- Witam - rzekł do mnie z tym samym uśmieszkiem.
Ja tylko machnęłam ręką.
- Hej siostra - rzekł i przytulił dziewczynę.
- Wujek Ney - przybiegł Tony i wskoczył mężczyźnie na ręce.
Uśmiechnęłam się, tak dobrze zajmuje się dziećmi, taki przystojny i...
- Hej Bruna - powiedziała Raffaella do brunetki, która weszła za Neymarem.
Uśmiech zszedł mi z twarzy.
- Emi to moja przyszła szwagierka - powiedziała dziewczyna.
- Bruna - rzekła kobieta podając rękę.
- Emily - powiedziałam.
Weszliśmy do środka, po kilku godzinach poszłam do toalety. Niechcący usłyszałam rozmowę Bruny i Neymara.
- Kiedy jej powiemy? - rzekła dziewczyna.
- Nie dziś dobrze wiesz, że jej mąż jest w śpiączce, mam jej dokładać jeszcze? - spytał Neymar.
- A ja mam się męczyć i udawać, że jesteśmy szczęśliwą rodzinką? - spytała Bruna.
- Nie robię tego dla nas tylko dla niej i Daviego, wiesz, że przeżyłby to, a przeprowadzka nie jest łatwa dla niego - powiedział Neymar.
- Nie myśl sobie, że zostawię karierę, by ratować twoją dupę, bo nie umiesz powiedzieć siostrze, że nie jesteśmy razem - rzekła.
Uśmiechnęłam się na to zdanie.
- Bruna nie kocham cię i mogę powiedzieć to każdemu tylko nie im - powiedział.
- Poczekaj z tym trochę - dodał.
- Nie Ney, miarka się przebrała - rzekł i kierowała się do wyjścia. Ukryłam się w innym pokoju.
Zeszłam na dół w środek kłótni.
- Nie jesteśmy razem od miesiąca i mam dość udawania - rzekła Bruna.
- Ney czemu mi nie mówiłeś? - rzekła Raffaella.
Chłopak milczał.
- Ja tylko... - rzekłam chcąc powiedzieć, że wychodzę.
- Zamknij się - powiedziała Bruna i walnęła w szafkę, z której spadła porcelana wprost na moje czoło.
- Cholera - chwyciłam za głowę i poczułam strumień krwi.
- Emi - rzekł Neymar łapiąc mnie.
- Kontaktujesz? - spytał, łapiąc mnie za rękę.
- Wiecie co, wszyscy jesteście pokręceni! - krzyknęła Bruna i wyszła.
- Wariatka - szepnął Neymar.
- Zabiorę cię do szpitala - rzekł.
