Rozdział 42 sezon 3

3.1K 279 18
                                    

Narracja 3 osobowa...

Alicja siedziała na ławce w centrum miasta...płakała. Nie mogła uwierzyć że chciała go zabić...złapała się za głowę . Czuła jak przechodzące obok niej osoby wpatrywały się w nią. Niektórzy z żalem, inni z rozbawieniem a jeszcze inni ze współczuciem. Nagle czarnowłosa poczuła narastający co chwilę ból. Po jej oku spłynęła czerwona kropla...

*zaczyna się*-pomyślała po czym wstała i udała się w stronę ponurej uliczki w której zazwyczaj nikt nie przebywał. Była to pusta i zazwyczaj ciemna ulica ponieważ były na niej bardzo wysokie budynki które zasłaniały słońce pozostawiając jedynie mroczne zakątki cienia.

Ali schowała się pod długim mostem. Przechodzące obok niej osoby nie przejmowały się nią. Osoby przychodzące tutaj zazwyczaj były bardzo samotnymi ludźmi. Zazwyczaj byli to niedoszli samobujcy lub nastolatki żyjące w domowej patologii. To misce nazywano "mostem śmierci" ponieważ bardzo duża liczba osób które tu przyszła, zazwyczaj skakali z mostu lub wieszali się na małych słupkach, strzelali w głowę pistolet i połykali ogromną liczbę tabletek. Przychodziły tutaj również osoby które chciały pomyśleć na spokojnie sens swojego życia tak jak nasza bohaterka...Ali rysowała palcem po zaschniętej krwi. Myślała nad swoim życiem. Jeżeli będzie dochodzić do takich sytuacji może skrzywdzić swoich przyjaciół tak jak prawię Jeffa a tego nie mogła by sobie wybaczyć. Po całym pomieszczeniu rozległ się echem dźwięk strzału. Kolejna osoba odebrała sobie tutaj życie. Niestety nic nie da się zrobić z dzisiejszymi czasami. Nagle ktoś potknął się o nogi Ali. Dziewczyna kątem oka spojrzała na osobie która upadła i okazała się nią dziewczyna o ciemno różowych włosach. Dziewczyna na oko miała osiemnaście lub dziewiętnaście lat. Nie pasowała ona w ogóle do tego miejsca nie pasowała. Wyglądała jak zbiegły kucyk pony. Jej kręcone włosy przypominały ogon prosiaka a na nadgarstku miała wytatuowaną tęcze.

-ajajajaj-jęknęła dziewczyna trapiąc się za tył głowy. Podniosła głowę i spojrzała na Ali która miała schowaną głowę w nogach.

-sorki..-szepnęła Ali delikatnie podnosząc głowę. Była świadoma tego że jej oczy są czarno-czerwone i gdy tylko tylko spojrzy na różowowłosom, dziewczyna spanikuje i ucieknie. Ku jej zdziwieniu dziewczyna wyraziła tylko delikatne zaskoczenie.

-twoje oczy....-wskazała palcem na oczy Alicji . Czarnowłosa próbowała zasłonić grzywką swoje znienawidzone oczy.

-wiem...okropne prawda?..-mruknęła Ali chowając twarz pomiędzy kolana. Różowa uśmiechnęła się i wstała.

-zaczekaj tu...-szybko pobiegła w stronę końca mostu i zaraz zniknęła z oczu czarnowłosej. Za chwilę różowa przybiegła z jakąś zakapturzoną postacią .

-widzisz ?! widzisz?! Mówiłam ci że ona ma takie oczy! Mówiłam! A ty mi nie wierzyłaś-różowa skrzyżowała ręce na swoich dość małych piersiach a osoba w kapturze przykucnęła przy Ali. Ściągnęła kaptur ukazując swoje jasnofioletowe krótkie włosy. Dziewczyna miała niebieskie jedno oko a drugie miała przepasane przepaską na oko ze słotą czaszką. Dziewczyna spojrzała na Ali z ciekawością. Złapała się za podbrudek przyglądając się oczom Ali. Czarnowłosa czuła się speszona ową sytuacją.

-zarażenie oka...dość rzadkie i trudne do opanowania. Dziwię się jeszcze żyjesz...-Ali spojrzała z szokiem na niebieskooką. Dziewczyna poprawiła swoje krótkie włosy i wstała. Ali próbowała coś powiedzieć ale szok jej na to nie pozwalał.

-z...z -kąt ty to...wiesz-mruknęła z szeroko otwartymi oczami Ali wpatrując je w dziewczynę w przepasce.

-z kąt? Mam coś podobnego...-Ali kolejny raz dzisiaj odebrano mowę. Była zszokowana tym że nie tylko ona i jej siostra mają takie przekleństwo no może Lili nie ma aż tak źle jak ona ale również jest to w jakimś stopniu przekleństwo.

Gra o śmierć i życie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz