Rozdział 47 sezon 3 + Liebster Awards x3 -__-

2.2K 247 16
                                    

Z.P.W Ali

Otworzyłam oczy i poczułam okropny odór dymu który wpadał mi w oczy oraz okropny gorąc muskający moją twarz...Do mojego gardła dopadł się ten okropny odór powodując niekontrolowany kaszel. Złapałam się za brzuch który nagle wyłonił z siebie natarczywy ból...Płomienie szybko zaczęły rozprzestrzeniać po pokoju kierując się w naszą stronę. Ponieważ praktycznie cały dom był z drewna, nie byliśmy w zbyt ciekawej sytuacji...Usłyszałam jak deski z dachu zaczynając się łamać...akurat deska nade mną zaczęła się rozsuwać następnie spadając w moją stronę...nagle na moich biodrach pojawiła się para dłoni które z mocną siłą, przyciągnęły mnie w swoją stronę, ratując mnie przed płonącą częścią dachu...

-ogłupiałaś ?! -Jeff nie ukrywał swojej złości...dziwiło mnie że ma już taką energię ...chciałam mu jakoś wygarnąć ale ból brzucha oraz nieustanny kaszel mi na to nie pozwalał...Gdy chłopak to zauważył, przeklął pod nosem i wziął mnie na barana w dość....brutalny sposób. Nie zbyt wiedziałam o co mu chodzi lecz nie chciałam się z nim kłócić ale i nie mogłam. Czarnowłosy próbując omijać spalone belki co jakiś czas słyszałam jakieś mamroty z jego ust. W pewnym momencie Jeff również zaczął kaszleć lecz szybko się tego pozbył w przeciwieństwie do mnie...ból brzucha jaki w tedy czułam był straszny lecz o dziwo znałam ten ból...miałam na dzieję że ponownie nie mam "TEGO"..bo chyba bym się zabiła...

Nagle wielka warstwa dymu pogorszyła nam widok co znaczyło że nie wiedzieliśmy gdzie jest wyjście. Przez delikatnie przymknięte oczy zobaczyłam okno...wskazałam palcem w tamto miejsce próbując coś powiedzieć lecz to co wydukałam przez kaszel było pewnie trudno zrozumieć. Jeff gdy tylko to zobaczył zaczął szybko kierować się w tamtą stronę. W pewnym momencie Jeff stanął już blisko iż daleko okna..po czym próbował złapać równowagę. Widać było że nadal nie czuję się zbyt dobrze. To i tak wiele że próbuję ratować mnie i siebie pomimo swojego aktualnego stanu. Gdy Jeff już złapał równowagę dosłownie wskoczył w stronę okna, rozbijając je przy tym. Oboje zaczęliśmy się turlać po ziemi. Gdy moje ciało stanęło, podniosłam głowę i ujrzałam na szczęście Dianę z nieprzytomną lecz oddychającą Tarą...Diana gdy tylko mnie zobaczyła, uśmiech wpełznął na jej twarz ukazując te śnieżnobiałe zęby. Nagle poczułam jak KTOŚ łapie mnie za kaptur i stawia na równe nogi. Oczywiście był to.....Jeffrey a któż inny?...Gdy już wszystko wydawało się dobrze nagle poczułam okropne uczucie wymiotne...złapałam się za usta i rozszerzyłam powieki...oby dwoje spojrzeli na mnie ciekawie.

-Ali...źle się czujesz?-powiedziała zachrypniętym głosem...ja pobiegłam w głąb lasu by nie widzieli jak wymiotuję. Gdy już wypuściłam to co miałam...przeraziłam się...zamiast normalnego pawia...wyplułam krew...moje obawy się potwierdziło...nie chcę do tego wracać...nie chcę...gdy wracałam do reszty...poczułam jak moja stopa staję na coś kwadratowego...podniosłam stopę i omal nie oniemiałam. Zapalniczka....to nie mógł być przypadek...ktoś postrzelił Jeffa...podłożył bombę w samochodzie...zatrzasnął pasy oraz drzwi a następnie podpalił nasz dom...wszystko było takie nie wyjaśnione...dlaczego Kim nie dawała o sobie znać przez tyle miesięcy i kim był ten czarnowłosy mężczyzna? i co z Simonem? Tyle pytań a brak odpowiedzi. To było straszne...ta nie wiedza...i jeszcze wróciło do mnie to...myślałam że lekarze się tego pozbyli już 4 lata temu a tu co? To nie sprawiedliwe...dlaczego ja? Wzięłam przedmiot do ręki i schowałam w kieszeni spodenek...podeszłam do nich i obdarzyli mnie ciekawskim spojrzeniem...

-Ali co ci...

-nic! Nie ważne...-nie chciałam nic im mówić...przynajmniej narazie.

-ale...-powiedział Jeff ze zdenerwowaniem w głosie a ja nie ukrywałam swojego zdenerwowania.

-nie uważacie że to nie najlepsza pora na pogaduszki?-obydwoje spoważnieli a ja ruszyłam przed siebie. Gdy już robiło się ciemno cała nasz czwórka zatrzymała się w środku lasu. Dzięki zapalniczki którą znalazłam przy naszym spalonym domku...ja siedziałam skulona na kłodzie i wpatrywałam się w skaczące płomienie...Jeff od razu to zauważył bo zaczął temat moich nagłych "wymiotów "

-może w końcu powiesz nam o co chodziło?-pomimo tego że wyglądało to jakby się o mnie martwił...wcale tak to nie wyglądało . W jego głosie było słychać małą bezinteresowność...trochę mnie to zabolało bo...w końcu jak by okazało się że to coś poważnego a było...to też by się tak zachowywał?

-n-nic..nie ważne już...przejdzie mi...-wstałam następnie chcąc odejść skierowałam swe kroki przed siebie..lecz przeszkodziła mi Diana która stanęła przede mną i nie ukrywając swojego zażenowania, mimowolnie posadziła mnie na kłodzie...

-mów o co chodzi...-wiedziałam że jeżeli nie powiem jej o "TYM" to nie da mi spokoju. Postanowiłam im powiedzieć wszystko lecz nie było mi łatwo...

-no...dobra. *głeeeeeemboki wdech* gdy byłam mała miała... hematemeze...wiecie wymiotowanie krwią...straszne bóle brzucha...niby 4 lata temu lekarze wyleczyli mnie z tego ale...widocznie nie do końca...-położyłam podbrudek na kolanach i spojrzałam na przerażoną dwójkę.

-a-ale to nie jest..niebezpieczne..?-Diana prawie z przerażenia spadła z kłody...chciała bym potwierdzić jej słowa i zapewnić że nic mi nie jest ale...

-jest możliwe...wykrwawienie się...

----------

no to ten....no...przepraszam..No przepraszam za tak rzadkie dodawanie rozdziałów ale mam tak mało wolnego czasu że naprawdę cud że w ogóle dzisiaj napisałam go ;| ale obiecuję że to się skończy po wystawieniu ocen na koniec roku i jak wszystko pozaliczam :\...

85 gwiazdek = NEXT!!

ponieważ zostałam ZNOWU nominowana przez Peatri

(mam nadzieję że wiesz że twój żywot skończy się gdy tylko ciebie dorwę ^^) postanowiłam dodać to do rozdziału bo jak mówiłam NIE MAM CZASU! ;-;

wiec...zaczynamy...-_-

1.Widzisz na klatce schodowej uschnięty kwiat...co robisz?

emm no tem...the fuck? co to za pytanie? xD nie wiem...biorę go i kruszę? xdd lubie kruszyć...kruszenie jest spoko...jak kruszysz to jesteś fajny..jak kruszysz to świat jest fajniejszy..kruszenie jest dobre. Od dzisiaj wszyscy kruszymy!!

2. Gdybyś trafiła do ulubionego anime chciałabyś być głównym bohaterem czy wymyśleć własną postać?

hmm...chciałam bym być głównym bohaterem ale chciała bym stworzyć swój wygląd i wg xd czyli pół na pół xDD

3.gdy idziesz w grupie (3 osobowej) stoisz za,przed,czy na równi z innymi...?

to zależy co brałam :\ bo czasami zapierdalam jak bym miała petardę w dupie xd a czasami idę z tyłu jak bym nie miała nóg -_-...

4.wysłałaś kiedyś sms charytatywny?

nie xD chociaż bardzo chciałam ;\

5.przywiązujesz uwagę na wzory na poszewce ?

jak są takie typu emo, goth to zawsze :} ale jak nie to nie -_-

6.zdążyło ci się kiedyś zasnąć przy pisaniu z kimś?

tak xD pisałam z kolegą o Naruto i pisaliśmy do 3;00 a jak wiecie ja o takiej godzinie nie myśle racjonalnie i nie wiem kiedy zasnęłam a jak się obudziłam to z telefonem w ręce xD

7.gamerzy czy vlogerzy xd

vlogerzy :3

8.pidżama dwu częściowa,koszula czy coś innego ?

ja śpię w majtkach i koszulce brata więc....coś innego xD

ja nominuję ciebie franco HAHAHAh xD

1.Gdybyś mogła wymyśleć jakieś anime o czym by było

2. do jakiej grupy szkolnej należysz? xD (kujony, fejmy, przeciętni...sportowcy xD )

3. Masz jakieś zwierzątko ?? Napisz jakie i imię xd

4. masz jakiś dziwny nawyk? (obgryzanie paznokci, włosów, zlizywanie palców xDD

5. gdzie idziesz po gimnazjum :3??

6. Śpiewasz pod prysznicem ?? xDD

7. Co robisz gdy jesteś sama w domu??

8. jedne z najgorszych anime jakie oglądałaś?? xDD

9.Lubisz mnie ;---;??

DZIEKUJĘ! DOWIDZENIA xd

Gra o śmierć i życie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz