Zmiana narracji. Opowiada Oaza:
Kilka dni sprawiło, że zaczęłam się bardziej stresować, niż zwykle. Nie dlatego, że miałam od groma nauki, ale dlatego, że nie wiedziałam co dzieje się z Aurelią. Czy ona jeszcze żyje? To pytanie zadawałam sobie codziennie przed snem.
Nadszedł koniec stycznia a luty zapowiadał się naprawdę dobrze. Nauczyciele nadal nie odpuścili nam ciężkiego uczenia się do matury, która odbędzie się za rok. Widziałam że Eva, dziewczyna Aurelii, znaczy przyjaciółka Aurelii, często chodziła niewyspana i miała duże sińce pod oczami. Na głowę zakładała kaptur i potrafiła przespać wszystkie lekcje. Nawet pare razy próbowałam jej pomóc, porozmawiać ale zbytnio nie chciała nic mówić. Była skryta jak kiedyś. Wiedziałam że tylko Aurelia była w stanie ją zmienić.
Siedziałam w sali lekcyjnej, patrząc przez okno, jak pan Ahten odgarnia śnieg ze szkolnego boiska. Ocknęłam się, gdy nasza wychowawczyni zaczęła nowy temat.
-A więc dobrze, dziś zajmiemy się i porozmawiamy o bardzo ważnym temacie z jakim mamy styczność na codzień - zaczęła Anna Bovna, pisząc kredą coś na tablicy - Chodzi tu o myśli samobójcze, depresję, lęki...
Cała klasa ucichła.
Wiedziałam że kiedyś musieliśmy porozmawiać o takich sprawach. Szczególnie w tych ciężkich czasach. Ludzie boją się przyznać innych, że potrzebują pomocy. Boją się, że przez to będą postrzegani jako chorzy psychicznie. Ale myślę, że najbardziej boją się przyznać przed samym sobą, że jest z nimi źle...
-Nie chcę was pytać kto miał z tym styczność ale mogę się domyślić, że podniosła by rękę cała klasa - patrzyła na nas poważnie, przygryzając policzek - Każde doświadczenie, każda nawet najgłupsza sprawa, krótkie słowa, czy nawet gesty...mogą wnieść do naszego życia wiele, aż zbyt wiele. Przejmujemy się wszystkim, co jest dla nas bardzo szkodliwe...
-Jak radzić sobie z nadmiernym myśleniem? - zapytała Kayley.
Anna westchnęła.
-No wiesz, nie jestem jakimś ekspertem, ale ja zawsze powtarzam sobie w głowie taką regułkę "Wszystko jest dobrze, to nie koniec świata, oni są tylko przypadkowymi ludźmi, którzy nic nie wpływają na twoje życie. Nie zniszczą cię i nie złamią. Jesteś za silna." - skończyła mówić, a jedna dziewczyna przewróciła oczami, Anna zauważyła to - Alice, nie wierzysz w moje słowa? Rozumiem to. Masz do tego prawo. Ja myślę, że każdy powinien sam sobie wymyśleć zdanie, które będzie sobie wypowiadał, jak znajdzie w trudnej sytuacji. Myślę że każdy powienien odnaleść siebie, a wtedy po prostu wygra ze wszystkim.
Minęło dwadzieścia minut, a Anna ciągle wygłaszała nam wykłady o depresji i innych zaburzeniach.
-Kiedyś przeszłam załamanie nerwowe - zaczęła Anna, a potem powoli usiadła na swoim krześle - Byłam młoda, zakochałam się jak zakochany kundel - zaśmiała się na myśl o swoich wspomnieniach - Pewnego dnia stwierdziłam, że nie ma co trzymać kogoś, kto nie jest pewien czego chce - kontunuowała, a ja spojrzałam na Eve, która odrazu spuściła wzrok, bo pewnie pomyślała o Aurelii... - Mimo takiego wieku, mimo że byłam dopiero nastolatką, to zaakceptowałam fakt, że życie będzie mi zabierać wszystko to co kocham. Tak już jest i nic nie mogę na to poradzić. Nigdy nie chciałam się spowrotem zakochać i tak postąpiłam. Nie zakochałam się. Ciągle kochałam tą jedną osobę, mimo że on, kochał inną - na chwilę przerwała i zdjęła swoje okulary, przecierając oczy.
Jeden kolega zabrał głos.
-Jak pani wyzdrowiała? - zapytał, a mnie przeszedł dreszcz.
"Wyzdrowiała"? To z miłości można się wyleczyć?

CZYTASZ
JESTEŚMY NAJJAŚNIEJSZYMI GWIAZDAMI
Teen Fiction~DRUGA CZĘŚĆ TRYLOGII NIGHT~ Zapomnienie o chłopaku, którego kochało się na zabój może wydawać się okropne. Ale nie dla Aurelii Molison. Ona już go nie kocha i nie pamięta. Przynajmniej tak myśli. Kłopoty stały się dla niej codziennością, jakby tego...