Rozdział 14. Tęskniłaś, króliczku?

738 38 38
                                    

Alert! Rozdział dłuższy niż normalnie xD 

Layla

Chociaż nagrania zniknęły zaraz po tym jak się pojawiły, dotarły do większości studentów i prawdopodobnie niektórych profesorów. Wydawało mi się, że ludzie dziwnie na mnie spoglądali, ale ignorowałam to. Nie chciałam dokładać sobie kolejnych zmartwień. Wbrew wszystkiemu stałam się kolejną sensacją na uczelni i powoli miałam dosyć tego całego cyrku jaki utworzył się wokół kilku nic nie znaczących filmików. Natomiast te krnąbrne istoty robiły mi na złość i nie dość, że cały czas plotkowali to jeszcze co chwilę zaczepiali na korytarzu. Chcieli się dowiedzieć jak wyglądało Podziemie albo gdzie mogą znaleźć podobne miejsca. Każdy był ciekawy, ponieważ na kampusie krążyło sporo historii, które nie zawsze pokrywały się z prawdą. Zresztą nie tylko ja zostałam postawiona w takiej sytuacji, Alex również. Jednak w jego przypadku było spokojniej. Ludzie podziwiali jego styl i precyzję uderzeń, ale mężczyzna walczący w nielegalnych walkach nie był nowością. Natomiast kobieta już tak. Dlatego oprócz mnie wzięli pod lupę Nataly, chcieli się dowiedzieć kto miażdżył przeciwników z taką gracją. Ukrywała swoją tożsamość zasłaniając twarz i występując pod pseudonimem Aleka. Dlatego nawet nie mieli pewności, że studiowała na naszej uczelni. Na razie nie rozpoznali jej i wolałam, żeby to się nigdy nie stało.

Wychodziłam już z uczelni, tylko schody dzieliły mnie od opuszczenia budynku i upragnionej ciszy, kiedy jak spod ziemi wyrosła Jasmine i jej klon o imieniu Rachel. Chociaż w żadnym stopniu nie były do siebie podobne, ta druga kopiowała całą garderobę i zachowanie od Jasmine. Co totalnie jej nie wychodziło. Ochoczo stanęły przede mną i wykrzywiły usta w wredny uśmieszek. Już wtedy wiedziałam, że coś się kroi i nie będzie łatwo, choć bardzo chciałabym się mylić.

W zeszłym roku mężczyźni okrzyknęli Jasmine najlepszą dupą na Wydziale Prawa. Była ładna, miała porządnego chłopaka i bogatych rodziców, ale jej charakter był okropny. Naprawdę nie miałam pojęcia, dlaczego Leo się z nią związał. Choć byli już razem jakieś cztery lata. Może to kwestia przyzwyczajenia.

- Zawsze zastanawiałam się, dlaczego Twoja twarz wygląda jakby zaatakował ją szop. Teraz już wiem! To przez te walki, prawda? Musiałaś naprawdę mocno obrywać. - chciałam ją ominąć, ale wyprzedziła mój ruch. Założyła ręce na biodra i spojrzała na mnie z wyższością.

Serio? Będziemy się bawić jak w liceum? Myślałam, że na studiach takie suki wyginęły. Myliłam się.

- Pewnie dlatego Andy Cię zdradzał. Nie mógł patrzeć na Twój szpetny ryj. - jej koleżanka zachichotała, ale mnie to nie ruszało. Nie był to pierwszy raz, kiedy kogoś obrażała, ale pierwszy, gdy doczepiła się do mnie. Ciekawe, co ją podkusiło.

- Coś jeszcze? Spieszy mi się. - powiedziałam znudzona.

- Faceci ciągle o Tobie gadają, jaka to świetna byłaś. - czyli to tu ją boli. - Szczerze? Nie dość, że wyglądałaś jak spocony szczur to jeszcze jak ofiara losu.

Naprawdę nie miałam ochoty wysłuchiwać jej prostackiego gadania. Robiła to tylko po to, żeby dowartościować siebie. Jeżeli sądziła, że w jakikolwiek sposób to mnie dotknie, to się grubo myliła.

- Odpuść. Nie mam dla Ciebie tyle cierpliwości i czasu. - powiedziałam spokojnie.

- Dlaczego? Jesteś gorącym tematem na uczelni. Powinnaś się cieszyć kochana, że tyle osób chce z Tobą porozmawiać, ponieważ nigdy więcej to się nie stanie.

- Jasmine złotko, wypierdalaj. - specjalnie przesłodziłam mój głos, tak jak ona to robiła i uśmiechnęłam się cierpko.

- O jej, ktoś się wkurzył. I co? Uderzysz mnie teraz? - przewróciłam oczami. Teraz próbowała mnie sprowokować?

Lose Myself TOM II | ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz