Rozdział 9

424 36 19
                                    

Mam zastój pisemniczy ://

+musze przyśpieszyć akcje bo ciągnę jak flaki z olejem chyba XD

***

Nie wiem, w której części rozmowy Liam wywnioskował, że Zayn byłby zły za nasze spóźnienie. Wręcz przeciwnie, nasz wspólny przyjaciel z uśmiechem otworzył nam wystawę, wpuszczając do środka. Poznał też przybyłych gości. Charlie pojawił się z asystentem który miał mu pomóc przy oświetleniu i stabilności kamery. Thomas i Nathan wyglądali na lekko zestresowanych, ale Sky podeszła do nich i zaczęła swój dialog wraz z nimi, wciągając ich chyba w dosyć interesująca rozmowę. Dziewczyna wydawała się być w swoim żywiole będąc w centrum zainteresowania, ponieważ dwaj jej towarzysze słuchali ją nad wyraz uważnie i pozwalali na dokończenie każdej jej myśli.

Harry wciąż był obok mnie. Trudno było mi ukrywać, że nie było to coś co mi się nie podobało. Wolał nie mieszać się w dyskusje z kimś poza gronem osób które zna, nie wchodził nikomu w drogę, zwyczajnie był zawsze krok za mną i chociaż powinno być to irytujące, wcale mi to nie przeszkadzało. Dziwną przyjemnością było dla mnie pilnowanie go i możliwość zagadania do niego, zamiast siedzieć cicho samemu ze sobą. Przez chwilę każdy był zajęty sobą, dlatego przysiadłem na czerwonej skórzanej kanapie na środku sali wraz z Harrym.

-Charlie ustawi się ze sprzętem, do chłopaków zaraz przyjdzie Mara i Susan, Liam wspominał, że są w drodze - wyjaśniłem, spoglądając na niego kątem oka. W sali było pełno osób, wszyscy się kręcili. Gdzieś mignęła mi nawet sprzątaczka z miotłą i szmatą.

-Mógłbym zobaczyć ten obraz? - pyta mnie, patrząc na mnie niepewnie.

Kiwam głową po czym zaczepiam ręką Charliego, który przechodzi obok nas z młodym chłopakiem. Pochyla się nade mną, co pozwala mi wyszeptać pytanie na jego ucho. Przytakuje, a kiedy odchodzi odwracam się z powrotem do Harry'ego.

-Zaraz przyniesie klucze, ponieważ obraz jest w sali na piętrze, gdzie wciąż działają alarmy. Zayn naprawdę się postarał aby wszystko było idealne.

Harry przytakuje głową.

-Długo się znacie? Mam na myśli Zayna.

Przyznam wam się, że mimo tego iż wiele razy przejechałem się na ludziach i zaufaniu,, nigdy chyba nie oduczę się mówić tak, aby potem nie żałować. Trudno mi to wyjaśnić. To tak, jak się mówi, że jedno ktoś powie, a drugie zrobi; że usta nie współpracują z kończynami, a nasze słowa puszczane są na wiatr. Wmawiałem sobie, że to koniec. Nie powiem nic, co byłoby nie na temat, ponieważ kiedy dzielę się z kimś moim życiem odkrywam się coraz bardziej. W świecie w którym przyszło mi żyć niekoniecznie jest to dobre.

Próbuje znaleźć swoje granice i ograniczenia bezpieczne dla mnie i innych. Każdy powinien znać dystans który możemy pokonać. Zachowanie prywatności jest ważnym szczegółem w świecie show-biznesu. Nie powinienem tak dużo mówić, zwłaszcza ludziom takim jak Harry. Bo chociaż mogę mu zaufać i wierzyć, że nie wyda nic z mojego życia osobistego, nigdy nie powinienem dać sobie za to uciąć ręki, nie powinienem ręczyć za jego milczenie. Ale Harry podpisał papiery które zapewniają, że jest zobowiązany do milczenia w sprawie mojej jak i teledysku, co sprawia, że zapłaci karę jeśli wyda w świat coś, co miał zachować dla siebie.

I może to pcha mnie do przodu, ponieważ zaczynam mówić ponownie nie znając swoich granic. Ale on słucha, kiedy mówię o tym jak wraz z Zaynem chodziliśmy jeszcze razem do podstawówki, a potem pomagał mi montować filmy na YouTube, aby świat usłyszał moje covery. Był również , kiedy zrezygnowałem ze studiów, zostałem zauważony przez wytwórnię Simona Cowella. Ale przez szum dookoła mnie nie umiałem poświęcić się w stu procentach przyjaźni czy rodzinie, więc odsunąłem do siebie wszystkich. A potem było już tylko gorzej, ze znajomościami i kontaktami, z karierą, ale przede wszystkim ze mną. Dopiero po przejściu do Nialla miałem motywację do tego aby naprawić stare błędy. I tak oto Zayn Malik wrócił do mojego życia z wystawami, obrazami i farbami, wnosząc trochę kolorów.

Solo Song | LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz