Łukasz: mamo
Ewa: no co
Łukasz: mam 25 lat
Ewa: 2 + 5 to 7 no zgadzało by się wnioskując po twoim zachowaniu czasem
Marek: z tym się muszę zgodzić
Łukasz: a ty też masz 7
Marek: jak?
Łukasz: no 1 + 6 to 7 Maruś
Ewa: tak do siebie pasujecie ah słodkoGdyby mama Łukasza tylko widziała naszą dzisiejszą wymianę słów...
Ewa: Maruś co ty taki zamyślony
Łukasz: zakochany jestBrunet spojrzał na mnie z przeszywającym uśmiechem.
Marek: y co?
Ewa: oj ta miłość, zaślepia człowieka
Marek: no tak gdyby jeszcze było tak,że nasze uczucia są odwzajemniane i nie musielibyśmy martwić się, że ktoś za chwilę wypali z jakąś głupią akcją i powie,że był z drugą osobą tylko po to by ją wykorzystaćChłopak ponownie spojrzał na mnie zmieszany.
Ewa: coo
Kobieta zakrztusiła się herbatą.
Marek: moja znajoma zerwała dzisiaj z chłopakiem
Ewa: aa ,już myślałam, że..
Łukasz: zamówiłem już to kfcWstał z miejsca i poszedł umyć nasze kubki.
Łukasz: zaraz powinien być Oskar z Julką
Marek: jak zawsze pewnie się spóźnią
Łukasz: szofer zawsze jest na czas
Marek: ale za nim Julka się wybierze
Łukasz: no racja ona to godzinami potrafi siedzieć przed lustrem,dobrze,że ty nie jesteś dziewczyną
Marek: mogę być w każdej chwili na twoje życzenie
Ewa: to ja pójdę zamieść w studio,dawno tam nie sprzątałamW czasie kiedy pani Ewa schodziła na dół spojrzeliśmy z Łukaszem na siebie.
Łukasz: widziałeś jej minę? Bahahah
Marek: nie chciała nam przeszkadzać
Łukasz: skoro tak to szkoda tego nie wykorzystać
Marek: już mi starczy twojego wykorzystywaniaKiedy chciałem odejść do swojego pokoju chłopak chwycił mnie i objął ramionami od tyłu.
Łukasz: gadałem głupoty,przecież wiesz,że cię kocham może trochę przesadziłem z tą zemstą ale przynajmniej cię nie zdradziłem heh
Marek: no jeszcze tego by brakowało ty w ogóle myślisz?
Łukasz: inaczej byśmy nie mieszkali w domu za 2 miliony
Marek: no gdybyś kiedyś nie handlował to byśmy nie mieszkali
Łukasz: tamte pieniądze były mi potrzebne żeby przeżyć Marek więc wszystko szło na bieżąco
Marek: nie miałeś pieniędzy ale byłeś wolny,szczerze wolałbym takie dzieciństwo, moje było znacznie gorsze może i miałem co chciałem ale wieczne ograniczenia matki były nie do zniesienia
Łukasz: dalej chcesz się wyprowadzić?hm?Obrócił i przysunął mnie bliżej siebie po czym namiętnie pocałował. W tym całym pięknym zakończeniu przerwał nam dzwonek do drzwi.
Łukasz: otworzę to pewnie Oskar i Julka
I poszedł otworzyć.
Łukasz: Eryk?!
Eryk: błagam mogę tu zostać tylko na jakiś czas proszęSzatyn wychylił się zza drzwi i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
Eryk: Marek, błagam
Marek: wejdź
Łukasz: coś się stało?
Eryk: on chce mnie zabić, dowiedział się
Marek: o czym?
Eryk: o nas
Łukasz: nie ,że coś ale ja tu stoję
Eryk: sory boomer , Marek musimy uciekać rozumiesz !
Marek: ale gdzie ? Co jak?
Eryk: on chce mnie zabić ale ciebie też, nie pozwolę żeby coś ci zrobiłKontem oka widziałem zazdrość stojącego obok nas Łukasza.
Łukasz: dobra młody, spadaj, wyjedź gdzieś, MY z Markiem sobie SAMI poradzimy
Eryk: ty go nie znasz nie wiesz jaki jest
Łukasz: owszem znam go
Eryk: bo co bo kurwa niby go poznałeś przy tym jak ci płacił? Czy przy tym jak dawałeś mu zioło!?
