Layla
Usłyszałam dzwonek do drzwi kawiarni, więc podniosłam wzrok i uśmiechnęłam się. Byłam w szoku, kiedy zobaczyłam Serife, siostrę Nicka. Powinna być jeszcze w szkole. Od ostatniego razu, gdy była tutaj z bratem, wpadała od czasu do czasu z Oliverem, żeby pogadać. Tylko tym razem była sama.
- Co będzie dla Ciebie?
- Szarlotka i coś na doła.
- Może gorąca czekolada? - przytaknęła głową. - Co się dzieje?
- Jestem idiotką. - popatrzyłam na nią sceptycznie. Jakoś w to nie wierzyłam. - Przyjaciółka i chłopak mnie zdradzili, a ja nawet tego nie zauważyłam. Nick miał rację. Nie powinnam kumplować się z Anną. Na dodatek teraz jestem pośmiewiskiem szkoły.
Zaczęłam przygotowywać napój.
- Nie martw się. Ludzie zapominają o takich rzeczach, gdy tylko nawinie się gorący temat.
- No nie wiem. To trwa już trzy tygodnie. - westchnęła.
- Nie pękaj. Nick mówił, że jesteś odważna i pewna siebie. Jestem przekonana, że nie dasz sobie wejść na głowę tym debilom. - uśmiechnęłam się.
- Mój brat wyolbrzymia.
- A może on po prostu dostrzega to, czego Ty nie widzisz.
Podałam Rif zamówienie. Widziałam, że była zdołowana i chciałam poprawić jej jakoś humor.
- Za godzinkę wychodzę na mecz koszykówki. Chcesz dołączyć do mnie? Mam dodatkowy bilet. Zack mówił, żebym przyszła z Nickiem, ale on nie ma czasu. - wzruszyłam ramionami.
- Nie mam żadnego pojęcia o koszykówce.
- Wiem niewiele więcej niż Ty. Jednak to pozwala nie myśleć o przyziemnych rzeczach. To jak? - chwilę się zastanawiała, ale przytaknęła głową. Chyba nawet zobaczyłam delikatny uśmiech na jej twarzy.
- To poczekam w kawiarni. - wzięła czekoladę i ciasto, po czym usiadła przy jednym ze stolików.
Godzina minęła szybko. Co jakiś czas zerkałam na Serife. Czytała książkę lub przeglądała telefon.
Po mojej pracy poszłyśmy na halę sportową, a w międzyczasie rozmawiałyśmy o szkole i studiach. Mecz jeszcze się nie zaczął, ale zawodnicy już się rozgrzewali. Gdy Zack nas zauważył, podszedł się przywitać.
- Moja niańka za dychę. - przytuliłam go, bardzo, bardzo mocno. - Dusisz mnie.
- Charlie płaci mi znacznie więcej. Na szczęście. Inaczej już bym Cię sprzedała.
- Laylo. - wykrztusił. Poluźniłam uścisk.
- Dzieciak. Zack poznaj Serife, Serife poznaj mojego podopiecznego, który doprowadza mnie do szału, Zacka.
- Serife Leith, prawda? Miło Cię poznać. - przytulił ją lekko.
- Tak, Ciebie też. - odparła trochę zmieszana na nagłe czułości.
- Whitmore! Do roboty! - krzyknął trener drużyny.
- Muszę lecieć. Travis z Charliem są na trybunach. - wskazał palcem gdzieś na środek i uciekł.
Objęłam Rif ramieniem i zaprowadziłam na nasze miejsca.
- Layla, moja słodka. - Charlie wstał i przytulił mnie. - A to kto?
- Serife. Chodzi do tej samej szkoły co Zack.
- Piękna. - ją też przytulił. Chyba nie była przygotowana na tyle przytulasów w ciągu jednego dnia.
CZYTASZ
Lose Myself TOM II | ZAKOŃCZONA
AcciónDruga część Lose control. Nie trzeba znać poprzedniej części, ale opisane tam sytuacje mogą rozjaśnić niektóre aspekty opowieści. Layla, studentka kryminologii na imprezie poznaje przystojnego i intrygującego mężczyznę. Początkowo daje się ponieść z...