Second chance pt1

140 10 1
                                    


Poczułam delikatny pocałunek na swojej skroni i otworzyłam zaspane powieki.

Negan leżał obok mnie oparty o swoją rękę i przyglądał mi się skupionym wzrokiem.

- Dzień dobry skarbie - odparł z czułym uśmiechem.

- Dzień dobry - odparłam zaspanym głosem a kąciki moich ust powędrowały do góry.

Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Już nie leżeliśmy na kanapie tak jak zasnęliśmy poprzedniej nocy, a w naszym pokoju.

- Jesteś głodna ? - zapytał dalej wpatrzony czule we mnie.

- Trochę- odparłam, chociaż szczerze umierałam z głodu.

- Zaraz wrócę - odpowiedział uśmiechnięty i wstał z łóżka. Na sobie miał jedynie bokserki, przez co nie byłam w stanie się w pełni skupić. - Jak chcesz to mogę tak chodzić ubrany cały dzień - odparł noszalancko a ja momentalnie zalałam się wstydem.

Zaśmiał się głośno widząc moją reakcje i wyszedł z pokoju.
Po około dziesięciu minutach wrócił a w ręku trzymał tace z śniadaniem.

- Smacznego- odparł i położył ją na moje kolana.

- Z jakiej to okazji ? - zapytałam zdziwiona.

- Musi być jakaś okazja ? - odparł i złączył nasze usta w pocałunku.

Uśmiechnęłam się do niego promiennie i oboje wzięliśmy się za jedzenie śniadania.

Gdy skończyliśmy Negan zaoferował, że posprząta naczynia a ja postanowiłam wziąć ciepłą kąpiel.

Zdjęłam z siebie ubrania i weszłam do wanny napełnionej gorącą wodą nad którą dryfowała warstwa piany.

Od razu poczułam to przyjemne uczucie, które rozeszło się po całym moim ciele. Naprawdę byłam wdzięczna Neganowi, że dzięki niemu mogę momentami zapominać, że żyję w świecie pochłoniętym apokalipsą.

Wiem, że nie dużo osób ma możliwość zaczerpnięcia choć odrobinę tego poczucia bezpieczeństwa jakiego doświadczałam każdego dnia.

Moje myśli przerwało ciche pukanie do drzwi a po chwili pojawił się w nich brunet. Gdy mnie zauważył uśmiechnął się pod nosem.

- Mogę ? - zapytał i nie musiał długo czekać na odpowiedź. Po chwili siedziałam oparta tyłem o jego klatkę piersiową a jego dłonie błądziły zmysłowo po moim ciele.

Cieszyliśmy się obydwoje swoją obecnością. W Sanktuarium nie byliśmy w stanie spędzać razem tak dużo czasu nawet jak bardzo chcieliśmy.

- Myślałem ostatnio trochę nad tym... - odparł zamyślony a ja spojrzałam na niego kątem oka.
- Chciałbym się jakoś dogadać z Rickiem - na jego słowa na mojej twarzy pojawiło się ogromne zdziwienie. Nigdy nie sądziłam, że wyjdzie z taką inicjatywą, prędzej spodziewałabym się tego od Ricka.

- Co planujesz ? - zapytałam przejętym głosem.

- Chciałbym jakoś połączyć Sanktuarium i Alexandrię, albo przynajmniej abyśmy współpracowali - odparł. - Chcę, aby nasze dziecko miało dobre relacje z twoimi przyjaciółmi - dokończył spokojniejszym tonem.

Wiedziałam, że ta decyzja nie była dla niego najłatwiejsza, ale w głębi serca cieszyłam się, że był w stanie poświęcić coś na co tak ciężko pracował, aby nasze dziecko miało możliwość życia w choć odrobinę lepszym świecie.

- To dużo dla mnie znaczy Negan.

- Wiem - wyszeptał czule wprost do mojego ucha i położył swoje dłonie na moim brzuchu. - Czujesz to ? - wyparował nagle podekscytowany a ja popatrzyłam na niego dociekliwie, bo nic nie poczułam.

Another Love / Negan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz