POV. Quackity
Śnieg skrzypiał pod butami, mimo iż nie było go wiele. Chłód spawł, że moje policzki oraz nos się zaczerwieniły od zimna, a jedna z niewielu części ciała w które było mi ciepło to jedna z dłoni, którą trzymał wyższy chłopak. Spacerujemy dopiero kilka minut, a już kilka razy tak jakby się wyłączył, zapatrując się w coś, tylko że nie wiem w co.
Żadno z nas się nie odzywało, jednak cisza była przyjemna, atmosfera panująca pomiędzy nami była spokojna i wyciszająca, kilka minut spaceru i wspólne posiedzenie w kawiarni pozwoliło mi odetchnąć i kompletnie zapomnieć o Nick'u.
Nie chcę o nim nawet myśleć, owszem jest chłopakiem mojego przyjaciela, będę go tolerowac na swój sposób, ale nie ciągnie mnie do dalszych rozmów z nim. Moje uczucia do niego już dawno zniknęły, tak szybko jak kawałek drewna spala się w kominku. Wraz z tym jak zniknęły ulzyło mi, więc nie zamierzam do nich wracać pamięcią, najlepiej będzie zostawić przeszłość na jej miejscu, za sobą.
Śniegu może nie było dużo, jednak sam klimat to wynagradzał, ciepło bijące od bruneta i jego dłoni tak samo. Niewiele ludzi przechodziło koło nas, a ja poczułęm się na chwilę jakby czas trochę zwolnił, a życie na chwilę stało się łatwiejsze. Taka mała chwila radości, która pozwala zapomnieć o nękających cię troskach, niepokojach i lękach, zapomnieć o problemach, wyciszyć codzienność i odłożyć ją na drugi plan.
-Wiesz, będzię trzeba się chyba juz niedługo po mału zawracać i zacząć zmierzać w stronę szkoły.- Zauważyłem.
-Huh?...Ah, tak. Masz rację, możemy się właściwie już pomału zawracać.- Skręciliśmy, robiąc małe kółko i zmieniliśmy kierunek na wyjście z parku.
-Musimy to kiedyś zdecydowanie powtórzyć. Jakbym, miał wybór mógłbym spędzać tak każdą matematykę.
- Ja każdą lekcję.- Zaśmiał się.
-Nah, znudziłoby ci się.
-O ile z tobą, to wątpie.- Dodał już ciszej, gdy wyszliśmy z parku.
-A więc wracamy do szkoły.- Westchnąłem.
-..Hej, jakby ten chłopak cię znów zaczepił od razu mnie o tym zawiadom, okej? Nie ma prawa cię dotknąć.- Usmiechnąłem si ę i na sercu zrobiło mi się cieplej. Chłopak chyba rzeczywiście się o mnie w jakiś sposób martwił i serio się mną interesował.
--------------------------------
324 słowa
CZYTASZ
,,Za karę,, ✨Quackbur ✨
FanficKolejna książka quackbur, pierwsza przyjęła się naprawdę wspaniałe za co dziękuję i wiele osób pisało,że nie chce by to był już koniec i że z chęcią przeczyta kolejna, podobną opowieść za co również dzięki. Quackity to ten stereotypowy popularny dzi...