18 "tylko raz"

73 2 0
                                    

( 16+ )
Łukasz: napijesz się czegoś?
Marek: mhm
Łukasz: zrobię nam herbatę
Marek: nie pójdę jutro do szkoły
Łukasz: czemu?
Marek: potrzebuję odpocząć, mam tylko cztery lekcje
Łukasz: zostaniesz ze mną?czy idziesz gdzieś?
Marek: za bardzo nie mam nawet do kogo iść Łukasz
Łukasz: faktycznie ,zrobimy sobie dzień przerwy,zabieram cię do parku
Łukasz pov:
Spojrzałem na zadowolonego po ciężkim dniu Marka. Uwielbiam jak jest szczęśliwy, wtedy ja też jestem. Wziąłem jego dłonie w swoje i zacisnąłem lekko.

Łukasz: pamiętaj, jestem przy tobie tak?Nie bój się jesteśmy w tym razem
Marek: wiem,dziękuję

Puściłem jego dłonie i poszedłem zrobić nam herbatę. Wziąłem nasze ulubione kubki. Ten kubek Marka z tęczą jest uroszy. Ja mam z jednorożcem.

Marek: jak ty dajesz sobie radę w takich sytuacjach,że zawsze jesteś taki spokojny i opanowany, nie masz czasem gorszych dni?

Odpowiadałem mu mieszając nasze herbaty.

Łukasz: to nie jest tak jak się wydaje, ja nie pokazuję swoich emocji ,przez to wszystko co przeszedłem już częściowo pozbyłem się jakichkolwiek uczuć ale pojawiłeś się ty i
Marek: i?
Łukasz: i zmieniłeś to

Uśmiechnąłem się i spojrzałem na Marka który również się uśmiechał.

Łukasz: cieszę się, że jesteś
Marek: ja też się cieszę, że cię mam

Podałem Markowi kubek z gorącą herbatą. Usiadłem przy stole ,a on naprzeciw mnie. Rozmawialiśmy tak jeszcze jakiś czas żeby ustalić co dalej. Razem doszliśmy do wniosku iż Karolina przez traumy w rodzinie odreagowuje w taki sposób, jest po prostu chora. Powiedziałem Markowi,że musimy zachować spokój. Zaproponowałem mu,że wydatki na Karolinę podzielimy między sobą raz będę płacił ja raz on. Moja mama wprowadzi się do nas na jakiś czas ,udało mi się ją namówić,kiedy powiedziałem, że to dla dobra Marka od razu się zgodziła. Ona go traktuje jak drugiego syna. Chciałem żeby moja mama wprowadziła się ,ponieważ mamy tylko jeden pokój dla gości i wtedy Karo nie miałaby gdzie spać, przecież ta księżniczka nie będzie spała na kanapie.

Marek: daj umyję
Łukasz: dzięki

Marek odszedł od stołu by umyć nasze kubki. Ja w tym czasie sprawdziłem czy drzwi na noc są zakluczone różnie to bywa po ostatnich sytuacjach.

Łukasz: Maruuuś
Marek: tak?
Łukasz: chcesz somersby ?
Marek: a czemu pytasz?
Łukasz: bo nie chcę pić sam
Marek: mogę wypić z tobą
Łukasz: to zaraz wrócę

Poszedłem do studio po piwo dla mnie i Marka. Niby nie powinienem mu proponować żeby nie mieć czasem jakichś problemów ale ufam mu. Podałem chłopakowi szklankę bo wielce Lord oczywiście nie pije z butelki dla mnie to bez różnicy.

Marek: dzięki

Oparłem się o stół w kuchni ,a Marek podszedł do okna.

Łukasz: na co patrzysz?
Marek: tak po prostu

Wolnym krokiem podszedłem do niego z butelką w dłoni. Stanąłem za nim łapiąc go w talii na co wystraszył się lekko.

Marek: co robisz?

Nachyliłem się nad głową Marka szepcząc mu do ucha.

Łukasz: to co ty,patrzę ale mam zdecydowanie lepsze widoki

Zaśmiałem się. W szybie zauważyłem uśmiech Marka. Przesunąłem swoje dłonie niżej obejmując jego biodra.

Marek: ty chciałeś mnie upić tak?
Łukasz: niee
Marek: wiem,że tak

Ostatnie słowa - KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz