek: ciekawe kogo
Łukasz: Pawła,Eryka
Marek: Eryk to już ma problemy sam ze sobą, a Paweł no nie wiem
Łukasz: to co Karolina?
Marek: tak
Łukasz: idź do łazienki na górze i sprawdź czy są gdzieś jej włosy ja sprawdzę na dole
Marek: po co
Łukasz: żeby co kolwiek było na dowód
Marek: no racja,też w moim łóżku może być dużo
Łukasz: to sprawdź i daj znać
Marek: dobraSprawdziłem łazienkę i pokuj ,jak zawsze było pełno tych kudłów to teraz ani jednego no kurwa. Miałem nadzieję, że Łukasz coś znalazł.
Marek: masz coś?
Łukasz: kompletnie nic
Marek: sprawdzę jeszcze fotele i toaletkeJest jeden,tylko jeden włos, a ratuje mi życie, nigdy bym nie pomyślał, że te wkurwiające mnie kudły się do czegoś przydadzą.
Łukasz: masz?
Marek: jednego
Łukasz: wystarczy,teraz weź obok któregoś połóż ten włos tak żeby nie był za bardzo widoczny ale żeby można było go zobaczyć wtedy nikt nie będzie niczego podejrzewał
Marek: no już
Łukasz: tylko co ja teraz powiem mojej mamie
Marek: zabierz ją na jakieś zakupy,powiedz ,że robię ci niespodziankę ale czegoś tam potrzebuję i jedzcie do galerii
CZYTASZ
Ostatnie słowa - KxK
Acción21 letni Marek Kruszel ulega wypadkowi wraz z przyjacielem Łukaszem Wawrzyniakiem uciekając przed policją. Chłopak dostaje trwałych urazów mózgu, wpada w śpiączkę przez kolegę. Łukasz każdego dnia odwiedza Marka w szpitalu licząc na jego powrót do z...