POV. Wilbur
Gdy czarnowłosy chłopak wszedł do sali od chemii ja skierowałem się do sali od angielskiego. Lekcja ta jak zawsze upłynęła mi super szybko, gładko i przyjemnie. Gdy tylko zadzwonił dzwonek udałem się z powrotem jak najszybciej pod salę Quackity'ego, więc jak wyszedł od razu powitałem go uśmiechem.
Każda przerwa wyglądała w ten sposób do końca lekcji. Ja szedłem po dzwonku od razu do chłopaka i rozmawialiśmy całe 15 minut. Gdy tylko zadzwonił ostatni dzwonek również udałem się pod jego klasę, gdzie już na mnie czekał.
-To jak teraz czas na trening?- Zapytał z podekscytowaniem wymalowanym na twarzy.
-Tak, musze tylko podejść do szafki po strój na przebranie i możemy iść.
-Oki.- Uśmiechnął się i skierowaliśmy się po moją torbę, która oficjalnie była torbą na w-f. Gdy miałem wszystkie potrzebne rzeczy zeszliśmy na dół, do hali sportowej.
-Will jesteś! Właśnie będziemy zaczynać, nie wiem czy już go znasz, ale muszę ci przedstawić vice-kapitana drużyny.
-Saaaap!- Zawołał blndyn, a niższy chłopak u mojego boku jakby się wzdrygnął i od razu spiał.
-Wszystko dobrz- Przerwałem sam wiedząc że nic nie będzie dobrze. Do Dream'a podbiegł nie kto inny jak ten cały Nick, który miał problem do Alex'a.
-Sapnap to jest Will, Will to Sapnap.
-Miło mi cię poznać Will.
-Dla ciebie Wilbur.- Podałem mu rękę ze sztucznym uśmiechem.
-To co? Może zobaczymy jak tam ci idzie w obronie, Nick bedzie robił za przeciwnika i musisz go spróbować powalić na ziemię i zatrzymać.
-Oczywiście.- usmiechnąłem się szerzej.
-J-ja może juz pójde na trybuny.- Powiedział Quackity i udał się na miejsce gdzie siedział już też George.
Gdy tylko ustawiliśmy się na pozycjach i spojrzałem na jego twarz pomyślałem o wcześniejszej sytuacji, stety bądź niestety tutaj nie poniosę konsekwecji za lekkie jego uszkodzenie. Lekkie.
Gdy tylko usłyszałem komędę by zacząć biec nie minęła minuta i ten leżał na ziemi.
-Woah!- Krzyknąłem wyrzucając ręce w powietrze. dawno nie czułem się tak zajebiście.
------------------
301 słów
CZYTASZ
,,Za karę,, ✨Quackbur ✨
Fiksi PenggemarKolejna książka quackbur, pierwsza przyjęła się naprawdę wspaniałe za co dziękuję i wiele osób pisało,że nie chce by to był już koniec i że z chęcią przeczyta kolejna, podobną opowieść za co również dzięki. Quackity to ten stereotypowy popularny dzi...