Marek: spokojnie, jedź , dopóki jestem z Łukaszem to jestem bezpieczny
Eryk: mogę zostać?, nie długo
Łukasz: ile?
Eryk: do końca tygodnia
Łukasz: dobra,weź te swoje rzeczy i na górę do pierwszego pokoju na prawo
Eryk: dziękujęEryk poszedł po rzeczy w tym czasie mama Łukasza pożegnała się z nami i wyszła.
Łukasz: Oskar dzwoni ,czekaj odbiorę
Łukasz: halo? -A-no szkoda -jak coś zawsze otwarte - pa
Łukasz: nie przyjadą dzisiaj
Marek: jak to? Czemu?
Łukasz: Julka się rozchorowała
Marek: dobra nie ma co, mamy na głowie innego gościaChłopak wszedł z walizkami do domu.
Eryk: Maruś, pomożesz?
Łukasz: nie widzisz ,że on ledwo co sam się trzyma na nogach? Daj toŁukasz pomógł zanieść mu rzeczy ,a ja w tym czasie odebrałem nasze zamówienie z kfc. Ciężka ta torba chyba czas iść na siłkę.
Łukasz: Maruś kochanie przyniósł byś mi jedno somersby ?
Eryk: dobrze się czujesz tak go wykorzystując?
Łukasz: kiedy ty zrozumiesz ,że już z nim nie jesteś co
Eryk: nigdy,on dalej mnie kocha widzę to
Łukasz: to jesteś ślepyPrzyniosłem mojemu chłopakowi to o co prosił i wszyscy razem usiedliśmy na dywanie
Eryk: gramy w butelkę?
Łukasz: po chuja
Eryk: a co masz innego do roboty
Łukasz: niby nic
Eryk: to daj,ja pierwszy
Eryk: oo Marek, pytanie czy wyzwanie ?
Marek: wyzwanie
Eryk: przeliż się teraz z osobą ,którą kochaszNie wiem z jakiego powodu miałem moment zawahania pomiędzy nim ,a Łukaszem jednakże podszedłem do mojego chłopaka, usiadłem mu na kolana i pocałowałem namiętnie.
Eryk: a co tak nie pewnie?
Marek: zastanawiałem się jakie było wyzwanie bo źle dosłyszałem
Eryk: masz MarekDał mi pustą butelkę po somersby. Zakręciłem nią,a kiedy wypadło na Eryka zapytałem go.
Marek: pytanie czy wyzwanie?
Eryk: wyzwanie
Marek: nie mam pomysłu
Eryk: wylosujmy coś z aplikacji na telefon ,oho "przez kolejne trzy rundy trzymaj za rękę osobę po twojej prawej" daj rączkę MarekNiechętnie podałem mu swoją dłoń, a ten wplótł swoje palce w moje.
Eryk: no dobra ,oo Łukasz no proszę w końcu to chce..
Łukasz: wyzwanie
Eryk: okej ,spokojnie , opowiedz o dziewczynie ,która najlepiej całowała
Łukasz: jest dość szczupła, kochana, ma piękne oczy ,kocham ją choć czasem robię głupotyNa twarzy Eryka pojawiła się cholerna satysfakcja.
Eryk: jak ta wybranka ma na imię?
Łukasz: Marek
Eryk: co? Miała być dziewczyna!
Łukasz: skąd wiesz,że nią nie jest
Eryk: tak się składa, że akurat wiem bardzo dobrze co gdzie ma
Łukasz: przez ostatnie dwa lata nie byłeś na bieżąco, dużo się zmieniłoŁukasz uśmiechnął się z wyższością, a szatyna pochłonęła złość
Eryk: skończmy już, ta gra nie ma sensu
Łukasz: myślałem tak już od początku
Eryk: idę do siebie,widzimy się jutro z ranaŁukasz zbliżył się by szepnąć mi na ucho.
Łukasz: najchętniej to wcale bym nie chciał go widzieć.
Na co zaśmialiśmy się oboje.
Marek: też już pójdę
Łukasz: dobranoc Maruś
Marek: dobranoc kochanie
CZYTASZ
Ostatnie słowa - KxK
Action21 letni Marek Kruszel ulega wypadkowi wraz z przyjacielem Łukaszem Wawrzyniakiem uciekając przed policją. Chłopak dostaje trwałych urazów mózgu, wpada w śpiączkę przez kolegę. Łukasz każdego dnia odwiedza Marka w szpitalu licząc na jego powrót do z...