4.

10.9K 823 97
                                    

- Co to kurwa za pytanie?! - wrzasnąłem mu prosto w twarz.
- Normalne - odpowiedział spokojnie. - Kiedy patrzę na Ciebie mam ochotę wpić się w te Twoje soczyste, pełne usta, złapać Cie za włosy, rzucić na łóżko i posuwać tak aż będziesz jęczał i wołał o więcej.
Mówił gapiące się ciągle w moje oczy. Spalilem chyba najwiekszego buraka w calym swoim zyciu.
- Chyba za mocno Ci przywaliłem, bo pleciesz jakies dziwne rzeczy - powiedzialem nerwowo probujac jakos sie odsunac od niego.
- Skoro są dziwne to dlaczego tak sie zawstydziles i jeszcze nie uciekles stad? - przyblizyl swoja twarz tak ze opadlem na trawe przy probie odsuniecia sie od niego.
Przygladal mi sie. Widzialem w jego oczach pozadanie zmieszane z powaga. Czulem ze zaraz wybuchne z tych wszystkich emocji. Bylem zaklopotany, zszokowany, zderwowany, a jednoczesnie podniecony i zaciekawiony. Nie wiedzialem co zrobic.
- E-eh.. Mó-mógłbyś sie troche odsunac? Krepujesz mnie... - w koncu wydusilem z siebie.
- Nie chce tego robic. Chce Cie pocalowac.
Polozyl dlon na moim policzku i przejechal kciukiem po mojej dolnej wardze patrzac na nia jak na soczysty owoc.
Spialem wszystkie miesnie pod wplywem jego dotyku. Poczulem krople potu na czole. Napalilem sie za mocno...
Byl coraz blizej i blizej...
I nagle zadzwonil jego telefon. Odebral go nadal na wpatrujac sie we mnie.
- Dobrze, zaraz tam bede - odpowiedzial z lekka irytacja w glosie i sie rozlaczyl. - Musze juz isc.
- N- no to prosze bardzo, droga wolna - zasmialem sie nerwowo w myslac blagajac zeby juz sobie poszedl.
- To cześć - powiedział, wstał i odszedł.
- Kurwa mać - westchnąłem. - Czemu nie pocałowałeś mnie na pożegnanie, idioto..
Leżałem tak w bezruchu na trawie patrząc tępo w te gwieździste niebo i ciągle powtarząc pod nosem "kurwa mać".

Cukiereczek [PRZYWRÓCONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz