5. [zmieniona część historii]

477 15 7
                                    

Witam ponownie po... czterech latach. XD Sama dziwię się, że w końcu coś dodałam. Było ciężko... ale udało się! Zmieniłam dość sporą część historii... Rozdziały od 5. do 18. nie  dotyczą rozdziałów z informacją o zmienionej historii. Dlaczego, więc ich nie usunęłam? Bo mam do nich sentyment i wielu z Was je przeczytało, dlatego nie miałam serca, żeby się ich  pozbyć. Pozostawiam Wam wybór w zdecydowaniu, która wersja historii jest lepsza. 
Tak, więc jeszcze raz dla sprostowania napiszę schemat czytania: od 1. do 27. lub od 1. do 4., a następnie przechodzi się do rozdziałów z informacją [zmieniona część historii], po czym czyta się od 19. do 27. Tak, więc od rozdziału 19. nie pojawiają się już żadne komplikacje. Mam nadzieję, że dzięki temu opowiadanie stanie się lepsze. Kontynuacja historii pojawi się już niedługo. 

Całuski 

Następnym dniem okazała się być niedziela – czyli dzień wolny! Nareszcie mogłem zaszyć się w domu i nie robić kompletnie nic. Postanowiłem przygotować sobie kakao i pooglądać jakiś serial. Gdy mleko już się zagotowało wsypałem do niego sam już nie wiem ile łyżek proszku o brązowej barwie, a następnie porządnie go wymieszałem. Po chwili napój był już gotowy do spożycia, więc udałem się z kubkiem do salonu, który jednocześnie był moją sypialnią. Zanim rzuciłem się na kanapę – chwyciłem gruby koc, pod którym miałem zamiar spędzić cały wieczór. Włączyłem na telewizorze aplikację netflixa, a następnie włączyłem pierwszy lepszy serial. Zawsze robiłem w ten sposób, żeby nie tracić czasu na wyszukiwanie.

Jednak tego dnia nie było mi dane odpocząć po ciężkim tygodniu ciągłej pracy.

Usłyszałem dźwięk dzwoniącego telefonu, który znajdował się w kuchni. Leniwie wstałem rozciągając się na boki. Kiedy tam dotarłem od razu zauważyłem widniejące imię „Ewa" na wyświetlaczu.

Głośno westchnąłem. Naprawdę nie chciałem z nią rozmawiać. Pewnie znowu miała jakiś bezsensowny problem typu: „Jak włączyć internet w telefonie?". Jednak mimo niechęci postanowiłem odebrać.

- Hej Cukierku! – wrzask od razu zaatakował moje bębenki (powinien już od dawna przestać przykładać komórkę do ucha, gdy od niej odbieram). – Co porabiasz?

- Właśnie przerwałaś mi oglądanie serialu... - odparłem ze słyszalnym wyrzutem w głosie.

- Aha, czyli nic... To świetnie się składa! Idziemy na imprezę! – krzyczała, niczym opętana.

- Nigdzie nie idę – odpowiedziałem z zamiarem rozłączenia się, ale powstrzymała mnie mówiąc coś co przykuło moją uwagę.

- Organizują jakiś wieczór LGBT w Lazurze! Darmowy wstęp! Nie mów, że się nie skusisz!

W sumie... nie mam nic do stracenia. Może nareszcie poznam jakiś znajomych, bo na razie jedyną osobą, z którą rozmawiam jest ta czerwonowłosa wariatka.

- Gdzie się spotkamy? – spytałem zdecydowany.

- Wiedziałam! – usłyszałem radosny śmiech dziewczyny. – Zaraz do ciebie przyjdę.

Po wypowiedzeniu tych słów od razu rozłączyła się.

Pierwsze co zrobiłem to ruszyłem w stronę szafy w celu odnalezienia odpowiednich ubrań. Jako iż nie miałem ich zbyt wiele i w większości można było je uznać za „stare szmaty" to, jednak udało mi się wygrzebać parę jeszcze nie podziurawionych spodni i czarną, aksamitną koszulę, która była na mnie za duża. Celowo taką kupiłem, żeby odsłaniała jedno z ramion.

Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Chwyciłem ubrania w rękę i szybko powędrowałem w miejsce, z którego dochodziły dźwięki.

Otworzyłem je i od razu zostałem zaatakowany przez prawie nagą dziewczynę.

Cukiereczek [PRZYWRÓCONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz