Łukasz pov:
Obudziłem się na kanapie w salonie,to przez ten alkohol inaczej poszedłbym do swojego pokoju. Zapewne Marek jeszcze spał więc po cichu wszedłem na górę wybrać ciuchy i udać się do łazienki. Prysznic, trzeba to dzisiaj załatwić, muszę kupić te pieprzone uszczelki i je wymienić. Wyszedłem z łazienki i przez uchylone drzwi zobaczyłem jak Marek śpi wtulony do poduszki, uroczo.
Łukasz: Maruś wake up
Przejechałem dłonią lekko po jego ramieniu.
Łukasz: Maruś wstawaj,musimy za chwilę jechać
Marek mruczał coś pod nosem ale nie rozumiałem go.
Marek: jeszcze chwila
Łukasz: proszę wstań
Marek: no już jużWstał z łóżka, sukces osiągnięty teraz tylko trzeba zaczekać aż księżniczka się ogarnie.
Marek: daj mi 10 minut i jestem na dole
Łukasz: mam nadzieję, że tylko te 10 minut
Marek: no wyrobię się w 10 minut idź już bo chce się przebrać
Łukasz: no dobrze dobrze,wychodzęZszedłem na dół ubrałem buty i usiadłem na fotelu przy stanowisku do montowania filmów. W końcu krzyknąłem bo ile można czekać.
Łukasz: Marek do cholery ile jeszcze?
Marek: już schodzęZszedł po schodach.
Łukasz: księżniczka się wystroiła?
Marek: daj mi spokój od samego rana mnie denerwujesz!
Łukasz: chodź już
Marek: buty ubieram
Łukasz: widzę ale pośpesz się
Marek: zamkną ci ten sklep o 9 czy co?
Łukasz: nie o to chodzi
Marek: to czemu tak wcześnie jedziemy?
Łukasz: muszę jeszcze coś załatwić
Marek: co takiego?Wyszliśmy z Markiem z domu kierując się w stronę auta
Łukasz: nie wszystko musisz wiedzieć
Marek: aha
Łukasz: wsiadaj
Marek: a co ja jestem,że mi drzwi otwierasz ?
Łukasz: jesteś Kruszwil
Marek: nic teraz nie nagrywamy Łukasz wiesz?
Łukasz: i co? Nie mogę być miły?
Marek: ee
Łukasz: chciałem być po prostu miły MarekWyjechaliśmy z posesji. Oczywiście kluczyk do bramy się znalazł, Marek cały czas miał go w spodniach. I te całe nasze chodzenie po lesie było bez sensu jak się okazało wystarczyło tylko włożyć rękę do kieszeni Marka. Nie pozwoliłby mi tego zrobić, ale można pomarzyć.
Marek: gdzie najpierw jedziemy?
Łukasz: po kamerę
Marek: a później ?
Łukasz: po uszczelki do prysznica
Marek: a później ?
Łukasz: tam gdzie muszę coś załatwić
Marek: czyliii?
Łukasz: nie wyciągniesz ode mnie tego Marek,nie ma szans
Marek: zobaczymy
Łukasz: tym razem ci się nie uda
Marek: zawsze mi się udaje
Łukasz: dalej nie wiesz kim jest wspaniały chłopak więc jednak ci się zawsze nie udaje
Marek: a skąd wiesz,że nie wiem?W tym momencie zamarłem. Musiałem zjechać na pobocze bo nie dałbym rady prowadzić. Jeśli Karolina mnie oszukała i powiedziała mu wszystko? Już po mnie,a może jednak nie bo Marek nie rozszarpał mnie jeszcze.
Łukasz: a wiesz?
Przełknąłem niespokojnie ślinę
Marek: nie wiem jeszcze
Łukasz: nie strasz mnie tak kurwa Marek
Marek: a co w tym złego, że bym się dowiedział, czego się tak boisz?
Łukasz: po prostu lepiej dla ciebie żebyś jeszcze nie wiedział
Marek: teraz też otworzysz mi drzwi?
Łukasz: jeśli chcesz
Marek: no chcęOtworzyłem drzwi Markowi. Wszedliśmy do sklepu.
Marek: chciałeś taką samą jak mamy?
Łukasz: no,masz ją?
Marek: tu jest
Łukasz: przepraszam ,można prosić na chwilkę?
Sprzedawca: jasne,w czym pomóc?
Łukasz: chcielibyśmy kupić tą kamerę
Sprzedawca: okej ,ja zaraz ją wezmę,a wy możecie już podejść do kasy
Łukasz: dobrze,Marek chodź
Marek: czemu ci zablokowali kartę?
Łukasz: dłuższa sprawa,później ci powiem
Sprzedawca: kartą,gotówką będzie?
Marek: kartą
Sprzedawca: to proszę jeszcze wpisać pin
Marek: okej
Sprzedawca: dobrze to dziękuję w razie jakiejś awarii macie tutaj 3 lata gwarancji
Łukasz: okej,gdyby coś się działo przyjedziemy ,dowidzenia
Sprzedawca: dowidzeniaŁukasz: to teraz po te uszczelki pójdę ty może zostań bo po co masz iść
Marek: spokoTak na prawdę chciałem żeby Marek został bo miałem mu kupić kwiaty...W końcu przyszedł czas żeby powiedzieć mu co czuję. Ciężko mi żyć z myślą, że on o wszystkim nie wie. Boję się ale muszę to zrobić, muszę mu powiedzieć, że cały czas chodzi tylko o niego,że to on jest dla mnie tak wyjątkowy. Wszedłem do sklepu,wziąłem co potrzebowałem i poszedłem do kwiaciarni. Kupiłem Markowi czerwoną różę,wiem,że je lubi choć o tym nie mówi.
Łukasz: jestem Maruś
Schowałem róże do bagażnika.
Marek: co tak długo?
Łukasz: nie mogłem znaleźć tych uszczelek, jedziemy?
Marek: no tak,tam gdzie chciałeś prawda?
Łukasz:takMarek pov:
Patrzyłem przez szybę całą drogę nie odzywając się słowem do Łukasza,miałem słuchawki i szczerze potrzebowałem chwili dla siebie. Przyglądałem się dokładnie okolicy by stwierdzić gdzie jedziemy ale nie kojarzyłem kompletnie tego miejsca . Dużo drzew,jeziora i polna droga. W końcu Łukasz się zatrzymał.
Marek: gdzie jesteśmy?
Łukasz: tam gdzie chciałem przyjechać, wysiadajŁukasz otworzył mi drzwi.
Marek: ja też mam iść?
Łukasz: ty przede wszystkim
Marek: okej, to jakaś gra,jakiś film?
Łukasz: nie Marek,nic nie nagrywam dla twojej czystej świadomości, kamera została w bagażniku
Marek: to po co ciągniesz mnie po tym polu
Łukasz: zaraz zobaczysz
Marek: daleko jeszcze
Łukasz: kawałekŁukasz zasłonił mi dłońmi oczy. Nie wiedziałem o co mu chodzi.
Łukasz: jesteśmy
Brunet uśmiechnął się,a ja zobaczyłem
przed sobą drewnianą altanę i jezioro. Dookoła były lasy, byliśmy tu sami. Łukasz wziął moją dłoń i zaprowadził do altany . Stanął przede mną i zaczął mówić.Łukasz: wiem, że nie zrozumiesz tego i że nie jesteś na to gotowy. Nie wybaczysz mi tego Maruś ale od tej pory między nami będzie inaczej na zawsze i tylko od ciebie zależy czy lepiej czy gorzej
Marek: Łukasz ale o co chodzi?
Łukasz: ten wspaniały chłopak każdego dnia zadaje mi tak wiele pytań na które czasem nawet nie znam odpowiedzi
Marek: może porozmawiaj z nim
Łukasz: właśnie to robięŁukasz przysunął się do mnie,spojrzał mi w oczy ,a wtedy na usta i złapał dłońmi moją twarz łącząc przy tym nasze usta. Po chwili oderwał się od mojej twarzy.
Łukasz: kocham cię
W tym momencie nie potrafiłem ubrać w słowa tego co czuję. Jakiś czas stałem i patrzyłem mu w oczy ,a on w moje.
Łukasz: już możesz zacząć mnie wyzywać..
Marek: co? Nie, Łukasz ja..
Łukasz: tak?
Marek: też cię kocham...Staliśmy tak jeszcze patrząc sobie w oczy,nie licząc czasu. Nie czułem nawet, że czas mija bo z nim mógłbym stać tak całą wieczność i dalej byłoby mi mało.
CZYTASZ
Ostatnie słowa - KxK
Action21 letni Marek Kruszel ulega wypadkowi wraz z przyjacielem Łukaszem Wawrzyniakiem uciekając przed policją. Chłopak dostaje trwałych urazów mózgu, wpada w śpiączkę przez kolegę. Łukasz każdego dnia odwiedza Marka w szpitalu licząc na jego powrót do z...