19.

467 42 21
                                    

Pov Peter

Wychodzą wszyscy? Śmieszne. Aż tyle mi nie mówią. O jakimś dzieciaku (mnie) poznanym przez internet?

Zgodziłem się, a on wyszedł z sali. Musiałem poczekać jeszcze tylko 5 godzin. Nie tak długo.

Skip time 20min***

Nudzi mi się.

Mogę stąd wyjść?

Wstałem szybko z łóżka, ale zaraz tego pożałowałem. Upadłem na ziemie. Podparłem się łóżka i spróbowałem jeszcze raz.

I w sumie jeszcze kilka razy, aż stałem bez niczego. Tak po prostu.

Zrobiłem jeden krok. Drugi. Trzeci.

Po chwili już w miarę normalnie chodziłem. Postanowiłem wyjść na korytarz. Otworzyłem drzwi i rozejrzałem się po bokach. Nikogo nie było.

To dobrze.

Bo za chwile pan Stark każe mi wraca z powrotem. A mi się tak nudzi. Ja nie mogę.

W miarę jeszcze pamiętałem rozkład wieży, wiec znalezienie windy nie zajęło mi wiele czasu. Wjechałem na piętro mieszkalne i poszedłem prosto. Nikogo po drodze nie spotkałem.

Albo jednak nie.

Znalazłem się w kuchni, gdzie pan Steve przygotowywał posiłek.

- Peter! Miałeś leżeć!

- Dobrze. Tylko już pan niech nie krzyczy, bo za chwile pan...

Nie skończyłem bo pan Stark wbił do kuchni.

- Peter! Miałeś leżeć!

- To samo mu mówiłem- powiedział Kapitan.

- Nudzi mi się...

- Dobrze. Zjedz z nami kolacje, a potem wracasz na dół. Albo w sumie nie, bo mam dla ciebie niespodziankę- powiedział dziwnie pan Stark.

Po chwili jedzenie było gotowe. W międzyczasie przyszedł jeszcze pan Clint, pani Natasza i pan Thor.

Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.

Czas minął nam spokojnie na rozmowach, wiec nim się obejrzałem minęły 1,5h.

- Peter? Mam dla ciebie niespodziankę. Chodź.

Wstałem od stołu i udałem się za mentorem.

Pov Tony

Musimy dzisiaj wszyscy wyjść. Mamy spotkanie z Małym Pajaczkiem. Dziwne, ze zgodził się tak szybko. Ale trudno.

Wyszedłem z gabinetu i udałem się do kuchni, gdzie Stevie robił makaron.

Zauważyłem Petera.

- Peter! Miałeś leżeć!

Chłopak zjadł z nami posiłek, a ja miałem mu jeszcze do pokazania niespodziankę, którą przygotowałem.

- Peter? Mam dla ciebie niespodziankę. Chodź!

Widziałem jak chłopak wstaje i idzie za mną.

Skręciłem w korytarzu i stanąłem przed zwykłymi, białymi drzwiami. Tylko, że ja wiedziałem, co za tymi drzwiami się skrywa.

- Wchodź. - zachęciłem go.

Młodszy, trochę przestraszony, wyszedł zza mnie i podszedł do drzwi. Pociągnął za klamkę i wszedł do środka, a ja za nim. Staliśmy właśnie w zwykłej sypialni.

Zwykłe łóżko.

Zwykła podłoga.

Zwykła szafa.

Wrong numberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz