15 "jadę do domu"

63 2 0
                                    

Marek: lecę
Łukasz: a gdzie cie niesie?
Marek: do Karoliny
Łukasz: zostawisz mnie tu? A kto mi film zmontuje?
Marek: musisz się nauczyć sam montować haha
Łukasz: potrzebuję dobrego nauczyciela
Marek: coś za coś
Łukasz: ja też cię czegoś nauczę, spokojnie Maruś ,w swoim czasie
Marek: chcę jak najszybciej się nauczyć
Łukasz: to najpierw ty mi pomożesz, a wtedy ja tobie

Łukasz uśmiechnął się lekko w moją stronę,a ja podałem mu klucze od bramy.

Marek: zamkniesz za mną?
Łukasz: skoro to ja mam klucz to chyba nawet muszę

Przerzucił klucze do drugiej ręki i oparł się o ścianę.

Marek: ah tak,dobrze to czekam
Łukasz: już mam ci otworzyć?
Marek: mhm
Łukasz: to chodź
Marek: Łukasz muszę iść do Karoliny
Łukasz: no mówię chodź to ci otworzę, a o czym ty myślałeś?
Marek: specjalnie to robisz
Łukasz: co takiego?
Marek: ty wiesz
Łukasz: dobra chodź bo czym szybciej pójdziesz tym szybciej wrócisz
Marek: no wolałbym jak najszybciej wracać bo ona jest do wszystkiego zdolna

Łukasz otworzył drzwi i wypuścił mnie,następnie udaliśmy się w stronę bramy.

Łukasz: uważaj na nią, żeby nie dowiedziała się i nie podejrzewała nic bo wtedy oboje będziemy mieć przejebane wiesz?
Marek: wiem już dobrze ją znam
Łukasz: mnie znasz lepiej
Marek: niedługo będę znał jeszcze lepiej
Łukasz: dogłębniej
Marek: Łukasz!
Łukasz: haha leć już, wracaj szybko
Marek: jasne , pa

Łukasz pov:
Nienawidzę tej manipulantki, oby nic nie wmówiła Markowi bo on jest łatwy do zmanipulowania. Nie chciałbym żeby myślał o mnie w inny sposób przez nią.

Marek pov:
Do parku mam tak blisko,że dosłownie pięć minut i jestem ,dziewczyna już czekała na ławce uśmiechając się w moją stronę.

Karolina: Maruś hej kochanie
Marek: hej
Karolina: jak ci dzień zleciał?
Marek: dosyć dobrze,a tobie?
Karolina: byłam na paznokciach specjalnie dla ciebie, ładne?
Marek: tak, podobają mi się
Karolina: a jak z Łukaszem i tym jego wspaniałym chłopakiem?
Marek: chyba już nic, przestał o nim mówić i w ogóle
Karolina: aha to może dobrze,znajdzie sobie jakąś dziewczynę i super
Marek: nie
Karolina: co?
Marek: on nie chce być na razie w związku
Karolina: Marek wszystko okej? Dziwnie się dzisiaj zachowujesz
Marek: źle się trochę czuje ,nic takiego
Karolina: to chodź do mnie

Wtuliłem się w dziewczynę,a ona bawiła się moimi włosami.

Karolina: Łukasz jest strasznie dziwny nie myślałeś może żeby się przeprowadzić? Zamieszkalibyśmy razem
Marek: nie mam na razie tyle pieniędzy poza tym Łukasz jest dla mnie jak
Karolina: jak?
Marek: starszy brat... i ja jeszcze nie mam 18
Karolina: niedługo już masz 17 myślę, że powinieneś sam już myśleć nad przyszłością ze mną,a nie utrzymywać się na jego koszt
Marek: nie wiem
Karolina: na prawdę nie widzisz jak on cię wykorzystuje ?
Marek: w jakim sensie?
Karolina: zarabia z twoich filmów i ze swoich,a to ty występujesz na filmach i jeszcze montujesz wszystko
Marek: ale on trzyma kamerę
Karolina: a co to jest trzymanie kamery? A ile razy nagrywałeś na statywie kiedy on bawił się w najlepsze ze swoją dziewczyną i miał cię gdzieś, zrozum nie obchodzisz go, ma z ciebie łatwą kasę
Marek: uważasz, że tylko po to udaje miłego?
Karolina: tak, miałam kiedyś chłopaka i robił tak samo wykorzystywał mnie na kasę ,udawał,że bardzo mnie kocha żebym przypadkiem od niego nie uciekła i robił wszystko żeby postawić na swoim ,manipulował mną
Marek: Łukasz by tak nie zrobił
Karolina: a co? Zaczarowały cię jego smutne oczka czy zawstydzał cię jego uśmiech? To fałsz! Marek nie daj się tak traktować, zasługujesz na lepsze życie
Marek: porozmawiam o tym z rodzicami,a teraz już pójdę bo muszę jeszcze coś załatwić
Karolina: kocham cię i chce dla ciebie jak najlepiej
Marek: też cię kocham, pa
Karolina: Maruś
Marek: hm?
Karolina: bo zapomniałam portfela ,dasz mi stówkę na ubera? Oddam ci przy okazji
Marek: masz
Karolina: dziękuję Kochanie
Marek: paa
Karolina: do jutra

Może ona ma rację, wszystko by się zgadzało, chciał mnie poderwać bo zauważył, że mi się podoba i chciał mnie jak najdłużej zatrzymać przy sobie. Wiedział, że dużo na mnie zarobi tyle razy mówił, że będą coraz większe zyski. Jestem głupi, dałem się wykorzystać jak ostatni debil aż nie chce mi się patrzeć mu w oczy.

Łukasz: już jesteś Maruś?
Marek: idę na górę
Łukasz: zjesz chociaż obiad,przyjechała moja mama i
Marek: nie mam ochoty muszę porozmawiać ze swoją
Łukasz: coś się stało, mogę jakoś pomóc?
Marek: nie, najlepiej nie odzywaj się do mnie

Spojrzał na mnie ,widać było ten żal w błękitnych jak niebo oczach . Odwrócił się po chwili i poszedł do stołu gdzie siedziała jego mama. Bardzo lubiłem tą kobietę ona mnie też, przez to jak surowi są dla mnie moi rodzice była dla mnie jak matka, zawsze potrafiła pomóc. To nie jej wina,że urodziła takiego syna. Udałem się po schodach na górę i wszedłem do pokoju,wybrałem numer do mamy opierając się o parapet przy oknie

Barbara: tak, słucham synu
Marek: Mamo bo jest pewna sprawa
Barbara: no mów szybko bo nie mam dużo czasu
Marek: chciałbym zamieszkać sam
Barbara: jak to sam? Zdajesz sobie sprawę z obowiązków? A szkoła? Nie ma mowy Marek
Marek: mamo Łukasz mnie wykorzystuje
Barbara: jak to cię wykorzystuje ? Zawsze wiedziałam, że jest z nim coś nie tak, wprowadzisz się do nas i znajdziemy ci jakiś dom, pakuj się jutro przyjadę po ciebie
Marek: dobrze mamo
Barbara: dowidzenia synu
Marek: dowidzenia

Zostało tylko znaleźć walizkę i mogę się pakować. Nie mam tu dużo rzeczy,mieszkam tu od paru miesięcy . Zacząłem pakować ciuchy kiedy schylałem się po koszulkę Łukasz wszedł do pokoju.

Łukasz: co ty kurwa robisz?
Marek: pakuje się
Łukasz: jedziesz gdzieś?
Marek: do domu
Łukasz: chcesz mnie zostawić? Na ile dni?
Marek: ja już tu nie wrócę Łukasz
Łukasz: co się kurwa stało!?
Marek: nie masz prawa podnosić na mnie głosu
Łukasz: dobrze,przepraszam,  Karolina? Ona ci coś powiedziała prawda?
Marek: nie ważne
Łukasz: nie wiem co ci powiedziała ale znając tą manipulantkę to jest zdolna do wszystkiego
Marek: nie dam ci się tak dalej wykorzystywać
Łukasz: ale co ty mówisz?

Wstałem i podszedłem do niego.

Marek: ja nie chcę rozumiesz

Wypowiedziałem ze łzami w oczach.

Łukasz: co ona ci powiedziała?

Złapał mnie za ramię,wybuchłem płaczem odrywając się od niego i pakując rzeczy dalej.

Łukasz: co ci powiedziała do kurwy Marek
Marek: że wykorzystujesz mnie i byłem głupi,że się tak dałem, dalej jestem głupi, że z tobą rozmawiam
Łukasz: jak wykorzystuje?
Marek: zarabiasz na mnie
Łukasz: przecież dostajesz pienią..
Marek: przestań już mną manipulować! Daj mi spokój!

W tamtym momencie emocje wzięły górę. Zamknąłem walizkę i wyszedłem zostawiając u Łukasza parę swoich rzeczy.

Łukasz: gdzie pójdziesz?
Marek: znajdę na te noc jakiś hotel ,a jutro matka po mnie przyjedzie
Łukasz: Marek kurwa kocham cię idioto
Marek: nie mów tego proszę
Łukasz: jak mam nie mówić tego co do ciebie czuję? Tamtej nocy kiedy się poznaliśmy już wiedziałem, że coś dla mnie znaczysz ,a teraz jestem tego pewien. Nigdy nikt aż tyle dla mnie nie znaczył ,nie wiem co ona ci powiedziała,  Maruś proszę zostań kocham cię
Marek: ja ciebie też kocham

Podbiegłem do niego rzucając walizkę i złączyłem nasze usta.

Łukasz: zostaniesz?
Marek: przepraszam,wstyd mi, że dałem się tak
Łukasz: już jest dobrze kochanie ,wezmę twoją walizkę i pomogę ci się rozpakować
Marek: dziękuję, że jesteś przy mnie

Ostatnie słowa - KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz