XXIII. Przeznaczenie

406 35 2
                                    

UWAGA! W poniższym rozdziale pojawiają się sceny przeznaczone dla dorosłych czytelników 🌶️🌶️🌶️🌶️


Wycofał biodra i pchnął ponownie, mocno, wchodząc w niego gładko. Wciąż nie wsuwał się w niego całą swoją długością, ale teraz wcisnął się głębiej, jeszcze bardziej go rozpychając. W środku było tak ciepło, tak mokro, ślisko... To było niesamowite uczucie. Nigdy nie wyobrażał sobie, że to mogło być aż tak... tak dobre. Z każdym pocałunkiem stopniowo zaczynał poruszać biodrami coraz pewniej, szybciej...

Florian uniósł odrobinę swoje chude nogi i objął go nimi w pasie. Nie wiedział, czy powinien to zrobić, ale instynkt podpowiedział mu, że tak będzie wygodniej, że wtedy znajdą się jeszcze bliżej siebie... Nie zdawał sobie sprawy z tego, że Anthony wcale nie wsuwa się w niego całą swoją długością. Miał wrażenie, że wchodził w niego cały, bo przecież wypełniał go tak bardzo, idealnie... nie było tam już miejsca na więcej. Starał się odpowiadać na te drapieżne pocałunki, ale za bardzo skupiał się na tym, co działo się w miejscu, w którym ich ciała spotykały się ze sobą. W którym były ze sobą złączone.

Ból zniknął bardzo szybko, zastąpiony ogromną przyjemnością, gdy Tony zaczął poruszać biodrami, wsuwając się i wysuwając z jego miękkiego, uległego ciała. Florian czuł, jak coraz większa przyjemność kumuluje się w jego podbrzuszu, a jego własny penis, tak mocno czerwony, wręcz ociekał. Wiedział, że w jego przypadku to nie potrwa długo. Czuł, jak ogromna męskość przesuwa się w jego dziurce, tak wrażliwej, doprowadzając go do tak ogromnej przyjemności...

Oderwał wargi od jego warg i objął ramionami jego szyję. Ich policzki otarły się o siebie, gdy zajęczał głośniej, a jego nogi mocno zacisnęły się wokół bioder zmiennego.

Instynkt zawładnął tygrysem całkowicie, pobudzony do granic możliwości zapachem Floriana. Niemal gryzł jego wargi, całując go tak mocno, dopóki chłopak nie rozdzielił ich ust. Wówczas od razu otarł się policzkiem o jego twarz, napierając na nią mocno, i nie zatrzymał się nawet na chwilę. Czuł, że wnętrze białowłosego ściska go coraz mocniej, ale przełamywał ten opór, również mocniej poruszając biodrami, szybciej, z większą siłą, przez co jego członek wsuwał się z każdym pchnięciem jeszcze dalej, jeszcze głębiej. Oddychał cholernie szybko, ciężko, wprost do ucha chłopca.

- Flo - wyjęczał cicho jego imię, jednak ten jęk zabrzmiał bardziej jak gardłowe, pełne wibracji, tygrysie miauknięcie. Musnął wargami płatek jego ucha, niechlujnie je całując, tak bardzo mokro, a zaraz po prostu je liżąc, czując, jak na jego języku wybucha słonawy smak potu... Co jedynie bardziej go pobudziło. - Florian... Flo...

Chłopiec aż się zatelepał, gdy tuż przy uchu usłyszał to tygrysie miauknięcie. Mogło mu się jedynie wydawać, mógł to sobie wyobrazić, ale to nie miało znaczenia. Kochał naturę Tony'ego. Kochał to, jak jego kocia natura mieszała się z naturą człowieka...

- Tony, Tony... - sam niemal zamiauczał. Penis uderzył w niego po raz kolejny, wsunął się głęboko i otarł się o jakieś miejsce wewnątrz niego, a sekundę później białowłosy krzyknął, bowiem niezwykły orgazm wstrząsnął jego drobnym ciałem. Jego dziurka jeszcze mocniej zacisnęła się na erekcji Tony'ego, gdy on sam dochodził, zalewając swoim spełnieniem ich brzuchy... Tony, ta bliskość, zapach to wszystko jedynie przedłużało spełnienie. Florian nigdy nie przeżył niczego bardziej przyjemnego.

Tygrys jęknął gardłowo, czując, jak Florian mocno się na nim zaciska. Musiał się odsunąć i wspiąć na wyprostowane ramiona, aby móc pchnąć biodrami jeszcze kilka razy, ze znacznie większą siłą, a przy tym zgiął to drobne, tak bardzo giętkie ciało. Sam również był bardzo blisko, ale orgazm Floriana... To właśnie to doprowadziło go na szczyt. Wszedł w niego, mocno i głęboko, niemal przesuwając go na mchu. Obezwładniająca przyjemność wydarła z jego gardła ochrypły okrzyk, gdy dochodził, głęboko zanurzony w tym ciasnym, mokrym wnętrzu... Prawie opadł na niego, ale w ostatniej chwili zszedł na przedramiona, kładąc swoje ciało na drobnym ciele Flo. Pocałował go, mocno i czule, z trudem łapiąc oddech, a potem oparł czoło o jego czoło i...

Opowieść o Tygrysie i Śnieżnej Panterze [bxb]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz