Rozdział 3. Pozwól, że coś Ci wyjaśnię, mała.

948 55 42
                                    

Nicolas


Podpisałem dokument dotyczący zakupu nowych głośników, które były potrzebne od miesiąca. Westchnąłem głośno, kiedy spojrzałem na zegarek, zdziwiłem się widząc prawie drugą w nocy. Przetarłem zmęczone oczy, po czym uporządkowałem biurko. Ostatni raz przyjrzałem się pomieszczeniu, stwierdzając, że panował tam względny porządek. Ubrałem marynarkę i wyszedłem. Początkowo chciałem wrócić prosto do mieszkania, ale uznałem, że jeden drink na lepszy sen nie zaszkodzi. Przy okazji sprawdzę jak mój klub radzi sobie bez swojego szefa. Od kiedy doszły mi nowe obowiązki, wszystko przerzuciłem na Connora, mojego zastępcę. W całym tym popapranym świecie tylko jemu mogę bezgranicznie ufać i na nim polegać. Nie to co na własnej rodzinie. Pokręciłem głową zrezygnowany. Byłem wykończony, a kolejny dzień nie zapowiadał się lepiej, dlatego wolałem wyrzucić z niej niepotrzebne myśli.

Gdy zszedłem na parter w pełni usłyszałem muzykę. Connor miał rację, trzeba wymienić sprzęt, coś ewidentnie nawala. Na szczęście nie na tyle, żeby było to zauważalne przez pijanych nastolatków. Im głębiej wchodziłem w salę tym ciężej się oddychało. Mieszanka spoconych ciał i dymu tytoniowego, nie należała do najprzyjemniejszych. Odkąd klub zrobił się popularny, bramkarze wpuszczali więcej ludzi. Może czas pomyśleć o lepszej klimatyzacji.

W końcu dotarłem do baru. Odszukałem wzrokiem wolne miejsce. Jedyne, które rzuciło mi się w oczy było przy zgrabnej blondynce. Takie pochopne stwierdzania zawsze były dla mnie zgubne. Już nie raz przejechałem się oceniając kobietę, widząc zaledwie połowę tego, co oferowała. Z tyłu wyglądała jak osiemnastka, a z przodu jak przeżuta przez życie czterdziestka. To nie była kocica, która często pojawiała się w filmach dla dorosłych. W takich sytuacjach życie brutalnie korygowało wybujałe fantazje nastolatków.

Usiadłem na obrotowym krześle i zamówiłem szkocką z lodem. Obserwowałem barmana przy sporządzaniu trunku. Był nowy, jakiś taki niepewny i zdenerwowany. W dodatku nigdy nie potrafiłem w pełni zaufać ludziom. W takich chwilach mieli nad nami nieznaczną przewagę, którą bardzo chętnie wykorzystywali. Kiedy postawił przede mną alkohol, jeszcze raz rozejrzałem się po otoczeniu. Nic się nie zmieniło, tak jakby moja nieobecność tutaj była ledwie zauważalna.

Z wrodzonej ciekawości spojrzałem na blondynkę. Była niczego sobie. Miała owalną twarz, pełne usta, mały nosek i zielone oczy, które przyciągały wzrok. Chociaż były piękne, to zarazem smutne. Nie przyszła się tutaj zabawić, tylko napić. Rozumiałem ją, kiedyś byłem taki sam. Był czas, gdy problemy się nawarstwiały, a ja w żaden sposób nie mogłem się z nich wygrzebać. Stały się przeszłością, gdy zrozumiałem, że nie wszystko można załatwić od ręki i zmierzyłem się z każdym z nich w swoim czasie.

- Jeszcze raz to samo. - jej melodyjny głos odwrócił uwagę od niepotrzebnych myśli. Zastanawiałem się, jakby brzmiał, gdyby jęczała z rozkoszy pode mną.

Stop! Powinienem się opanować. To nie jest dobry pomysł. Takie kobiety na jedną noc to nigdy nic dobrego. One zawsze chcą czegoś więcej, a ja nie mam na to ani ochoty ani czasu. Chociaż tak naprawdę długo nie było żadnej w moim łóżku. Może trzeba by zadzwonić do Caroline? Tylko, że ona uwielbia sprawiać kłopoty samym swoim istnieniem, a gdy próbuje coś urodzić w tej swojej małej główce, można się spodziewać apokalipsy. Ostatnio wyobrażała sobie jak będą wyglądać nasze dzieci. Naiwna kobieta.

Jeżeli chciałem jakoś normalnie funkcjonować dzisiejszego ranka, powinienem się zbierać. Dopiłem whisky, ale zanim wstałem, spojrzałem na nią. Może to ostatni raz.

- Oczywiście. Nie mogę pozwolić czekać pięknej damie. - zniesmaczony przyjrzałem się pracownikowi.

Gówniarz. Chyba pomyliły mu się profesje. Jeżeli chciał robić za męską prostytutkę to trafił w złe miejsce. Kolejny raz patrzyłem na jego zręczne rączki. Coś mi w nim nie pasowało. Znacznie odbiegał zachowaniem od innych pracowników.

Lose Myself TOM II | ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz