-Kiedy wróciłam od chłopaków nie zastałam w pokoju gaviego więc stwierdziłam że pójdę wziąć kąpiel bo kiedy wróci pewnie też będzie chciał z niej skorzystać. Pedri przekazał mi że dzisiaj całą drużyną wychodzimy do jakiegoś klubu wiec muszę się ogarnąć bo nie zostało za dużo czasu. Wyciągnęłam z szafy czerwony top na cienkich ramiączkach a do tego czarne spodenki. Zrobiłam lekki makijaż a włosy wyprostowałam, wtedy przyszedł Gavi który na mnie spojrzał i wywrócił oczami po czym zniknął idąc do łazienki. Założyłam buty i usiadłam na łóżku czekając aż Gavi będzie gotowy by wyjść razem bo nie zbyt podoba mi się myśl że mogła bym się gdzieś tu zgubić.- czy ty zawsze musisz wychodzić z nami?- zapytał zirytowany podchodząc do szafy aby wyciągnąć koszulkę. Przeszedł mnie malutki dreszcz po raz kolejny wiedząc jego tors, chwila muszę przestać o tym myśleć.
- najwidoczniej muszę.-powiedziałam z uśmiechem i puściłam mu oczko, czy tylko on może się ze mną droczyć?
Chłopak tylko westchnął i wziął się za dalsze ogarnięcie 10 minut później wyszliśmy z pokoju. Na parterze czekała już drużyna więc wyruszyliśmy całą grupą w stronę klubu. Prowadził Ansu bo podobno często tam bywał, wszyscy rozmawiali tylko ja szłam jakoś z tyłu dopóki nie podszedł do mnie Pablo Torre. Zaczęliśmy rozmawiać o nadchodzących dniach i o tym że za dwa dni mecz a od jutra treningi, chłopak twierdził że to nie za dobry pomysł żeby dzisiaj pić alkohol ale na koniec dodał że raz się żyje. Kiedy tak rozmawiałam z Torre, Gavi cały czas nas obserwował ale przestał kiedy wkoncu pokazałam mu środkowy palec.
- wy tak zawsze?- zapytał Torre zauważając moje zachowanie
- może nie zawsze, ale wystarczająco często- wzruszyłam ramionami i westchnęłam
Po dotarciu na miejsce niemalże każdy ruszył po alkohol, ja poprostu usiadłam przy barze śmiejąc się z nieudolnej próby poderwania jakiejś laski przez fatiego, chłopak był przystojny ale nie każdemu podobało się jego bardzo optymistyczne nastawienie. Zastanawiając się 10 razy nad tym czy na pewno chce się napić wkoncu odpuściłam i uległam pokusie, po chwili pierwszy drink był już opróżniony a za nim leciały kolejne.
-Zatańczymy?- Torre wyciągnął do mnie rękę która odrazu uścisnęłam zeskakując z krzesła.
Ułożyłam swoje dłonie na karku chłopaka a ten swoje niepewnie na mojej talii na co się zaśmiałam przez co chłopak trochę wyluzował. Zaczęliśmy tańczyć lecz nasze umiejętności nie były za dobre dlatego cały czas się śmieliśmy, przyznam że go lubiłam był naprawdę sympatyczny i zabawny, poprostu był dobrym materiałem na przyjaciela.
- mogę odbić partnerkę?- usłyszałam znajomy głos za sobą i posłałam Torre wymowne spojrzenie
- oczywiście.- uśmiechnął się po czym puścił mnie
Gavira bez wahania zajął miejsce dawnego spoczywania rąk Torre na co ja złapałam za jego dłonie zdejmując je z siebie i posyłając mu zirytowane spojrzenie. On zaś się zaśmiał i ponownie położył ręce na mojej talii i przyciągnął mnie bardzo blisko co mnie trochę skrępowalo. Mogłam poczuć zapach jego wody kolońskiej pomieszanej z zapachem alkoholu. Był wstawiony. Na moje policzki wpłynęły rumieńce które zauważył chłopak przez co uniósł jeden kącik do góry.
- wiesz że słodko wyglądasz z rumieńcami?- czyli teraz naszło go na komplementy?czy raczej próbuje jeszcze bardziej mnie zdenerwować?
- wiesz że możesz sobie iść?- powiedziałam a on tylko wywrócił oczami
- daj spokój i zatańcz ze mną.- złapał moje ręce i ułożył je tak aby były wokół jego karku przyciągnął mnie jeszcze bardziej do siebie, nasze twarze dzieliły centymetry co z jednej strony było dla mnie satysfakcjonujące a z drugiej miałam ochotę przybić piątkę z jego twarzą.
CZYTASZ
Me Gustas Tu|•Pablo Gavira•|
Teen Fiction"-pamiętasz jak się założyliśmy, miałem ci powiedzieć czego sobie życzę. Przyszedł czas to uregulować, a mianowicie chce żebyś miała na meczu koszulkę z jego nazwiskiem.- powiedział z szerokim uśmiechem a ja miałam ochotę wrócić pieszo do Hiszpanii...