12

1.9K 60 11
                                    


- obudziłam się o 5 ponieważ o 6.10 mamy wylot, nie chce mi się strasznie ale jak już obiecałam to nie zrezygnuje. Założyłam na siebie czarne kolarki i luźna szarą bluzę a włosy spięłam w luźnego koka na nogi założyłam Conversy. Kiedy zeszłam na dół w kuchni siedział tata i popijał kawę.

- sprawdzisz czy Gavi wstał?- zapytał unosząc wzrok z stolika na mnie

- pewnie.- uśmiechnęłam się troszkę sztucznie i ruszyłam spowrotem po schodach

- zmierzając do miejsca docelowego myślałam o tym jak się wczoraj dziwnie zachowywał nazwał mnie zazdrosna a sam sprawiał takie wrażenie mówiąc o Zalewskim i Torre. Czy chociażby w chwili kiedy znalazł się blisko mnie i dotknął mojej brody, nie rozumiem co z nim nie tak ale chyba wolę nie wiedzieć.
Stanęłam przed drzwiami do jego pokoju i zapukałam po czym chwyciłam za klamkę, przynajmiej ja potrafię po informować o zamiarze wejścia nie to co on.

-czego dusza pragnie?- zapytał zamykając sportową torbę

- nic poprostu Xavi kazał sprawdzić czy wstałeś, jak widać tak więc nic tu po mnie.- powiedziałam i wyszłam z pokoju

20 minut później nasz samochód zatrzymał się przed lotniskiem, przed wejściem czekała już cała drużyna. Weszliśmy do środka a tam trener rozdał bilety dzięki którym mieliśmy dostać się na pokład, podczas czekanie na lot siedziałam z pedro na ławce rozmawiając o totalnych głupotach.

- dobra zmieniając temat, czy zamieniła byś się ze mną biletem, chciałem siedzieć obok ansu?- zapytał robiąc błagalna minę

- nie ma sprawy, ale jak dotrzemy stawiasz mi kawę

- dobra

Wychodziłam do samolotu przed ostatnia spojrzałam na miejsce które było zaznaczone na bilecie i ruszyłam z poszukiwaniem go w samolocie. Wkoncu je znalazłam ale kiedy zobaczyłam obok kogo będę siedzieć zagotowałam się i posłałam siedzącemu jedno miejsce przed moim pedriemu mordercze spojrzenie.

- jeszcze ciebie tu brakowało.- prychnął gavira i bardziej się rozłożył na fotelu utrudniajc mi dostanie się na miejsce

- uwiez mi że dla mnie ten fakt jest jeszcze gorszy.- powiedziałam wywracając oczami i przeciskając się między fotelem a kolanami bruneta.

- możesz szybciej?- zapytał z pretensjami po czym położył swoje dłonie na moich biodrach "aby pomóc mi przejść", przez co wzdrygnęłam się co wyczuł chłopak i posłał mi uśmieszek.

Kiedy w końcu zajęłam miejsce wyjęłam telefon i napisałam do świetnego przyjaciela przede mną

- zabije cie kiedyś 🙃

- musiałem jakoś was zbliżyć gołąbeczki

- a pomyślałeś o tym czy tego chcę?

- wiem że chcecie oby dwoje😉

- jak będziemy na miejscu przysięgam że coś ci zrobię

Odłożyłam telefon i wyjrzałam przez okno

- super ponad pięć godzin z pajacem obok.- burknęłam pod nosem

- chciałaś powiedzieć że ponad pięć godzin z wybitnym w dodatku mega przystojnym piłkarzem obok.- powiedział a ja skosiłam go wzrokiem a ten tylko puścił mi oczko

-siedziałam z słuchawkami na uszach, słuchając  jedną z moich ulubionych piosenek byłam mega zmęczona nie wyspałam się tej nocy a chłopak obok chyba dokładnie to samo ponieważ chwilę później poczułam na ramieniu jego głowę. Super naprawdę pragnęłam tego do życia.

Me Gustas Tu|•Pablo Gavira•|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz